Ewelina, Emalia, dziekuje kochane
jesli chodzi o ubranka, to rowniez biore swoje (wymogi szpitala) ale gdybym nic nie miala to pewnie by dali...reszte rzeczy daja - pampersy,kosmetyki, podpaski, majtki jednorazowe, ale prawde powiedziawszy to wole miec swoje
Zulciu ciesze sie ze z Julcia wszystko w porzadku
dosc czesto masz te wizyty
ale moze to wlasnie przez to ze jestes podatna na wczesniejszy porod...ja wizyte mam w przyszlym tygodniu i czuje po kosciach ze to bedzie juz moja ostatnia wizyta
Ewelina ubranka sa sliczne
ale strojnis bedzie z twojego synusia
Emalia ja w szoku jestem z tymi wizytami
u nas na szczescie nie ma ograniczen i czasem nawet po godzinach odwiedzin mozna sie spotkac z rodzina
malo tego ze na sale moga wejsc osoby z rodziny to rowniez i znajomi ( nie doswiadczonym jeszcze mamusiom odradzam zbyt wielu gosci w szpitalu i tuz po powrocie do domu...wiem z wlasnego doswiadczenia... wiktorek przyszedl na swiat w sobote rano a juz w niedziele przyjechali do mnie w tym samym czasie znajomi- 4 osoby byl tez moj maz... po wizycie wiktorek bardzo plakal...nie wiedzialam co jest grane i wtedy pielegniarki powiedzialy ze dla dziecka to bylo za wiele, ze takie zachowanie wlasnie moglo wyniknac z nerwow... lepiej gosci przyjmowac "pojedynczo" i w miare cicho
[ Dodano: 2008-04-01, 13:24 ]
a ja lece teraz troche na podworko sie przewietrzyc i Wiktorka tez, bo sloneczko wyszlo wreszcie i cieplo w miare
bede co chwile zagladac do Was bo poza podworko sie nie ruszam