Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

ja wpisałam kwotę którą obiecywał wysyłać
pracuje w uk więc nie bede sie starac minimum ktore jest na utrzymanie dziecka! co za bzdura ze po rowno! skoro to ja sie zajmuje dzieckiem a on wcale to czemu jeszcze po rowno mamy placic??? halo!! to niech mi daje pensje opiekunki - polowe! wrrr
zreszta jak mam isc do pracy majac malenkie dziecko. nie bede go podrzucac to tu to tam jak jakies cyganskie dziecko bo jego tatusiowi sie odwidzialo........ wr

a jesli we wniosku bede miec pozbawienie to moga to :zmniejszyc" na ograniczenie? czy od początku rozprawa?

bez sensu że ma byc patologia zeby prawa odbierać
bo ja się pytam jakim PRAWEM on ma mieć prawa do dziecka?? to że je zrobił? skoro jego rola ograniczyła się do chodzącego banku spermy I to ja nie spie w nocy i to moje zycie zmienilo się całkowiecie nie jego
więc jaka tu sprawiedliwość????

żeby mieć jakiekolwiek prawa to trzeba się najpierw z obowiązków wywiązywać

Muka no niestetz on moze sie 5 lat nie odyzwa ale jak w sdzie powie ze zauje i chce byc ojcem i kocha dziecko to nikt mu praw nie odbierze, to jest poronionz system!!!!
a sam to chyba w sazie musi powiedziec ze nie chce mie nic wsplnego z dzieckiem ze nie uznaje go za swoje i takie pierdy i chyba specjlne pismo musi podpisac ale to sie rzadko zdaza zazwzcyaj faceci mowia ze chca a o mz im zabraniamy i wzchozimy na jedze, alimenz sie naleza zawsze fakt ale jak nie bedzie placil to sa i tak niesciagalnei nic mu nie zrobia ą jak face jest za granica to juy wogole ciezko , Boze dyiewcyznz rzycze Wam duzo wztrwalosci i powodenie trzymam kciuki!
Izunia nie wiem bo to sa pasemka rozjasniane a nie farba... ale dziekuje za komplement
Sejenko dobrye zye idzieesz trzeba zadbac troche o wlasne zycie i rozwoj a z dziewczynami kto zostanie mama
?

och krew mnie zalewa jak to słyszę!! kto te przepisy wymyślał?? jakiś palant co sam rodzinę porzucił??? Próbowałam namawiać w. żeby się zrzekł praw - ale teraz już nasze stosunki wyglądają strasznie. Właściwie to bym rzekła że nie wyglądają bo już wogóle się nie kontaktuje - a na moje smsy nie odpisuje. i dam sobie flaki wypruć że przed sądem będzie udawał wielce tatusia, jak to on syna kocha (mi też tak gadał - ale zapytać jak się dziecko czuje albo dać kasę chociaż na szczepienei to już niełaska). I jeszcze pewnie powie że to ja mu go zabrałam (bo to ja wróciłam do polski w ósmym miesiącu ciąży). Ale to że wróciłam z jego winy to już chyba zapomniał! I sam doprowadził do tego że musiałam tu wrócić... Zresztą wydawało mi się że to jest tymczasowe rozwiązanie = ale szanowny pan już sobie inaczej uwidział i jak już byłam tu w polsce to się okazało że to bilet w jedną stronę! wyjechałam żeby przemyślał pewne rzeczy - a on sobie korzysta z wolności i hasa jak jelonek

I ja się pytam - dlaczego ma mieć takie same prawa do dziecka jak ja????? Bo je spłodził???? To tylko przyjemność dla faceta a nie wkład w potomstwo

sejana no tak - taki kaprys ech...
a wy byliście małżeństwem?

mukaa, a co w ogóle zaszło między tobą i ojcem dziecka??Pokłuciliście się nie chce żebyś wróciła do niego z maleństwem ech...ci faceci to sa bezmózgowcy!!!!!!!

LEMONII 24, a jaki masz naturalny kolor włosów???

Jest lekkomyślnym wiecznym chłopcem - a ja głupia miałam nadzieję że się to zmieni! Jak już sprawy wyglądały na prawdę nieciekawie to postanowiłam wrócić do kraju - żeby mu to dało do myślenia. Efekt odwrotny - zamiast wreszcie wziąć się za siebie umył ręce od wszystkiego...
Jak jeszcze mieszkałam z nim to wszystko miał wiecznie w d. i zawsze ja musiałam wszystkim się martwić i załatwiać. A on sobie znalazł "przyjaciółkę" u której sobie nocował jakby nigdy nic - nie odbierając telefonów i nie racząc powiedziec czy wogóle żyje... Od wszystkiego wymigiwał się pracą (nie miał stałych godzin pracy) i tylko głupoty mu w głowie były...
Oczywiście cały czas paplał jak to kocha syna i co to on z nim robić nie będzie, a jednocześnie miał gdzieś załatwianie formalności czy znalezienie mieszkania...
Zresztą duuuużo by tu opowiadać...

Byłam pewna że zrozumie stratę i wręcz błagać nas będzie o powrót - a w rzeczywistości to ja błagałam żeby dał MI szansę (głupia byłam i wstyd mi za to ale niestety kochałam tego człowieka) a on nie zgodził się nawet żebym przyjechała do niego z odwiedziny z jego własnym synem którego wielce kocha.

a też blond ale już niestety ciemny... no i farbowanko musi być;) ale powiem Wam że kusi mnie ciemny kolor jakaś czekolada czy coś...:)
dajcie spokój z tymi facetami masakra jakaś gdzie oni mają sumienie? ja powiem Wam zę ciesze się ze nie mam takich problemów, bo to jest straszne, wykańcza psychicznie!
heh miłej noci życzę kochane i buziaczki dla Waszych skarbów

muuka ....... spokojnie ........... ograniczysz mu prawa bez problemu .......
bo po pierwsze uznał dziecko ....... wiec nie moze powiedziec ze nie wiedział ......
po drugie znajac swiat nie stawi sie na sprawie a to bedzie na Twoją ręke ........
po 3 jesli niebedziesz radziła sobie sama mozesz poprosic o obronce z urzedu ........
dasz rade nie martw sie .......
a co do kosztow to pamietaj ze to nie tylko pampersy i mleka ...... ale ubrania , prad , woda .......... kasa na leki jezli mały zachoruje ......... i takie tam ..... dasz rade ......
a powiesz o ile sie starasz?? ........

ja chcę żeby dał tyle co obiecał 200 funtów plus zasiłek (który prawdopodobnie już pobiera i choć to na dziecko to bierze go dla siebie). To jest w sumie 350 funtów - więc będę miała z czego schodzić ;) ale minimum te 200 funtów chcę dostać - bo jego na to stać a ja chcę sama opiekowac się dzieckiem... A potem jak do pracy pójdę to przynajmniej będę miała z czego odłożyć.
Zresztą skoro obiecał niech się wywiązuje!! pacan!

dlatego nie piszę kosztów utrzymania w pozwie - będę to miała na kartce

i chcę tam wpisać koszt wynajęcia mieszkania - bo oszaleję z rodzicami! a to też on obiecał... że wynajmie nam mieszkanie...

w uk jest o tyle dobrze że kobieta wychowująca dzieci jest traktowana jako pracująca - ma nawet odkładane składki na emeryturę... Tam to jest normalne że samemu się dzieci wychowuje... A tutaj Sytuacja zmusza żeby oddawać dzieci do żłobków albo pod opiekę komuś obcemu a samemu do pracy...
A mi tak bardzo zależy żeby przez pierwszy rok być z antkiem! wiem jaki ważny jest ten rok dla rozwoju dziecka...

spokojne wszystko się ułoży, u mnie też było tragicznie w pwnym okresie a teraz jest całkiem całkiem, a co do kosztów to ja bym wszystko wpisała i nie tylko alimenty na dziecko ale i na mnie bo przecież pracować nie możesz jak sama wychowujesz... wpisz jak najwięcej i tak tyle nie dostaniesz a on pracuje legalnie? bo jak tak to powinnaś dosać sporo pieniążków a nie tylko 200 funtów bo wtedy się nie przelicza na złotówki tylko patrzy tak jakbyś też w uk mieszkałą, tak mi powiedziala prawniczka kiedyś że skoro ojciec dziecka pracuje i zarabia w euro to kasa proporcjonalnie do zarobków też w euro a nie przeliczana na złotówki tzn nie dostałąbym 500 zł tylko 500 euro, sprawdź to bo jest o co walczyć... Muka a powiedz mi skoro on jest taki chętny o pomocy i jakoś tam się dgadywaliście co do tych spraw to czemu chcesz mu ograniczyć prawa? nie chcesz żeby się widywał z dzieckiem? przepraszam jeżei już o tym pisałąś nie zaglądam tu za często i nie wiem jakim jest człowiekiem...