Strona 289 z 655

: 29 sty 2012, 23:26
autor: marcz89
Cytat:
a sorki ale mleko z piersi nie zawsze jest bagate ze wszytskie witaminy i wszytskie minerały dokąłdnie w atkich proporcjach w jakich być ich powinno, bo musiałabyś zjadać ich wiecej niz tylko "swoja porcje" a w samym pozywieniu sie nie da
stąd isnieja witaminy dla kobiet karmiacych piersią, zalecenia lekarzy itp


a to co antyreklama karmienia piersia????
chyba Cię elibell trochę nerwy poniosły bo izus nawet słowem nie wspomina o tym że jest przeciwnikiem karmienia piersią, a nawet przypominając jej posty zawsze była waleczna pod tym względem i nawet innym mówiła żeby o laktację walczyć. A w tym mówi tylko że nie wszystkie wit dostarcza sie przez mleko matki do dziecka... A mimo wszystko dziecku są potrzebne wit. Więc skoro samo nie jada jeszcze warzyw i owoców na tyle dużo aby samo sobie te wit przyswajać to powinno je dostawać...

[ Dodano: 29-01-2012, 22:30 ]
heh... no chyba nie wziełąś pod uwage faktu ze takie małe dziecko (a takich tu piszemy) nie zjada zalecanych wg zdrowego zywienia 5 porcji warzyw i owoców dziennie minimum po 100g... co najwyzej kilka łyżeczek na dzień
a sorki ale mleko z piersi nie zawsze jest bagate ze wszytskie witaminy
Dawniej nie łykało się tylu leków witamin i dzieci były zdrowe lub nawet zdrowsze. Mamy karmiły piersią i wystarczało to dziecku a jak nie karmiła to dawało się kleik czy kaszki z mleka krowiego i było bardzo dobrze .
Tylko dawniej to nie było tak jak jest teraz, dzieci miały lepsze jedzenie lepsze warzywa, bo większość ze swojego pola. Albo przynajmniej nie pędzone tak szczucznie jak to się robi teraz. Więc porównywać jak to było kiedyś a jak teraz to się w ogóle nie da patrząc na jakoś jedzenia kiedyś a dziś...

: 29 sty 2012, 23:35
autor: elibell
Kocura Bura, ło boziu to mam nadzieję, ze limit na ten rok nieszcześliwych wydarzeń wyczerpałaś i już będzie tylko dobrze:)

: 29 sty 2012, 23:38
autor: szkieletorek
Ja zgadzam się z tym co pisze ellibel bo wierze w to że właśnie tu chodzi o kasę .
Kiedyś mówiono że gtabletki z krzyzkiem sa dobre a teraz że to szkodzi i nie dobre jest.
Tak samo oglądałam program o jakiś lekach nie pamiętam już nazw ale kiedyś mówili że tak można je łykać a po kilku latach okazało się że jednak szkodziły i to nie jest jeden przypadek. Takich przykładów można wiele znaleźć .
Gdzieś kiedyś widziałam jak mama podawała dziecku codzienne prawie garść wit bo ta była na kości ta na oczy tamta na nie wiadomo co ale wszystkie przecież zdrowe.

Co do tego co u kocury się wydarzyło.
Tata opowiadał że były duże mrozy i strzelił grzejnik.Właściciele mieszkania chcieli coś zrobić ale woda parzyła więc nie byli w stanie nic zakręcić .Otwarli okno a wiadomo jak wrzątek zareaguje na siny mróz .Para wszędzie , nic nie widać .Dopiero potem zadzwonili po tatę i szybko zakręcił wodę w bloku na pionie i udało się zatamować.

: 29 sty 2012, 23:46
autor: elibell
izus nawet słowem nie wspomina o tym że jest przeciwnikiem karmienia piersią,
też tego nie napisałam, to był sarkazm, że antyreklama bo niedostarczamy wszystkiego co trzeba, oj nerwy troszkę tak, poniosły mnie, bo jak czytam, ze wszystko dobre co reklamują i nalezy to brać i ze witamin nie można przedawkować to można się lekko wnerwić.

Wiem wiem napiałam sie i moze być to zrozumiałe tak a nie inaczej, ale serio nie neguję waszego podejścia, ale niech też nikt nie neguje mojego i nie wmawia mi, że traktuję nurofen jak sok z malin, to mnie rozwścieczyło najmocniej. A co do karmienia to wiem, że jest zwolenniczką i nawet napisałam że zna sie na wielu sprawach i chwała jej za to bo pewno nie raz pytałam jej o poradę i fajnie, że jest taka osoba na forum, ale nadal będe murem stała za swoim zdaniem, ze nie wszystko co dają nam lekarze jest dobre i nonieczne, dziś tak myślimy bo tak nam wmawiaja, ale to nie te czasy, gdy lekarz to był trudny do zdobycia zawód i był jeden na kilkanaście wiosek i miast, nie żyjemy w Indii, gdzie do najbliższego lekarza mają 100 km i dlatego wcinają zioła z matki natury.

Tylko dawniej to nie było tak jak jest teraz, dzieci miały lepsze jedzenie lepsze warzywa, bo większość ze swojego pola. Albo przynajmniej nie pędzone tak szczucznie jak to się robi teraz. Więc porównywać jak to było kiedyś a jak teraz to się w ogóle nie da patrząc na jakoś jedzenia kiedyś a dziś...
_________________
a i owszem, ze kiedyś było zdrowiej, ale czy te tabletki wszystkie sa na tyle zdrowe by sie nimi faszerować?? To wciaż chemia, która nie wpływa korzystnie na nasze organizmy a tym bardziej na organizm naszych dzieci. To tylko moje zdanie, macie prawo sie z nim nie zgadzać tak jak ja sie nie zgadzam z tym, że to nie nagonka farmacetyczna.

: 29 sty 2012, 23:48
autor: Kocura Bura
szkieletorek, a to teraz Twój tato ma mnóstwo roboty :ico_olaboga:
A z tym zaczadzeniem to :ico_placzek:
Myśmy mieli taki junkers jak wynajmowaliśmy kawalerkę, teraz już nie mamy.
A wczoraj była bardzo gorąca woda, hydraulik mówił,że plus 70, bo mróz już był duży.
Ale fakt faktem, dobrze się to skończyło :ico_sorki:
A jakby tam Zuzia stała, a nawet bliżej, jakby ten zawór sam wyleciał, szkoda myśleć :ico_placzek:

Ja też nie jestem za łykaniem nie wiadomo ilu witamin, ale prawda jest taka,że moja dietka nie jest super owocowo-warzywna, więc muszę coś łyknąć, zwałaszcza,że karmię.
Tylko dawniej to nie było tak jak jest teraz, dzieci miały lepsze jedzenie lepsze
a przede wszystkim nie było tylu słodyczy, chipsów, nawet 1/10 tego nie było w czasach mojego dzieciństwa :ico_olaboga:

: 29 sty 2012, 23:55
autor: marcz89
a przede wszystkim nie było tylu słodyczy, chipsów, nawet 1/10 tego nie było w czasach mojego dzieciństwa :ico_olaboga:
i zamiast słodyczy jadły owoce i były zdrowsze:) a teraz jest jak jest:)

Ja tam za lekami też nie jestem. Sama biorę jak jest konieczność. Oliwi podaję wit D i C. Po pierwsze raczej jej nie zaszkodzą a po drugię wolę dawać niż później mieć wyrzuty sumienia że coś tam jest przez to że nie dawałam... Ale elibel tak jak mówisz każdy robi jak uważa :-)

[ Dodano: 29-01-2012, 22:57 ]
a co do tych piecyków to ja jescze jak mieszkałam z rodzicami i też meli ten stary piecyk to jak się nie zostawiło drzwi otwartych jak woda do wany leciała i się tam później wchodziło do łazienki to było czuć taki dziwny zapach... Ja tam zawsze wietrzyłam przez wejściem do wanny bo u mnie w rodzinie moja 14letki kuzynka się tak w wannie utopiła od zaczadzenia :ico_placzek:

: 30 sty 2012, 00:00
autor: Kocura Bura
moja 14letki kuzynka się tak w wannie utopiła od zaczadzenia
:ico_placzek:

: 30 sty 2012, 00:01
autor: elibell
Ja też nie jestem za łykaniem nie wiadomo ilu witamin, ale prawda jest taka,że moja dietka nie jest super owocowo-warzywna, więc muszę coś łyknąć, zwałaszcza,że karmię.
to zastepujesz tabletkami, ale sama przyznajesz, ze tylko dlatego, ze nie jesz wystarczajacej ilości warzyw czy owoców.

I nie my śl co by było gdyby, wazne, ze nikomu nic się nie stało

szkieletorek jejuś nic miłego dowiadywac sie o takich przypadkach. Każdego człowieka szkoda, a jeszcze jak dzieci osierocił małe, straszne.

Ja też zjadłam dwaa opakowania jakis tabsów dla karmiących ale nic nie czułam róznicy po nich wiec przestałam, wolę zjeść jabłka czy inne owoce i warzywa jak faszerować sie tabsami i tak samo jak chodzi o dzieci, elizka od najmłodszych lat uczona jesć warzywa i owoce i nie ma z tym problemów, nawet w magnez nie wierzę, oko mi skacze juz jakiś czas i wcinam magnez i nic nie przechodzi, ale jak zaczęłam wiecej sałaty i pomidoró (bo i tak objawia sie brak potasu w organizmie) to zaczyna być lepiej, wiec jednak jest cos z tym, ze warzywa i owoce korzystnie wpływaja i też nie jem ich na potęgę, surówki na obiad ale każdego prawie dnia.

: 30 sty 2012, 00:05
autor: izuś_85
Tylko dawniej to nie było tak jak jest teraz, dzieci miały lepsze jedzenie lepsze warzywa, bo większość ze swojego pola. Albo przynajmniej nie pędzone tak szczucznie jak to się robi teraz. Więc porównywać jak to było kiedyś a jak teraz to się w ogóle nie da patrząc na jakoś jedzenia kiedyś a dziś...
ooo właśnie i tu pes pogrzebany :ico_sorki: bo ja póki mieszkałam w moim rodzinnym Sierpcu i jadłam jajeczka od kurek z podwórka, świnke od sąsiada i piłam mleko od kozy mojej babci tez nie chorowałam ale pewnego pięknego dnia mój tata przyjechał tu na śląsk za chlebem do kopalni... a tu szaro buro i ponuro, nie było czym oddychać inny klimat buuu 10 lat sie trułam dymem z huty aż w ko,ńcu Unia nakazała założenie filtrów...
do czego dążę- kiedyś nie wiedziano jaki wpływ ma dym na powstawanie kwaśnych deszczy, które potem spadały na uprawy rolne i do rzek, potem chemia na wszytsko wstąpiła, następnie nastała epoka mc Donalda itp itd
dalej pewnie same wiecie ze nasz swiat uległ troszke zmianom
dawniej na zapalenie płuc sie umierało
ale nie było alergii
dawniej szkorbut i krztusiec panował, w kazdej szkole wszawica
a teraz? jedzenie trujace, we wszystkim chemia
a organizmy jakby słabsze, wiec trzeba sie troszke "ratować"
ale nie napisałam zeby ykać garściami prochów, i tabuny tabletek :ico_nienie:

ale podawanie dziecku witamin specjalnie dla niego stworzonych :ico_noniewiem: w czym problem?
przedawkujesz jak podasz tyle ile sie powinno?
nie mówie ze karmienie piersią nie dostarcza zadnych witamin :ico_nienie:
dostarcza :ico_sorki: ale nie zawsze tyle ile byc powinno :ico_sorki:
gdyby pierś była ZAWSZE doskonale "wyposażona" w witaminy to nie byłby tylu przypadków anemii u noworodków, nie monitorowano by wciąż wagi dziecka w pierwszych tygodniach życia :ico_noniewiem: nie wprowadzano by stałych posików nawet do roku :ico_noniewiem:

: 30 sty 2012, 00:07
autor: elibell
moja kuzynka prawie była po drugiej stronie przez piecyk, w ostatniej chwili wujek (chory umysłowo - mieszkali wszyscy u babci) zareagował, że R. za długo w wannie siedzi i cicho tam, a inni dorośli w domu uwagi nie zwrócili nawet i on wywarzył drzwi i ja z wanny wyniósł i wtedy wykryto u niej wadę serca, ze ma dziury w sercu - szczęście w nieszczęściu - dziś po operacjach, bez komplikacji wiekszych ze zdrowiem.

u te sciów tez piecyk był nad wanną, jejuś jak ja sie go bałam strasznie zawsze, nie wiem czemu, moze własnie przez ten wypadek kuzynki