HAha Dominika, dalas czadu

Na drugi raz wezme mlotek do reki i postukam cie troche

ale, pewnie i tak nie jest zle
Kiciu, mam nadzieje ze te plesniawy szybko znikna. Mojej kolezanki synek mial ostatnio opryszczkowe zapalenie gardla. Brzmi strasznie ale nie ma cale szczescie nic z prawdziwym wirusem opryszczki nic wspolnego. ale wlasnie wyglada to tak jak ty piszesz, cala buzka w plesniawkach. Biedny Konrad nic jesc nie mogl, tylko pil i to przez rurke tak go bolalo. A Twoj Kacperek i tak jest super dzilny bo to musi bardzo bolec, te plesniawy :-(
No i pocieszylas mnie ze Twoj L. tez taki humorzasty

ale to nic w porownaniu z tym co sie dzialo na drugi dzien

Zarz Wam napisze.
Otoz na tej imprezce bylysmy do ok. 2.00, bylo tango, piwko i super humorki wiec extra. A potem podwiezli mnie do domciu. Juz wczesniej kilka razy pisalam smsy ze bede bo nie mialam klucza (zapomnialam) i balam sie ze jak on usnie jak kamien to nie bede milala jak wejsc. A on mi nie odpisywal i martwilam sie tym ze nie wejde na chate. No ale z laska mi otworzyl. Aaa, jeszcze wczesniej pisal ze Nell sie drze juz 2 godziny i takie tam newsy zeby mi humor spieprzyc

jak wrocilam to on sie do mnie nie odzywal mimo ze zagadalam. Zero reakcji na mnie. Lezal na sofie w salonie pod kocem, dzieci spaly. Ja zjadlam sobie Wase , lyknelam witaminki i do sypialni poszlam spac. Obudzilam sie ok. 5 nad ranem a on spal w salonie, tv gralo dalej wiec wstalam i go obudzilam i mowie zeby szedl do lozka. No poszedl ale ani mnie nie przytulil, no nic. Rano sie wyniosl szybko, wiec ja po 3 godzinach snu mialam Nell na glowie itp No i wtedy sie wk*****am

postanowilam ze sie nie bede do niego odzywac. Chodzilam jak chmura gradowa a on mi docinal o tym ze pewnie mam teraz "nowych przyjaciol itp" a ja do niego zeby "zamknal morde" itp

no po prostu w pewnym momencie cos we mnie peklo i podeszla i go walnelam w glowe, reka ale dosyc mocno

i pieprznelam drzwiami i jeszcze go zwyzywalam od "sk**''ow" , "ch*i" , no same okropne rzeczy

i zaczelam ubierac dzieci i siebie bo mialam zaproszenie na ploteczki i jedzonko do kolezanki. On dopiero wetdy jakby oprzytomnial i zaczal nnormalnie zagadywac co robie, gdzie ide itp Ja sie nic nie odzywalam , a jak probowal mnie objac to dostal serje sierpowych gdzie sie dalo, a jak dalej probowal to go dwa razy okropnie ugryzlam tak ze az krew poszla

Wiec bylo wesolo

A on sie wystraszyl dopiero co narobil

i chodz tak naprawde to mnie mialam juz takiego nerwa to gralam dalej wsciekla. Zaczal prosic zebym nigdzie nie szla, ja nic wiec on siegnal po inny argument: "Nell zostaje w domu", a ja "super, wlasnie o to mi chodzilo"

No, zdziwil sie chlopak

potem jeszcze dostal serie wieszankiem w garderobie

jak probowal mnie przepraszac

W koncu chcial mnie zawiesc z dziecmi ale ja podziekowalam i poszlam na piechote. Nell oczywiscie wzielam

Po 3 godzinach napisalam mu eska zeby po mnie przyjechal i tym sposobem jakos mi zlosc przeszla. A wieczorem moj maz ugotowal pyszna kolacje, winko i swiecie

I powiedzial ze nigdy sie to nie powtorzy i ze bede mogla isc jeszcze sobie na tego typu impreze w przyszlosci i on juz niczego takiego "debilskiego" nie bedzie robi. Sam przyznal ze zachowal sie jak debil
No, potem napisze jeszcze bo Nell ma kupolka
