: 19 cze 2010, 13:26
jeszcze ja się nie przywitałam :) Witaj slooowgirl wśród nas :D
U nas ze starszakiem było ciut inaczej (Bartek miał 4 lata jak się Damian urodził). Na początku ideał. Starałam się własnie Bartkowi poświeceć czas. Nawet na niekorzyść noworodka- np będąc sama wieczorem, co u nas było niemal normą, kładłam młodszego w łóżeczku, a starszemu czytałam książeczkę na dobranoc.
BYło super.
Jednak emocje nie uszły sobie ot tak i taką zmianę w życiu jakoś Bartek przejśc musiał. Wyszło mu to po ok pół roku, kiedy pojawiła się ogromna zazdrość, złe zachowanie, zwracanie na siebie uwagi (złym zachowaniem właśnie), stał się OKROPNY i dla nas i dla Damianka. No i pomogła jedynie to, że "kochać dzieci należy najbardziej wtedy, gdy najmniej na to zasługują"
bo wtedy właśnie tej miłości potrzebują najbardziej.
A teraz chłopaki świetnie akceptują małą. No, ale nauczona doświadczeniem, nie cieszę się na zapas...
mmarta, oj tak doły plus niewyspanie to okropieństwo. Na szczęście dzisiaj udało mi się w nocy w miarę wyspać (nie licząc dwu pobudek, ale to już można powiedzieć luksus)
i funkcjonuję bdb dzisiaj. powtórzę się... ale gdyby nie mąż to bym poległa na pewno (sprząta, ogarnia chłopaków gdy ja karmię, nastawia i wiesza pranie itd. jedynie nie gotuje i nie prasuje) 
U nas ze starszakiem było ciut inaczej (Bartek miał 4 lata jak się Damian urodził). Na początku ideał. Starałam się własnie Bartkowi poświeceć czas. Nawet na niekorzyść noworodka- np będąc sama wieczorem, co u nas było niemal normą, kładłam młodszego w łóżeczku, a starszemu czytałam książeczkę na dobranoc.
BYło super.
Jednak emocje nie uszły sobie ot tak i taką zmianę w życiu jakoś Bartek przejśc musiał. Wyszło mu to po ok pół roku, kiedy pojawiła się ogromna zazdrość, złe zachowanie, zwracanie na siebie uwagi (złym zachowaniem właśnie), stał się OKROPNY i dla nas i dla Damianka. No i pomogła jedynie to, że "kochać dzieci należy najbardziej wtedy, gdy najmniej na to zasługują"

A teraz chłopaki świetnie akceptują małą. No, ale nauczona doświadczeniem, nie cieszę się na zapas...
mmarta, oj tak doły plus niewyspanie to okropieństwo. Na szczęście dzisiaj udało mi się w nocy w miarę wyspać (nie licząc dwu pobudek, ale to już można powiedzieć luksus)

