Strona 285 z 333

: 18 gru 2009, 11:55
autor: matikasia
Siunia dużo zdrówka dla syneczka żeby te święta nie były chore.

Mikusia1
dla Wiki też zdróweczka. U nas też prawdziwa zima, a mrozu -9!! także dziś siedzimy w domku. Wczoraj było -3 i byliśmy 40 minut na spacerku. Ja wózkiem, chłopaki sankami. Mati się wyszalał i wrócił z rumieńcami.
Co do zasypiania to Milenka z tym nie ma problemu ani w dzień, ani w nocy. Zazwyczaj jak nie dojadła to marudzi i cyca szuka, ale jak chce spać zasypia od razu.
Wczoraj wieczorem szok. Miły szok. Płakała tylko pół godziny i po 20 już spała. Nie wiedziałam czy to sen czy ją brzuszek już nie boli bo od miesiąca nie było tak spokojnego wieczoru. Potem się obudziła ok 2 i o 6 także super.

Co do złośliwych uwag innych osób, to mam tak samo. Ja wychodzę, a te babcie nie zimno dzieciom? a ja na to niech się hartują i odchodzę. Zresztą tu na wiosce, gdzie teraz mieszkamy tylko ja i jedna dziewczyna z synkiem tak często spacerujemy. reszta byle wiaterek i lekki mrozik i już siedzą w domu, a przecież taka pogoda do -5 jest najlepsza. Wszystkie zarazki wymrożone:)

Mąż pojechał z załadowanym autem składać meble. Matiego zabawki już w większości wywiezione. Reszte pakowania w poniedziałek. Jutro przyjeżdżają moi rodzice z Niemiec i zabierają Mateuszka, a my dojedziemy we wtorek.

: 18 gru 2009, 15:15
autor: kilolek
u mnie mróż :ico_brawa_01: -12. Kuba poszalał sobie na śniegu. Niestety jak wrócilismy do domu to okazalo się, ze raczej sie nie rozgrzejemy, bo w domu tylko +12. Nie wiem co się stalo. Czujnik na piecu pokazuje 20 ale zimno jak w psiarni a na rtęciowym termometrze tylko 12. :ico_olaboga:
Nie mam pojęcia co teraz zrobić. :ico_olaboga: poczekam jeszcze z godzinę jak nic nei ruszy to chyba ubiorę dzieciaki i pójdę do teściów do bloku. Co prada są w pacy do wieczora ale mam klucze, bo przecież nie będę dzieciaków w takim zimnie trzymać. Kuba właśnie próbuje się zdrzemnąć w grubym swetrze, rajtkach i dresach pod kocem, a Michaś w wiosennym kombinezoniku :ico_noniewiem:

W dodatku mój mąż zapowiedział, ze kolejny weekend spędzi w pracy :ico_zly: Jak się wściekłam to stwierdził, ze przecież zakupy na świeta, prezenty i choinkę zdążymy kupić w wigilię, bo wtedy ma wolne :ico_olaboga: :ico_zly: pogieło go... samych zakupów nei zdążę zrobic a co dopiero mówić o ubraniu choinki i posprzataniu po tym ubieraniu :ico_zly: chyba zapomniał, ze ja mam jeszcze 2 dzieci, którymi muszę się zajać :ico_zly:

Siunia, ja nie wiem jak ty sobie sama dajesz radę z trójką dzieci. Ja w tym tygodniu wysiadam calkowicie. I jak dzieci jako tako dopilnowane tak mieszkanie - syf totalny :ico_olaboga:

: 18 gru 2009, 15:24
autor: matikasia
Kilolek mężuś widzę podpadł Ci porządnie:) ale nie dziwię się!

Ja mam luzik przed świętami na szczęście. Prezenty robimy tylko dzieciom i rodzicom. Zakupów nie mam. Wszystko robią rodzice bo u nich wigilia i święta. Wydatków więc nie mamy żadnych. Jedynie chrzciny teraz, ale już wszystko gotowe. W chacie nie sprzątam już. Tylko odkurzanie i kurze bo tak naprawdę mieszkamy tu do wtorku:)
W poniedziałek to będę miała sajgon bo muszę całą chatę spakować i lodówkę umyć, rozmrozić. Dobrze, że mama chociaż Mateuszka weźmie, to będę miała tylko opiekę nad małą.

Kilolek,
ale masz zimnicę w domku. Brrr...idź do bloku:)

: 19 gru 2009, 00:40
autor: siunia
Aj u Nathana na drugie ucho tez sie rzucilo, na szczescie antybiotyk dziala

Mia ma jakies dziwne dni, bo od 21 do 23 jeczy mi i jak tylko wybije 23 to normalnie jak by usypiacza jej ktos dal jakiegos odlatuje, mam nadzieje ze jej to minie, bo juz nie mam sily nosic na rekach nie dosc ze caly dzien na obrotach to w nocy nie mozna odpoczac,

kilolek, jak sie uda najmlodsza dwojek naraz polozyc to mozna cokolwiek porobic spokojnie w domu, albo oby mala dluzej pospala to i dom ogarne i obiad zrobie, ale jak Mia nie spi lub zasypia tylko an 10 min to albo sprzatne dom albo obiad zrobie , nic jakos te poczatki przezyjemy, podrosnie troche bedzie lepiej :ico_oczko:

Zmykam spac bo normalnie coreczka nie da na kompie posieciec, a jak juz da to czlowiek ma isc spac,
A w domu teraz syf niesamowity bo porzadki swiateczne dzis w polowie domu okna pomylam z mezem i firanki popralam, powiesilam tez platki sniegu w oknie, jak by sie komus nudzilo polecam, szybko bardzo sie robi a efekt niesamowity
http://www.tipy.pl/artykul_719,jak-zrob ... gu-3d.html

: 19 gru 2009, 01:03
autor: kilolek
Dziewczynki co kupujece swoim mężom na gwiazdkę?
o ja mam kompletną pustkę. Wyczerpaly mi się pomysły przez 15 lat :ico_oczko: Dzsiaj obmyśliłam większość prezentów. Jeszcze dla teścia i męża pomysłu nie mam. no i trzeba to kupic. Z tym moze byc problem, bo do miasta w taką pogodę mam godzine drogi pieszo z 32-kilogramowym wózkiem, a Michas je co 2 godziny, więc jak dojdę to musze wracać :-D
Ale z męzem to naprawdę nie wiem co zrobić :ico_noniewiem:

: 19 gru 2009, 13:20
autor: matikasia
Kilolek mojego męża w ogóle ciężko przekonać do kupowania prezentów gwiazdkowych. Dziwny jest. Uważa, że to niepotrzebne. Ja wręcz przeciwnie. W tym roku go przekonałam, ale że mu coś ciężko kupić, to zamówił sobie na allegro książki jakie chciał, a ja sobie wybrałam zegarek. I takie to będą nasze prezenty. W każdym razie nic magii i oczekiwania. W przyszłym roku muszę to zmienić!!

Siunia, a może coś z Twojej dietki zaczęło Mii przeszkadzać skoro te marudzenie jest codziennie o stałych porach.
Gwiazdki cudowne. Teraz nie mam czasu, ale wieczorem lub jutro na pewno spojrzę jak się je robi. Lubię takie plastyczne zajęcia:)

Nasza mała jakby lepiej. Już dwa wieczorki z rzędu śpi po 20, więc krzyczy tylko godzinkę.
Mama dziś przywiezie mi te krople cud:) zobaczymy czy zadziałają. Właśnie na nich czekamy. Zrobiłam mięsko w sobie, niemieckie szpecle i kartofelsalat.
Mateuszka mi zabierają, więc od jutra pakuję chatę...:) :ico_brawa_01:

: 19 gru 2009, 17:24
autor: MonikaSko
Witajcie ja dzisiaj kompletnie mam rozbity dzień nic z planów nie wyszło bałagan wszędzie tona prasowania i jeszcze kubuś ryczał z 3 godziny dopiero od 13 teraz usnął .
matikasia, ja dostałam te kropelki od znajomych i u mnie dzisiaj niezabardzo się sprawdziły kubuś ryczał chyba z trzy godziny tylko że on ma najprawdopodobniej skaze białkową i będzie musiał dostawać mleko na recepte.

: 19 gru 2009, 21:34
autor: matikasia
U mnie chyba też nie. Mała płakała 1,5 godziny. Teraz troszkę spokoju. Położyłam ją do łóżeczka, ale już popłakuje. Nie dojadła chyba. Może jutro podziałają jak zacznę podawać je od rana. Dziś podawałam po 15 bo tak przywieźli je rodzice.

Mateuszek już z dziadkami. 3 dni mamy jedno dziecko, ale pusto bez niego strasznie...zadzwoniłam na dobranoc, ale oczywiście gadać nie chciał. powiedział tylko, że wszystkie myjnie były zamknięte i było tak ślisko, że dziadek robił na lodzie piłurety:)

: 20 gru 2009, 00:06
autor: siunia
kilolek, ja z prezentem nie pomoge, bo ja nic w tym roku dla meza nie kupie bo po 1 jestem bez kasy , to on zarabia i kase trzyma, po drugie jego by chya ucieszyly jakies drozzsze gadzety, ale moze za rok cos sie uda i go zaskocze :ico_oczko:

matikasia, nie to nie jedzenie bo jem to samo, raczej nic nowego nie zjadlam, ale to tylko 3 dni bylo dzis juz lepiej poszla spac o 21, bez wiekszego jeczenia, no dzis taki przelomowy dzien gdzie tak mocniej smoka zassala :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: , bo najgorsze jest jak chciala sobie posmotkac cyca tylko do snu a tu mleko jej lecialo i mi sie wkurzala bo chciala tylko possac cyca a nie jesc, a teraz jak smoka zassala tak i jej lepiej :ico_oczko:

Ja dzis juz tak na swieta porzadki w 2 pokojach z robilam, na poniedzialek do sprzatania bedzie kuchnia i pokoj chlopakow - przede wszystkim przeglad zabawek :ico_oczko:
I dzis z pol dnia najomi u nas siedzieli z dziecmi, z nimi wlasnie bedziemy spedzac tez wigilie, i maz kolezanki przebierze sie za mikolaja, ale bedzie wesolo :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 20 gru 2009, 13:29
autor: matikasia
Siunia dobrze, że z małą już lepiej.
U nas też tylko M zarabia i śmiesznie tak kupować sobie prezenty bo nie da się ukryć momentu kupienia i wydanej kwoty. Chyba dlatego zamawiamy sobie coś sami. Może trzeba coś uskrobać na przyszły rok i kupić niespodziankę albo powiedzieć sobie wspólnie do jakiej kwoty i wypuścić się samemu na zakupy dla tej drugiej osoby.

Nasza płakała wczoraj jakieś 1,5 godziny, ale długo jadła. Potem M już mi ją o 22 donosił, bo ja w sumie spałam. Nawet nie wiem kiedy ją zabrał. Spała do 4.30 i potem do 7.30. Dziś wstałam z wyrka dopiero przed 10. Matiego nie ma więc zrywać się nie musiała.

W chacie istna rewolucja. Matiego pokój już cały zapakowany i transport pojechał. Ja szybko szykuje obiad z resztek z lodówki i zaraz jedziemy do M chrześniaka, do babci. Takie odwiedziny prze świętami, bo z nimi nie spędzamy. Jutro ostatni dzień pakowania chaty i we wtorek rano jedziemy do Mateuszka:)