Witam

Ja już od godziny "na nogach".Oprzątnęłam w kuchni,bo dziś mają nam przewody kominowe sprawdzać.Niby od 9 mają zacząć chodzić,ale podejrzewam że dotrą dopiero popołudniu.
Wczoraj dałam mężowi swój telefon,a ja wzięłam starego rupiecia ze strychu,w którym dżojstik nie działa i bateria wytrzymuje tylko pół dnia.Byle do weekendu,wtedy mąż zdejmie sim locka z mojego starego fona i będzie git.Trzeba sobie jakoś radzić.
Wczoraj wieczorem mój maluch zaczął akrobacje w brzuchu i dziś rano obudziłam się z kulką w lewym boku. Głowa oczywiście na górze a nóżki w dole,no i kopniaki w pęcherz.
a w tym tygodniu popralam ciuszki od szwagrow, dzisiaj je poprasowalam i ulozylam w szafce

No ja się coś zabrać do tego nie mogę.Ale chyba niedługo będę się musiała za to zwiąć,bo tych ciuszków jest tyle że pracę będę musiala rozłożyć na kilka dni,bo ciężko mi wysiedzieć przy desce do prasowania.No i skurcze mnie wtedy łapią.