10 sie 2007, 18:46
No i mam nadzieje, że tak będzie u mnie. Po terminei to będę się denerwować czy jest dotleniona, czy łożysko się nie starzeje itd.
Zdecydowałam się na Kamieńskiego. Na wszelki wypadek mam zgodę ordynatora z Brochowa na poród rodzinny. Ale jak mnie nie przyjmą na Kamieńskiego, to wezwę karetkę pod szpital i niech oni mnie zawożą. Boję się stresu związanego z poszukiwaniem szpitala, a zależy mi na porodzie we Wrocławiu, bo jednak chcę rodzić tam, gdzie jest na miejscu oddział patologii noworodka, neantologia jest wszędzie, a patologia niestety nie. Niby nic się nie dzieje i nie wskazuje, zeby miało się dziać, ale nie można wszystkiego przewidzieć, a bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze.