moja Ola to byla w szpitalu tylko wtedy jak sie urodzila
i jak do tej pory zachorowala mi tylko 2 razy,ale to zwykly kaszel i katar.
no to Hania też tylko parę razy miała katarek i ostatnio tą chrypkę
ogólnie nie choruje poważnie
ale jeździliśmy bo parę dni po porodzie, właściwie już w domu okazało się że Hania ma torbiel szyi,a dokładniej to miała pod bródką
zobaczyła to moja mama,ja tam jej nie dotykałam,myślałam,że to tzw,druga bródka,bo dzieci nieraz tak mają,i nawet jak myłam to nic nie czułam albo nie zwróciłam uwagi i się zaczęło jeżdżenie na usg,badania i do Piły jeździliśmy na chirurgię dziecięcą,ale za drugim razem się zraziliśmy bo inny lekarz nas przyjmował na kontrolę i mierzył tą torbiel centymetrem krawieckim
i że to ma 4cm a nie 2,5 cm
powiedzieliśmy sobie z mężem że taki lekarz nam dziecka operować nie będzie
i zaczęliśmy jeździć aż do Szczecina
i w lutym zeszłego roku miała zapalenie tej torbieli,leczenie w szpitalu antybiotykami zabieg mały,potem w maju wizyta i ostatecznie w lipcu wycięli to dziadostwo
więc jak na razie mamy z tym spokój
) i nasza lekarka zleciła właśnie ogólne badania i okazało się,że ma anemię 
