: 18 wrz 2007, 19:22
Witam wieczorową porą
Niestety w pracy nie udało mi sie nic więcej napisać oprócz tego marnego posta, u nas w pracy co niektórzy mają uczulenie na internet, więc wolę nie ryzykować-
Uff jak fajnie być w domciu , jak przyszłam z pracy to zaraz po obiadku (dodam, że zrobionym przez mojego Sławka - stara sie chłopoczyna jak może) poszłam z Talibkiem na spacerek. Taka piękna pogoda aż się żyć zachciało . Niestety jeszcze jesteśmy same, bo Sławek pojechał na spotkania, mała śpi a ja próbuje coś napisać.
Kolka bardzo się cieszę, że przeszła Julci biegunka, kurde zawsze coś musi dolegać naszym małym Talibkom . Super, że wreszcie udało Wam się miło spędzić razem niedzielę, mam nadzieję, że takich dni będzie w Waszym życiu coraz więcej. Te nasze chłopki nie są chyba tacy źli . A może Twojego R. zmieniło autko? Może tego było mu potrzeba? Wklejaj szybko nam tu fotki, bo wiesz słowa to słowa a takie chwile muszą być udokumentowane .
Kari dobrze, że pokonaliście to wstrętne choróbsko . Widziałam Twój opis na gg i wiedziałam, że dzielnie walczycie i dacie sobie radę. Ja też już powoli dochodzę do siebie i mam nadzieję, że za kilka dni będę jak "młody Bóg" .
Jogo napisałaś że dziecko zmienia cały świat. Święta racja ono zmienia i wywraca wszystko do góry nogami, ale to jest piękne. Nigdy w życiu tych chwil spędzonych z Talibkiem nie zamieniłabym na nic innego. To skarb, którego nikt nie może nam odebrać. I to piękne uczucie jak człowiek wraca z pracy a tu czeka na niego z utęsknieniem ta mała istotka, i tak strasznie się cieszy na nasz widok. Coś pięknego.
Caro jak mój kochany zięciunio???? Nie wiem jak Ty kochana to zrobisz, ale przekaż Oskarkowi, że musi jeść, aby miał dużo dużo siły i rósł nam na wielkiego chłopa, no bo jak będzie nosił na rękach swoją narzeczoną ? Mam nadzieję, że szczepienie dla tak dzielnego chłopa to pestka i zniósł je odważnie.
Dagles nie masz się co martwić postępami Jagódki, mój Talibek to też straszny leniwiec , leżenie na brzuszku jest beeeee, przekręcanie na brzuszek i z powrotem też jest bee. najlepiej to leżeć na pleckach i szastać tyłkiem do góry. To uwielbia, i nie mogę jej skłonić do niczego więcej. stópkom się narazie tylko przygląda i patrzy jakby to były jakieś dziwne rzeczy, nie wie jeszcze, że może wziąść je do buzi. Ja jej nie zmuszam do tego. No i jeszcze czym mogę się pochwalić to że uwielbia już siadać, tzn. próbuje siadać. Jak ma w zasięgu nasze ręce, to od razu cap za palce i siada.
Jagódka może się pochwalić tymi ślicznymi ząbkami. jak zobaczyłam to po prostu łezki się zakręciły. Wygląda cudnie. Aż musiałam Sławkowi pokazać zdjęcia jagódki i tez mu się strasznie spodobała.
Delicja cieszę się że wróciłaś, stęskniłyśmy się strasznie. Co do bujaczka to u mnie sie sprawdził w 100%. Ola lubi sobie w nim siedzieć, tylko musiałam dokupić zabawek bo te jej się chyba znudziły i teraz jej zmieniam co jakiś czas. Ja będąc w domu sama z Olą tylko w taki sposób mogłam się rano wymyć, zjeść śniadanie i coś ugotować. Wsadzałam ją do bujaczka i wędrowała ze mną z pokoju do łazienki, z łazienki do kuchni itd . Mam nadzieję, że to nie żadna alergia i te krostki szybko znikną. Najważniejsze to znaleźć przyczynę. będzie dobrze nie zamartwiaj się na zapas.
Kamelek współczuje nie przespanej nocki, w prawdzie moje dziecko jeszcze nigdy w nocy nie miało ochoty na zabawę (odpukać w niemalowane ), ale ja od czasów ciąży nie miałam ani jednej przespanej nocki. Ale co tam, jakoś daje radę, nie mam wyjścia. moja znajoma właśnie mi dziś opowiadała, że jej 3 letnia córka potrafi obudzić się w nocy, żeby tańczyć z mamą. I co włącza muzyczkę i nie ma rady trzeba potańczyć w środku nocy . mała się zmęczy i dalej śpi . dobre nie?
Agi wszystkiego najlepszego dla Majeczki z okazji chrztu, wyglądaliście wszyscy przepięknie. uwielbiam oglądać zdjęcia
Kasik Ty nasza kochana Pani doktor. Bardzo bardzo się cieszę, że Wikunia nasza kochana już lepiej się czuję, Boże będę trzymała kciuki, aby na dobre zniknęły te wszystkie problemy z którymi borykacie się od kilku miesięcy. Tak bardzo było mi Was szkoda, jak pisałaś co przechodzicie. To okropne, ale widzę, że wszystko już na dobrej drodze. tak trzymajcie kobietki kochane . Zdjęcia z książeczką prześliczne, ale ten czas leci, dopiero te nasze szkraby sie rodziły Ogromne dla Vikusi za spróbowanie stópki. ja też bym chciała, aby moje dziecko spróbowało swojej stópki, to musi wyglądać rewelacyjnie.
Kurcze odpisałam co nieco, ale nie wiem czy nie pomieszałam co i jak, bo ostatnio moja głowa jest przemęczona. jeśli coś poprzekręcałam to . i jeśli kogoś ominęłam to również i proszę o wybaczenie. Matko idę budzić talibka bo śpi już 2 h , co ja zrobię z nią w nocy?
[ Dodano: 2007-09-18, 21:04 ]
Wpadłam się pożegnać i życzyć miłej nocki , bo ja już , talibek wykąpany już prawie śpi na dobre, więc ja jeszcze myju myju , jakieś ubranie na jutro muszę sobie przyszykować i lecę się przytulić do podusi. Jutro ma być podobno bardzo zimno wrrrr, aż mi się zimno zrobiło. A ciekawa jestem czy u was w blokach już grzeją, bo u nas obiecują że zaczną na dniach.
Pomyślałam sobie o Marzence, ciekawe kiedy do nas dołączy bo tęskno mi za nią .
Niestety w pracy nie udało mi sie nic więcej napisać oprócz tego marnego posta, u nas w pracy co niektórzy mają uczulenie na internet, więc wolę nie ryzykować-
Uff jak fajnie być w domciu , jak przyszłam z pracy to zaraz po obiadku (dodam, że zrobionym przez mojego Sławka - stara sie chłopoczyna jak może) poszłam z Talibkiem na spacerek. Taka piękna pogoda aż się żyć zachciało . Niestety jeszcze jesteśmy same, bo Sławek pojechał na spotkania, mała śpi a ja próbuje coś napisać.
Kolka bardzo się cieszę, że przeszła Julci biegunka, kurde zawsze coś musi dolegać naszym małym Talibkom . Super, że wreszcie udało Wam się miło spędzić razem niedzielę, mam nadzieję, że takich dni będzie w Waszym życiu coraz więcej. Te nasze chłopki nie są chyba tacy źli . A może Twojego R. zmieniło autko? Może tego było mu potrzeba? Wklejaj szybko nam tu fotki, bo wiesz słowa to słowa a takie chwile muszą być udokumentowane .
Kari dobrze, że pokonaliście to wstrętne choróbsko . Widziałam Twój opis na gg i wiedziałam, że dzielnie walczycie i dacie sobie radę. Ja też już powoli dochodzę do siebie i mam nadzieję, że za kilka dni będę jak "młody Bóg" .
Jogo napisałaś że dziecko zmienia cały świat. Święta racja ono zmienia i wywraca wszystko do góry nogami, ale to jest piękne. Nigdy w życiu tych chwil spędzonych z Talibkiem nie zamieniłabym na nic innego. To skarb, którego nikt nie może nam odebrać. I to piękne uczucie jak człowiek wraca z pracy a tu czeka na niego z utęsknieniem ta mała istotka, i tak strasznie się cieszy na nasz widok. Coś pięknego.
Caro jak mój kochany zięciunio???? Nie wiem jak Ty kochana to zrobisz, ale przekaż Oskarkowi, że musi jeść, aby miał dużo dużo siły i rósł nam na wielkiego chłopa, no bo jak będzie nosił na rękach swoją narzeczoną ? Mam nadzieję, że szczepienie dla tak dzielnego chłopa to pestka i zniósł je odważnie.
Dagles nie masz się co martwić postępami Jagódki, mój Talibek to też straszny leniwiec , leżenie na brzuszku jest beeeee, przekręcanie na brzuszek i z powrotem też jest bee. najlepiej to leżeć na pleckach i szastać tyłkiem do góry. To uwielbia, i nie mogę jej skłonić do niczego więcej. stópkom się narazie tylko przygląda i patrzy jakby to były jakieś dziwne rzeczy, nie wie jeszcze, że może wziąść je do buzi. Ja jej nie zmuszam do tego. No i jeszcze czym mogę się pochwalić to że uwielbia już siadać, tzn. próbuje siadać. Jak ma w zasięgu nasze ręce, to od razu cap za palce i siada.
Jagódka może się pochwalić tymi ślicznymi ząbkami. jak zobaczyłam to po prostu łezki się zakręciły. Wygląda cudnie. Aż musiałam Sławkowi pokazać zdjęcia jagódki i tez mu się strasznie spodobała.
Delicja cieszę się że wróciłaś, stęskniłyśmy się strasznie. Co do bujaczka to u mnie sie sprawdził w 100%. Ola lubi sobie w nim siedzieć, tylko musiałam dokupić zabawek bo te jej się chyba znudziły i teraz jej zmieniam co jakiś czas. Ja będąc w domu sama z Olą tylko w taki sposób mogłam się rano wymyć, zjeść śniadanie i coś ugotować. Wsadzałam ją do bujaczka i wędrowała ze mną z pokoju do łazienki, z łazienki do kuchni itd . Mam nadzieję, że to nie żadna alergia i te krostki szybko znikną. Najważniejsze to znaleźć przyczynę. będzie dobrze nie zamartwiaj się na zapas.
Kamelek współczuje nie przespanej nocki, w prawdzie moje dziecko jeszcze nigdy w nocy nie miało ochoty na zabawę (odpukać w niemalowane ), ale ja od czasów ciąży nie miałam ani jednej przespanej nocki. Ale co tam, jakoś daje radę, nie mam wyjścia. moja znajoma właśnie mi dziś opowiadała, że jej 3 letnia córka potrafi obudzić się w nocy, żeby tańczyć z mamą. I co włącza muzyczkę i nie ma rady trzeba potańczyć w środku nocy . mała się zmęczy i dalej śpi . dobre nie?
Agi wszystkiego najlepszego dla Majeczki z okazji chrztu, wyglądaliście wszyscy przepięknie. uwielbiam oglądać zdjęcia
Kasik Ty nasza kochana Pani doktor. Bardzo bardzo się cieszę, że Wikunia nasza kochana już lepiej się czuję, Boże będę trzymała kciuki, aby na dobre zniknęły te wszystkie problemy z którymi borykacie się od kilku miesięcy. Tak bardzo było mi Was szkoda, jak pisałaś co przechodzicie. To okropne, ale widzę, że wszystko już na dobrej drodze. tak trzymajcie kobietki kochane . Zdjęcia z książeczką prześliczne, ale ten czas leci, dopiero te nasze szkraby sie rodziły Ogromne dla Vikusi za spróbowanie stópki. ja też bym chciała, aby moje dziecko spróbowało swojej stópki, to musi wyglądać rewelacyjnie.
Kurcze odpisałam co nieco, ale nie wiem czy nie pomieszałam co i jak, bo ostatnio moja głowa jest przemęczona. jeśli coś poprzekręcałam to . i jeśli kogoś ominęłam to również i proszę o wybaczenie. Matko idę budzić talibka bo śpi już 2 h , co ja zrobię z nią w nocy?
[ Dodano: 2007-09-18, 21:04 ]
Wpadłam się pożegnać i życzyć miłej nocki , bo ja już , talibek wykąpany już prawie śpi na dobre, więc ja jeszcze myju myju , jakieś ubranie na jutro muszę sobie przyszykować i lecę się przytulić do podusi. Jutro ma być podobno bardzo zimno wrrrr, aż mi się zimno zrobiło. A ciekawa jestem czy u was w blokach już grzeją, bo u nas obiecują że zaczną na dniach.
Pomyślałam sobie o Marzence, ciekawe kiedy do nas dołączy bo tęskno mi za nią .