Strona 287 z 341

: 21 lip 2011, 18:37
autor: beti
ladybird23
, a wogole gdzie sie podziewa reszta mlodych mamusiek?
jak widzisz te, które powinny rodzić sa najaktywniejsze a Te co maja niby czas conajmniej tydzien pewnie rodza naprawde :-D hyhyhy :-D :-D :-D :-D

O kurcze, dobrze jednak byc na takim forum. Własnie byłam w toalecie patrze a tu jakiś krwisty śluz. Gdybysmy tu wcześniej nie rozmawiały o tym czopie, to niexle bym sie wystraszyła :ico_olaboga:

: 21 lip 2011, 18:42
autor: zirafka
Beti czyzbys juz się szykowała? Kurcze a u mnie nic nie drgnie tylko brzuchol mam twardy jak skała.

: 21 lip 2011, 18:46
autor: Gosia A
beti, - ooo - sie zaczyna znaczy :ico_brawa_01: :-D
ja sie pokłóciłam z mężem ... bez sensu .... śpi .. chyba go zagadam jak wstanie .. on zawinił . ja za duzo powiedziałam .. i ..o .... to chyba go zagadm ..
aa na półkoloniach fajowo .. jutro idziemy na rano .. bo sie młodemu podoba - w tym tygodniu mało 4 latków - raczej starsze dzieci - ale w przyszłym tygodniu ma byc ichwięcej - wiec fajowo może być ..

: 21 lip 2011, 18:50
autor: beti
zirafkaGosia A,
Beti czyzbys juz się szykowała?
, no nie wiem laski, tak malutko tego było. Brzuszek mi sie stawia bardzo czesto i też twardy i kwadratowy zaraz sie robi :ico_szoking:

: 21 lip 2011, 18:52
autor: zirafka
ja sie pokłóciłam z mężem ... bez sensu .... śpi .. chyba go zagadam jak wstanie .. on zawinił . ja za duzo powiedziałam .. i ..o .... to chyba go zagadm ..

hm i tak to bywa, ze prawie zwwze to kobieta musi wszystko łagodzić, ale cóż....
aa na półkoloniach fajowo ..

no to super ,ze się spodobało... a Kubie podoba się w żłobku bo jak dzisiaj poszłam po niego to powiedział, ze jutro zostaje dłużej bo będzie tam spał z dziećmi bo w żłobku jest fajnie...

: 21 lip 2011, 21:43
autor: Agus
Własnie byłam w toalecie patrze a tu jakiś krwisty śluz.
Beti ja czytalam ze jak sluz z krwia to porod w ciagu 24h :ico_brawa_01: Wiec szykuj sie :-D

Co do tych moich 'wod' to caly dzien cos ze mnie leci ale tak naprawde po troszeczke, jakby po lyzce wody.. A zapachu nie czulam zadnego, kolor mialo jedynie jak woda z dodatkiem mleka.. Ale boli zadnych nie mam, zobaczymy, jak cos bedzie mocniej lecialo albo bolalo to pojade sie sprawdzic do szpitala na wszelki wypadek :ico_noniewiem:
ja za duzo powiedziałam .. i ..o .... to chyba go zagadm ..
Tak to jest od slowa do slowa glupie rzeczy sie mowi i o, pozniej ludzie sie kloca bez sensu.. Ja czesto nawet jak jest jego wina to sobie mysle ze po co tracic nerwy.. Wystarczy sie przytulic i zapomniec o czyms, o czym za 2 dni i tak nie bedziecie pamietac :ico_noniewiem: Szkoda czasu marnowac na klotnie :)

: 21 lip 2011, 21:58
autor: martasz
Beti mnie ten czop zaczął odchodzić po trochu dzień przed porodem także może, może coś się zaczyna :-D a wody same mi nie odeszły i musieli przebić, ale zapachu ryby nie miały i jakoś specjalnie dużo ich nie było, nawet Małż dziwił się, że tak mało :-)

Ciekawe jak Aguś

My dziś byliśmy na dłuższym spacerku(wcześniej wychodziliśmy na kilkamaście minut)Antoś spał zadowolony. Miewamy małe problemy z brzuszkiem, dlatego dajemy małemu rumianek-trochę pomaga. Rośnie jak na drożdżach, już prawie 2 tyg. minęły jak ten czas leci :-)

[ Dodano: 21-07-2011, 22:00 ]
Hyy już wiem jak Agus :-) tak to jest jak się pisze posty na raty.

: 22 lip 2011, 06:50
autor: nina0226
Hej kobietki. A ja już wstałam bo mąż do pracy na 6 i spać nie mogę, bo mnie wczoraj tak ciśnienie skoczyło i ciągle o tym myślę i zapomnieć nie mogę :ico_placzek:. A mianowicie chwili spokoju było, ale teraz to znowu problem z męża rodziną, boshe, dlaczego oni są tacy podli? :( Wczoraj kazali nam dać odpowiedź czy idziemy na wesele do brata mojego męża czy nie... a weź i daj odpowiedź jak nie wiemy kiedy się nam poród zacznie i czy później będę w stanie iść. Wiemy tylko tyle, że na pewno synek urodzi nam się najpóźniej tydzień przed ich weselem, ale co to jest tydzień, dla początkującej matki. Gdyby to ode mnie zależało, to urodziłabym już i wtedy poszła na to durne wesele, ale przecież nie wykurzę młodego siłą z brzucha :ico_placzek:. I oooo teraz jestem najgorsza bo przeze mnie nie pójdziemy na to durne wesele. Mąż mówi, żeby się nie przejmować, ale weź i się nie przejmuj jak mi ciśnienie podnoszą ciągle i mówią, że psuję relacje w rodzinie :ico_placzek:

Wczoraj jeszcze dostałam smsa od nich: "że może mi hormony szaleją, ale to mi nie zezwala na psucie relacji między braćmi". No ale co ja takiego robię? Przecież my mieliśmy termin porodu ustalony już w listopadzie, a oni termin wesela ustawili sobie w czerwcu tego roku... ale to ja jestem winna tak :(.
Mąż jest kochany, cały czas mnie pociesza, przytula i mówi, żebym ich olała i się nie przejmowała, ale to strasznie boli jak cała taka duża rodzina krzywo na mnie patrzy i strach się odezwać albo pokazać im na oczy bo zaraz robią problemy :ico_placzek:

Przepraszam, ale musiałam się wam wyżalić, bo tak naprawdę to oprócz mamy i męża nie mam komu :(

Ciekawe beti, może rzeczywiście już zaczniesz rodzić... hmmm ale ci fajnie
No i ciekawe jak tam Agus
A my z zirafką nic, prawda? Mi żaden czop nie odchodzi, żadna woda się nie sączy ... ehh jak to kiedyś zirafko napisałaś, twarde sztuka z Ciebie, to i ze mnie chyba też, bo nawet nadmierny wysiłek, bieganie i skakanie nie pomaga młodemu wychodzić hehe :ico_oczko:

: 22 lip 2011, 10:03
autor: ladybird23
ninka no wspolczuje ci tej stresujacej sytuacji teraz jak jestes na koncowce...
moje zdanie jest takie ze twoj maz powinien isc na slub tak czy siak, nie wypada nie isc bratu, wesele wiadomo..jak ledwo co bedziesz po porodzie to chyba by cie nie zostawil z maluchem samej na tyle godz..
ale "psucie relacji miedzy bracmi" to chyba za mocne slowa..co twoj maz na to im powiedzial, bo chyba wyrazil jakies zdanie, obronil cie czy jak?

: 22 lip 2011, 10:15
autor: nina0226
co twoj maz na to im powiedzial, bo chyba wyrazil jakies zdanie, obronil cie czy jak?
próbował, ale im się nic nie da powiedzieć, od razu mają na wszystko tysiąc odpowiedzi, tysiąc komentarzy. Po prostu lepiej byłoby to wszystko przemilczeć. Dziś mi powiedzieli, że oni wiedzą, że ja i tak nie przyjdę, bo będę musiała się dzieckiem zająć, im chodzi jedynie o to, żeby mój mąż przyszedł... co za chamstwo... Tak mi przykro, że szok. Siedzę i ryczę teraz, bo męża nie ma :ico_placzek:.