: 08 wrz 2007, 09:21
No...dzień dobry...
Najpierw...dla Kubusia...
żeby zawsze był z niego taki fajny misio-mamusi!!!
U nas nocka...hm...no niby ok. Z tym, że młoda jadła o 2, przed 4! i o 7...potem już nie miałam siły i wzięłam ją do nas do łóżka...Tym sposobem spałyśmy sobie do 10! No i to sie nazywa miły poranek. Ale jak ją oduczyć jedzenia tak często w nocy? J oczywiście twierdzi, że sama jej tego nauczyłam Tak, pewnie..o niczym ionnym nie marzę tylko żeby 4miesięczne dzeiecko karmić w nocy co 2godziny!!! Ale jak nie płakała tylkko sobie marudziła, to oczywiście pan wrażliwy musiał wstać do niej...No i wtedy kaplica! już był ryk i nie dało się przetrzymać...
Ok, lecę na śniadanie...Młoda na macie...spadam...
A! J idzie na tenisa...