: 25 paź 2008, 21:49
hejka!!!
jejku, popisalyscie troche gratuluje zaczecia osmego miesiaczka, juz z gorki, co???
i pepkowe.. hihiihihii, moj tata sie smieje, ze w koncu J. bedzie musial spic, bo jak narazie to J. (ten nedzny hiszpan co nie wie, co to jest picie) wszystkich w mojej rodzince spil, a jego nikt ja J. uczulam, zeby lampke mial zawsze wlaczona. ze picie po pol kieliszka, mimo ze mu gadaja, nie jest wstydem, ze wiekszym wstydem jest pozniej zdychac no i pierwsze starcie mial z moim bratem, kiedy to pili razem, wypili sporo, moj brat mial dobrze w czubie, J. tez... Braciszek zaprosil jeszcze na wodeczke (a pili wczesniej tequile) a ja J. delikatnie, zeby lepiej nie mieszal.. ulegl .. mi brat go nawyzywal od roznych mieczakow i takich tam, J. na mnie wine zwalil ale nastepnego dnia mial polewke z mojego brata, bo J. skonczyl ze tak powiem w pore, a brat... byl nie do zycia. i tak sukcesywnie upija cala moja rodzinke... upil rodzicow, ciotke, bratowa, wuja... a ze ja nigdy nie pije, to on sie zdaje na mnie, zebym mu lampke czerwona zapalila a teraz tata sie smieje, ze mnie nie bedzie wiec spokojnie synka upije
tosia, super ta fotka i tak przy okazji, mialam was sie zapytac: czy wszystkie macie te linie??? z carmen mialam, mimo ze delikatna to byla... a teraz - nic. zero sladu. dziwne, pewnie hormony nie tak sie ujawniaja
siasia, dla twojego "spokoju" podam ci kalkulator usg:
http://www.noworodek.pl/index.php?sm=2
a tutaj, kalkulator wagi plodu
http://babyonline.pl/kalkulatory_artykul,2373.html
ale to wszystko takie orientacyjne... sa dzieciaczki wieksze i mniejsze, zreszta, nawet jak masz taki moze tygodniowy kalendarz ciazy to w zaleznosci od portalu waga naszych malenstw na tym etapie moze sie roznic o kilkaset (!!! ) gram!!! a to b. duzo...
u nas... a raczej u mnie - tak sobie. wczoraj caly dzien mialam do d...y z rana mialam wizyte u lekarza rodzinnego po zwolnienie, a przy okazji wspomnialam o oczach. nie bylo mojej doktor, zastepowal ja dyrektor osrodka, ktory tez ciezarkowki prowadzi, w tym i mnie na poczatku. jest naprawde dobry, wie, o czym mowi, ma super podejscie do pacjenta i co wiecej - bada. a na moje oczy... spojrzal tylko i powiedzial, ze to nie do pomyslenia zeby tak to zostawic... wzial na kozetke, zrobil badanie podstawowe wzroku, a nastepnie neurologiczne okazalo sie, ze kreci mi sie przy tym w glowie i od razu dal mi skierowanie na pogotowie do neurologa... no i jazda do szpitala, tam cyrk, bo kazdy olewa... ponad 9 godzin bylam obejrzal mnie ginek (synek zdrowy, mimo ze jak mnie ginek zobaczyl i sprawdzil w karte to pierwsze co powiedzial, ze maly pewnie ma zanizona wage czy cos tam, jest jakas taka choroba bo mam za maly wg niego brzuch jak na ten okres - o jakies 3-4 tyg za maly . zrobil usg i ... to samo co z carmen, maly jest "przyklejony" do kregoslupa prawie ale rozwija sie prawidlowo, na moim brzuchu ponoc praktycznie nie ma tkanki tluszczowej i stad te moje odczucia ruchow malego, bo co on sie przekreci to widac od razu na brzuchu). neurolog kazal najpierw sprawdzic oczy, okulista przeszukal wszystko i nic nie dostrzegl w dnie oka ale widzial, ze wytezam wzrok, zeby cos zobaczyc. stwierdzil, ze raczej neurologiczne, ze miesnie oka jakby nie wspolpracuja... neurolog ze pole widzenia ok, ze odruchy w porzadku, a ze mam zawroty glowy??? no coz, mimo brania 30 zelaza, mam anemie nie wiedza, co mi jest. mam uwazac... chmmm.... niby nie ma problemow, jesli chodzi o porod, bo oko jest ok. mam we wt wizyte u endokrynologa i ten ma zdecydowac. a w pon u ginka... jedynym badaniem w tym momencie zalecanym jest rezonans, ktory jest niebezpieczny w ciazy.... cholera. ale poki co, jesli nie bedzie "pogorszenia", to ma to tak zostac. moze byc to po prostu taka "przypadlosc" ciazowa i sie skonczyc przy porodzie... a mi sie zonk wlacza bo boje sie, ze ten zasrany guz urosl i stad problemy. zobaczymy, moze w pon pogadam z ginkiem i sprawdzi prolaktyne i hormony tarczycy ech, mlody cos o mamusie nie dba, wyciaga z niej wszystkie soki witalne jak widac
neurolog w szpitalu strasznie olal sprawe, tak wg mnie... ale i tak by nic nie znalazl... no i mam troche stracha, kurcze. bo lekarz rodzinny powiedzial ze gdyby byla infekcja oczu, to by to bylo widac od razu... zreszta, okulista tez wykluczyl. a ja widze zle, to jest, jesli patrze normalnie, nie mruzac wzroku i mam go caly czas skupionego w jednym miejscu, to widze "wyraznie", mimo ze jest to meczace. problem, kiedy mam np. zmienic rozmiar czcionki i przeczytac lub zmienic odleglosc przedmiotu. albo cos w ruchu... niby nie przeszkadza to az tak bardzo, no ale wkurza. widze mniej wiecej tak, jak po zakropleniu oczu. bo jak mi zakroplono, to widzialam w sumie tak samo, jedyna roznica, ze mimo wysilku (skupiania sie) nie moglam zobaczyc wyraznie. ale tak ogolnie to wlasnie tak to wszystko "zamglone" widze i zeby z wami popisac, to po prostu wkladam w to wiekszy wysilek i tyle. skupiam sie na tekscie i jest ok, ale emotki to juz inna sprawa
ech, tyle to mojego biadolenia. mam nadzieje, ze milo spedzacie weekendzik no i ze w pon dowiem sie wiecej
PS jedyna fotke, ktora dal mi ginek, mam ... przyrzadu mlodego co sie tak przyczepili jego przyrodzenia?? jak sie spytalam o wymiary, to powiedzial ze "mniej wiecej w normie - ze spodziewal sie mniejszego dziecka", natomiast wisiorek w pelnym wymiarze po raz kolejny wydrukowany A! i sprawdzilam ilosc USG w tej ciazy i doliczylam sie juz... 12 nawet nie wiedzialam, ze tyle tego bylo
jejku, popisalyscie troche gratuluje zaczecia osmego miesiaczka, juz z gorki, co???
i pepkowe.. hihiihihii, moj tata sie smieje, ze w koncu J. bedzie musial spic, bo jak narazie to J. (ten nedzny hiszpan co nie wie, co to jest picie) wszystkich w mojej rodzince spil, a jego nikt ja J. uczulam, zeby lampke mial zawsze wlaczona. ze picie po pol kieliszka, mimo ze mu gadaja, nie jest wstydem, ze wiekszym wstydem jest pozniej zdychac no i pierwsze starcie mial z moim bratem, kiedy to pili razem, wypili sporo, moj brat mial dobrze w czubie, J. tez... Braciszek zaprosil jeszcze na wodeczke (a pili wczesniej tequile) a ja J. delikatnie, zeby lepiej nie mieszal.. ulegl .. mi brat go nawyzywal od roznych mieczakow i takich tam, J. na mnie wine zwalil ale nastepnego dnia mial polewke z mojego brata, bo J. skonczyl ze tak powiem w pore, a brat... byl nie do zycia. i tak sukcesywnie upija cala moja rodzinke... upil rodzicow, ciotke, bratowa, wuja... a ze ja nigdy nie pije, to on sie zdaje na mnie, zebym mu lampke czerwona zapalila a teraz tata sie smieje, ze mnie nie bedzie wiec spokojnie synka upije
tosia, super ta fotka i tak przy okazji, mialam was sie zapytac: czy wszystkie macie te linie??? z carmen mialam, mimo ze delikatna to byla... a teraz - nic. zero sladu. dziwne, pewnie hormony nie tak sie ujawniaja
siasia, dla twojego "spokoju" podam ci kalkulator usg:
http://www.noworodek.pl/index.php?sm=2
a tutaj, kalkulator wagi plodu
http://babyonline.pl/kalkulatory_artykul,2373.html
ale to wszystko takie orientacyjne... sa dzieciaczki wieksze i mniejsze, zreszta, nawet jak masz taki moze tygodniowy kalendarz ciazy to w zaleznosci od portalu waga naszych malenstw na tym etapie moze sie roznic o kilkaset (!!! ) gram!!! a to b. duzo...
u nas... a raczej u mnie - tak sobie. wczoraj caly dzien mialam do d...y z rana mialam wizyte u lekarza rodzinnego po zwolnienie, a przy okazji wspomnialam o oczach. nie bylo mojej doktor, zastepowal ja dyrektor osrodka, ktory tez ciezarkowki prowadzi, w tym i mnie na poczatku. jest naprawde dobry, wie, o czym mowi, ma super podejscie do pacjenta i co wiecej - bada. a na moje oczy... spojrzal tylko i powiedzial, ze to nie do pomyslenia zeby tak to zostawic... wzial na kozetke, zrobil badanie podstawowe wzroku, a nastepnie neurologiczne okazalo sie, ze kreci mi sie przy tym w glowie i od razu dal mi skierowanie na pogotowie do neurologa... no i jazda do szpitala, tam cyrk, bo kazdy olewa... ponad 9 godzin bylam obejrzal mnie ginek (synek zdrowy, mimo ze jak mnie ginek zobaczyl i sprawdzil w karte to pierwsze co powiedzial, ze maly pewnie ma zanizona wage czy cos tam, jest jakas taka choroba bo mam za maly wg niego brzuch jak na ten okres - o jakies 3-4 tyg za maly . zrobil usg i ... to samo co z carmen, maly jest "przyklejony" do kregoslupa prawie ale rozwija sie prawidlowo, na moim brzuchu ponoc praktycznie nie ma tkanki tluszczowej i stad te moje odczucia ruchow malego, bo co on sie przekreci to widac od razu na brzuchu). neurolog kazal najpierw sprawdzic oczy, okulista przeszukal wszystko i nic nie dostrzegl w dnie oka ale widzial, ze wytezam wzrok, zeby cos zobaczyc. stwierdzil, ze raczej neurologiczne, ze miesnie oka jakby nie wspolpracuja... neurolog ze pole widzenia ok, ze odruchy w porzadku, a ze mam zawroty glowy??? no coz, mimo brania 30 zelaza, mam anemie nie wiedza, co mi jest. mam uwazac... chmmm.... niby nie ma problemow, jesli chodzi o porod, bo oko jest ok. mam we wt wizyte u endokrynologa i ten ma zdecydowac. a w pon u ginka... jedynym badaniem w tym momencie zalecanym jest rezonans, ktory jest niebezpieczny w ciazy.... cholera. ale poki co, jesli nie bedzie "pogorszenia", to ma to tak zostac. moze byc to po prostu taka "przypadlosc" ciazowa i sie skonczyc przy porodzie... a mi sie zonk wlacza bo boje sie, ze ten zasrany guz urosl i stad problemy. zobaczymy, moze w pon pogadam z ginkiem i sprawdzi prolaktyne i hormony tarczycy ech, mlody cos o mamusie nie dba, wyciaga z niej wszystkie soki witalne jak widac
neurolog w szpitalu strasznie olal sprawe, tak wg mnie... ale i tak by nic nie znalazl... no i mam troche stracha, kurcze. bo lekarz rodzinny powiedzial ze gdyby byla infekcja oczu, to by to bylo widac od razu... zreszta, okulista tez wykluczyl. a ja widze zle, to jest, jesli patrze normalnie, nie mruzac wzroku i mam go caly czas skupionego w jednym miejscu, to widze "wyraznie", mimo ze jest to meczace. problem, kiedy mam np. zmienic rozmiar czcionki i przeczytac lub zmienic odleglosc przedmiotu. albo cos w ruchu... niby nie przeszkadza to az tak bardzo, no ale wkurza. widze mniej wiecej tak, jak po zakropleniu oczu. bo jak mi zakroplono, to widzialam w sumie tak samo, jedyna roznica, ze mimo wysilku (skupiania sie) nie moglam zobaczyc wyraznie. ale tak ogolnie to wlasnie tak to wszystko "zamglone" widze i zeby z wami popisac, to po prostu wkladam w to wiekszy wysilek i tyle. skupiam sie na tekscie i jest ok, ale emotki to juz inna sprawa
ech, tyle to mojego biadolenia. mam nadzieje, ze milo spedzacie weekendzik no i ze w pon dowiem sie wiecej
PS jedyna fotke, ktora dal mi ginek, mam ... przyrzadu mlodego co sie tak przyczepili jego przyrodzenia?? jak sie spytalam o wymiary, to powiedzial ze "mniej wiecej w normie - ze spodziewal sie mniejszego dziecka", natomiast wisiorek w pelnym wymiarze po raz kolejny wydrukowany A! i sprawdzilam ilosc USG w tej ciazy i doliczylam sie juz... 12 nawet nie wiedzialam, ze tyle tego bylo