Strona 277 z 278

: 11 wrz 2007, 15:15
autor: swbasia
79anita moj maly niechcial spac w luzeczku na samym przescieradelku i materacu to poscielilam mu kolderke miekka i usypia w luzeczku bo on lubi miec miekko wiec moze sproboj mu cos miekkiego poscielic :-)
Pruedence, wszyskiego najlepszego dla twojej corci z okazji ukonczonego pierwszego miesiaca :ico_tort:

: 11 wrz 2007, 15:54
autor: Pruedence
swbasia dziekujemy:)

Ja od trzech dni usypiam Tosie kładąc ja do łóżeczka po nakarmieniu, puszczam jej kołysanke z fisherka, takiego co też na suficie gwiazdki wyświetla, chwilke ja glaskam po główce, ąz zamknie oczka i wychodze z pokoju. Na razie działa, ale obowiązkowo musi miec smoka bo inaczej nie zaśnie.

Własnie wróciłyśmy ze spacerku, echh jakie korki na miescie, Kraków jest już całkowicie nieprzejezdny....

: 11 wrz 2007, 16:27
autor: wisienka24
Pruedence, wszystkiego naj dla Tosi!!! :ico_tort:

A moj synek od jakiegos czasu zaczał sie uaktywniac. :ico_brawa_01: Gaworzy sobie z zabawkami, bawi sie i obserwuje rybki na karuzeli nad lozeczkiem. :ico_brawa_01: Wogole juz jest taki "dorosły" :ico_wstydzioch:

: 11 wrz 2007, 16:48
autor: Pruedence
wisienka Dziekujemy i :ico_brawa_01: dla Szymonka za taką ładna aktywność:)
Tosia tez już bardziej kumata...gaworzy sobie,ale jeszcze nie do zabawek i ma swoje humorki :-D wspaniałe robi minki.

: 11 wrz 2007, 23:16
autor: Kasia3
Cześć dziewczynki i dzieciaczki !!!!!!!
Myślałam , że do dzisiaj to już przeniosłyście się do innego forum, a wy nadal tu, to znaczy, że jeszcze mamy kogoś nierozpakowanego????
Co u mnie jak narazie jakoś daje radę i jak wyczytalam gdzieś że tylko godzine ktoą karmi dziecko to ja karmie Sofije po 2 godziny bo małej się podsypia albo jest taka głodna, jak teraz może sie odezwe potem nara !!!!!!!!!!!!!!

: 12 wrz 2007, 09:49
autor: Yvone
No to wszystkiego naj dla Tosi :ico_tort:
Gratulacje dorosłości Szymka :ico_brawa_01:
No a my jesteśmy po pierwszej wizycie pediatry. Ami wazy już 4,01 kg, tak więc w ciągu 2 tyg przytyła ładnie, bo ważyła, kiedy wychodziliśmy ze szpitala 3,350 kg. Oczywiście był zachwyt nad włosami. Omówiliśmy też szczepionki.
Wczoraj też dopisała w końcu pogoda i poszłyśmy na godzinny spacer. A dziś znowu brzydko. Pruedence Wrocław nie lepij wygląda niż Kraków. Przebijanie się w godzinach szczyty, to stanie po dwie godziny i dłużej i prędkość pół metra na godzinę. Jest gorzej niż źle. To co mieli skończyć w wakacje oczywiście nie skończyli, a doszły nowe remonty.
A ja się wzięłam na sposób i ponieważ mój mąż jest na urlopie, to zabieram jego samochód. Jest nowszy, większy i wygodniejszy i nie musi w nim dopompować kół :-D

: 12 wrz 2007, 18:39
autor: Kasia3
Cze !!!!!
Wróciłam troche poźniej ale wróciłam, jak pisałam mała potrafi papućkać, aż 2 godziny, a potem już był obiadek i kolejne papućkanie i spanko.
Wisienko całuski dla Szymonka !!!!!!!!
Pruedence, wszystkiego najlepszego dla Tosi !!!!!!!!
Napisze wam, to było tego 24 w dzień narodzin naszej kruszynki !!!!!!!
Oby tylko mleczyny potworek się nie zbudził :-D
Rano 24.08 już o 6 zaczeły się skórcze ale nic nie mówiłam nikomu bo były bardzo duże odległości i nie sądziłam że to już czas na nas.
Ale o 9 rano postanowiłam zakomunikować mężowi a on spokojnie to zacznij mierzyć czas, zastosowałam się do jego wskazówek i tak do 12 było bardzo nierególanie, czyli co 10 minut co 8,7, 15 i tak ciągle w tą i spowrotem, pielegniarka w szpitalu powiedziała mi przez telefon jak nie odeszły mi wody i skórcze nie są co 5 minut to nadal mam siedzieć w domku i pić dużo napoi, bo tego dnia było goronco!!!!!!
Ok 14:30 skórcze zaczęły być częstrze ale nadal nie regularne, a mąż postanowił zakupki odwalić. Zabrał Keely z obozu i pojechali, ale ok 16:30 zaczełam mu marudzić przez telefon, że chyba wytrzymam jeszcze 10 minut i potem jedziemy, ok 17:20 spakowaliśmy się do samochodu, a ja myślałam, że nie dam rady, bo jak tu siedzieć jak masz skórcze co 4-3 minuty. :ico_puknij:
w szpitalu ok 18 pielęgniarka prawie krzykła bo, miałam 7 cm rozwarcia !!!!!!!!! :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:
Ja się bardzo cieszyłam i szybko na piękną sale porodową!!!!!! tam pielęgniarki się zminiły i czekałam na znieczulenie dopiero jak miałam 10 cm rozwarcia to facet od znieczólenia się pojawił!!!!!!!! :ico_szoking: Ale musze przynać się, zrobił tak dobrą robote, że nic nie poczółam a nawet skórcz przeszłam pomyślnie.
No i o 21:30 zaczełam wypychać małą, a lekarką była pani LUCYNA ANDERSON POLKA, która w tym momecie odwalała cesarke a potem, niemam pojęcia.
Nic nie bolało jedynie kiedy główka zaczeła wychodzić, a PANI LUCYNY nie było, a ja się podarłam i pielęgniarka podała mi naszego skarba i wtedy pojawiła się PANI LUCYNA, aby wyciągnąć łorzysko i zszyć mnie !!!!!!!! :ico_puknij:
Moja mama cykała zdjątka, a ja cała szczęśliwa, czekałam na kolejne powitanie z SOFIJĄ i pierwsze karmienie. :-D
Keely nie wierzyła, ze ma siostre tak jak chciała!!!!!!!!
Kończe bo moje dziecko samo nie wie co chce, i sobie smutno pogaduje.

: 12 wrz 2007, 20:38
autor: Pruedence
Kasia3 Twój poród brzmi fajnie :-D dobrze, że miło go wspominasz i szybciutko poszło, ale strasznie długo Ci kruszynka ciumka. Moja Tosia początkowo jadła tak 1h, ale teraz ma lepsze ssanie i uwija sie w max30 min a zazwyczaj 20min.

Yvone No w Krakowie te roboty drogowe to tez jakas porażka jest... dzisja stałam w korkach znowu godzine, bo byłysmy z małą odwiedzić ciocię w ciąży:)

A popołudniu Tosia została z babcia , a mysmy z mężem wybrali się na basen i teraz padam :-D ale dobrze sie poruszac, bo niestety dalej mam 9kg za dużo po ciazy i chyba samo nie spadnie więc musze im pomóc.

Proponuje się przenieść na dobre do wątku w małych i dużych rówiesnikach... tego sierpniowego jako, że chyba wszystkie już jesteśmy rozpakowane:)

: 13 wrz 2007, 18:37
autor: kasia1983
witam moje drogie
mam nadzieje że ktoś mnie tu jeszcze pamięta
niestety przez miesiąc nie działał mi internet a tereaz jak już jest dobrze to i tak nie mam czasu bo wolę z Łukaszkiem na spacerki chodzić mam tu olbrzymie zaległości których nawet nie zamierzam nadrabiać. Niestey przegapilam wasze rozdwajanie a teraz każda już ma swoje maleństwo przy sobie więc faktycznie chyba trzeba wątek przenieść
żyje nam się dobrze w nocy synuś je dwa lub trzy razy kolki też raczej nie męczą tylko szczepienie było tragiczne. Macierzyństwo to cudowna rzecz teraz myślimy już o drugim dziecku :-D
co do figury to mu mniw zostalo kilka centymetrów w pasie i niestety w bioderkach a kilogramow zostalo 4 ale ich nie zamierzam się pozbyć

: 14 wrz 2007, 12:05
autor: Linka Ha1981
Witam, chciałam poinformować, że ostatnia spóźnialska sierpniówka przyszła na świat 6 września przez cc. Moja Oleńka ważyła 3600 i mierzyła 58 cm. Powoli dochodzimy do siebie. Niedługo wkleję jakieś zdjęcia. Pozdrawiamy :ico_haha_01: :ico_haha_01: :ico_haha_01: