u nas nie ma czegos takiego jak skierowanie, samemu sie wybiera szpital i idzie sie tak poprostu do porodu....no naprawdę, ja nie mam probemu bo już na karcie mi napisał skierowanie do szpitala

A ja jeszcze o drugiej opcji wód słyszałam że może chlupnąć jak widerkiem że do kapci poleci, wtedy to trzeba się położyć z tyłkiem trochę wyżej żeby wyleciało co ma wylecieć, leżeć z 10-15 minut, żeby główka małego się ułożyła i zatkała ujście, bo inaczej to pępowina czy łożysko może wypaść
No tak na cesarke to wiadomo... u mnie jeszcze mi pasuje, to ze nawet jak sala do porodow rodzinnych bedzie akurat zajeta, to na ogolnej i tak moge byc z mezem, tam sa boksy i kazdy ma wlasne wejscie, tak wiec mozna wchodzic i wychodzic kiedy sie chce.... bede mogla lazic do kibla albo pod prysznic bez przerwy jak tylko bede miala ochote....To tak jak u mnie,chyba,że cesarka to wtedy lekarz wypisuje skierowanie i umawia się na termin
Gosiu to rzeczywiście fajowe warunki.Ja to sie obawiam,ze tam gdzie remontują to po fotelem będą stały farby do malowania hehe i zaprawy róznego rodzajuu mnie jeszcze mi pasuje, to ze nawet jak sala do porodow rodzinnych bedzie akurat zajeta, to na ogolnej i tak moge byc z mezem, tam sa boksy i kazdy ma wlasne wejscie, tak wiec mozna wchodzic i wychodzic kiedy sie chce.... bede mogla lazic do kibla albo pod prysznic bez przerwy jak tylko bede miala ochote....
mz74 napisał/a:
No bez jaj!! ..... a moze malarz bedzie stal nad Twoim lozkiem na wielkiej drabinie i obserwowal cale zajscie.....
Nie no myśle,ze aż tak nie bedzie hihihi,ale fajnie jest sobie pożartowac
Wróć do „Ciąża, czyli nasze 9 miesięcy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość