Strona 276 z 724
: 14 lut 2009, 15:38
autor: ejustysia
zoola ja slyszalam, no faktycznie co ta kobieta musiala przeżyc jak sie okazalo, że jej dzidzie porwali, ale tej co je porwala tez musi byc strasznie ciężko, miala teraz rodzic a poronila tragedia.
ja od rana zla mąż mnie denerwuje, matka jeszcze bardziej - zaczela cos gadac o powrocie do szkoly, że ja mam wrócic od października, ciągle jej przytakiwalam a dzis sie zdenerwowalam i powiedzialam, że chce miec jeszcze jedno dziecko i to nie po to y wynajmowac obca babe do opieki, dziecko powinno miec matke przy sobie, krzysiek zarabia wystarczająco i zddecydowalismy, że ja bede z dziecmi
: 14 lut 2009, 15:44
autor: avanti83
i znowu nerwowo na tych naszych majoweczkach
: 14 lut 2009, 17:57
autor: Sabcia
Przyszlam sie przywitac i musze sie cofnac zeby poczytac co u was tak nerwowo
[ Dodano: 2009-02-14, 17:25 ]
Oj faktycznie nerwowka wspolczuje strasznie zoola bardzo mi przykro, ale mam nadzieje ze po wypadzie z mezusiem juz wszystko bedzie oki
: 14 lut 2009, 20:44
autor: zoola27
krzysiek zarabia wystarczająco i zddecydowalismy, że ja bede z dziecmi
a ja chyba bede musiała wrocici do pracy ....z jednej pensji bedzie trudno nam sie utrzymac ....chociaz mezulek jak narazie szuka innej lepiej płatnej ......no zobaczymy jak to bedzie
: 14 lut 2009, 21:10
autor: barbara123
: 14 lut 2009, 22:23
autor: ejustysia
cześć dziewczyny - dawno nie bylam tak szczęśliwa - jestem w 90 % przekonana o rozwodzie. mąż od tygodnia obiecywal mi w walentynki basen kolacje i kino - zgadnijcie gdzie jest? hahahah jeszcze zrobil mi awanture , że zawsze musimy robić to co "ja" chce/ hhaahha a ja wrócilam od psychologa i mam wszystko w nonono - nie bedziemy sie gnojkiem przejmować . nareszcie znam swoje uczucia i jestem na to obojetna, nie zalezy mi na tymj by to ratowac bo samemu i tak nic nie osiagne - po co nerwy psuc na cos co nigdy sie nie zmieni, a jemu szczescia zycze . Ja mam Wiktora - to milosc mojego zycia i od dzis z nim spedzam walentynki i reszte waznych dni. no cholercia dziewczyny ja naprawde sie nie smuce - od rana plakac mi sie chcialo, ale faktycznie -tej sytuacji nie da sie zmienic, ani groźbą ani prośbą więc daje sobie spokój, juz wiem, że wina lezy po jego stronie, koniec z ponizaniem, biciem itp. Jestem za mloda, za ladna i za madra na takiego drania, a mój syn zbyt wspanialy by miec takiego ojca. Jeszcze z nim nie rozmawialam i nie mam zamiaru - dostanie gotowy pozew bez uprzedzenia. Pa kochane idziemy z Wiktorkiem wcinać owocki i oglądac filmik na tvn :)
: 14 lut 2009, 22:35
autor: Sabcia
ejustysia, bardzo mi przykro kochanie ze u Ciebie sie nie uklada, ja sama mam synka z pierwszego malzenstwa rozwiedlismy sie jak maly mial 3 latka i wiem ze zrobilam najlepsza rzecz na swiecie odchodzac bo zycie z kims dla dziecka nie ma sensu, dzieci nie sa glupie wiedza wiecej niz nam sie wydaje, teraz z moim bylym jestesmy w super relacji zreszta od rozwodu tak jest jestesmy przyjaciolmi ale chyba bylismy zbyt mlodzi jeszcze poznalismy sie jak mielismy po 16 i 18 lat a zaszlam jak mialam 21 a on 23.
tak jak napisalas nie ma nic na sile a ty niestety bez niego tego zwiazku nie naprawisz wiem rowniez ze wiele facetow zmienia sie jak juz dziecko przychodzi na swiat i bardzo bym chciala zeby w twoim przypadku rowniez tak bylo
Najwazniejsze ze Wiktorek ma taka mamusie ktora go kocha i stoi za nim jak mur a wiesz mi ze on ci sie odwdzieczy moj synek jest za mna strasznie nie da mi nic zrobic mam w nim wsparcie jak w mezczyznie doroslym a ma dopiero 8 lat zawsze sie o mnie troszczy to MOJ PRZYJACIEL najkochanszy synek, twoj tez taki bedzie
Narazie nie przejmuj sie mezem mysl o sobie i dziecku
Buziaczki Kochane
: 14 lut 2009, 22:48
autor: ejustysia
sabciu dziękuje kochana, ale wierz mi coś we mnie pęklo i sie tym nie martwie. chyba mądrzeje a wiem, że to zawdzięczam synkowi - to on mi daje te sile, dla nniego zrobie wszytsko - on jest ważniejszy on nawet najidealniejszego mężczyzny. Zazdroszcze Ci synka takiego, tez mam nadzieje, że wiktor taki bedzie - tym bardziej, że chce go wychowywac traktując jak przyjaciela go a nie male dziecko które nic nie rozumie (choc wiem, że wiele osóbb to krytykuje) męza jeszcze nie ma, a ja nawet raz przez okno nie wyjrzalam, mam to gdzies, jestem pewna, że wiktor bylby nieszczesliwy gdybym zostala i moze nawet by go uderzyl krzysiek a wtedy nie recze za siebie - juz widzi, że cos nie gra, ale bajki, że on juz zrozumial i bedzie inaczej ju7z na nie nie podzialają bo wiem, że za miesiąc znów mnie uderzy bądz wyzwie - bez powodu, do tej pory wstydzilam sie mówic o tym glosno, przeciez to nie moja wina , że świnia mnie bije to on powinien sie wstydzic
zmieniając temat to strasznie mi sie ten suwaczek u Ciebie podoba:)
: 14 lut 2009, 23:35
autor: Sabcia
ejustysia, co do suwaczka to ten z malucha mam taki sam jak poprzednio moze nie powinnam tak robic ale mam sentyment do niego
Co do bicia to powiem ci juz dawno powinnas sie od niego odwrocic moze gdybys odeszla zrozumialby co stracil na niektorych to dziala
Ja w kazdym razie jestem za ze dla dobra dziecka nie zostaje sie z facetem jestem tego najlepszym przykladem, jestes jeszcze mlodziutka cale zycie przed Toba masz prawo ulozyc sobie zycie i byc szczesliwa z kims innym w koncu zycie jest takie krotkie dzis jestesmy jutra nas nie ma ............ tak nie mozna zyc przedewszystkim musimy cenic samych siebie, ja znalazlam moja druga poloweczke i jestem najczesliwsza na swiecie chociaz nie powiem ale bylo mi ciezko, tylko dziecko daje tyle radosci ze szybko zapomina sie o smutkach, wiesz ja mialam o tyle dobrze ze moj synek mial 3 latka i moglam sobie z nim pogadac i zawsze polozylam sie kolo niego trzymalismy sie za rece przytuleni noskami i mowilismy sobie jak to fajnie ze sie mamy :) do dzis przychodzi i sie przytula, ostatnio mi powiedzial wiesz mamcia czemu dzieci kochaja swoje mamusie ? bo wiedza ile wy dla nas znoscie musicie nas nosic w brzuszkach zdrowo sie odzywiac a potem jak sie rodzimy to strasznie nas kochacie i dbacie o nas :) , strasznie sie wzruszylam i ciesze sie ze moje dziecko ma takie zdanie o tym wszystkim
Jest naprawde wspanialy i takiego Wiktorka ci zycze a wiesz mi ze bedzie Twoja podpora zyciowa :)))))
: 15 lut 2009, 00:29
autor: ejustysia
sabcia o suwaczek mi chodzi, że milo widzieć go znów u Ciebie :) a synka masz faktycznie cudownego - ja zadzwonilam do kolezanki troche poplakalam bo jednak maszyną nie jestem - dalej siedze sama, podjechali jego nastepni koledzy , odjechali a on za nimi widzialam j8uz jechal. Gdyby nie Wiktorek dalej bym w tym bagnie tkwila i pewnie jeszcze przepraszalabym go za to, że tak jest a nie inaczej, ale dzis przebrala sie miarka, liczy sie tylko Wiktor, wylączylam telefon i mam gdzies(no moze nie do konca, bo mi przykro), ale wiem, że to sytuacja , której sie nie da zmienic. Ja sie moglam męczyc - to byl mów wybór, ale syna mojego nie dam męczyc, nie pozwole mu na to patrzec, bedzie mial dziecinstwo na jakie zasluguje, a nie ojca takiego. szkoda mówic, jest mi cieżko strasznie, boli mnie cos w środku, żal straszny, ale tak życ nie można. Jak odejde to on zrozumie przyjdzie z placzem, ale ja juz to tyle razy przerabialam, że nie ze mną te numery - już w bajki nie wierze. Wybral już - nie ma odwrotu. Myslal, że zawsze bede - nawet nie wie jak sie pomylil