: 25 sty 2012, 01:23
bosh dziewczyny, mysle ze Olis cos bierze..
od 20:30 probuje go uspac a on po prostu jak wariat ma tyle energii jakby dopiero co wstal.. ponad godzine go bujalam na rekach, zamknal oczy - bujalam go jeszcze z 10 min a odlozylam tylko do lozeczka i oczka jak 5 zlotych i sie smieje do mnie
polozylam sie do swojego lozka i czytam gazete a ten myk na brzuszek, podnosi sie na raczkach i zaglada przez szczebelki i co sie spojrze to sie smieje i dostaje 'szalu' i skacze po calym lozeczku jak zaba.. potem znow go bujalam i znow to samo - tylko go odlozylam juz widzialam jak sie oczka otwieraja i banan od razu
no wszystko go interesuje, wlasnie sie buja na hustawce i wielce zapatrzony w swoja skarpetke, bada ja z kazdej strony - lacznie ze smakowa..
o co tu moze chodzic? ja kawy nie pije (1 latte dziennie najwyzej), coli nie pije, czekolady nie jem, slodyczy w ogole nie za duzo a ten mi tu szaleje jakby sie czegos nawciagal
zaparzylam mu meliske, zaraz wystygnie to mu dam i zobaczymy czy moze taka ciepla herbatka go troszke uspokoi..







