: 09 wrz 2007, 10:45
Witajcie po przerwie..
Kurcze na wczasach musze powiedziec byłam zawedziona, pogoda do nonono i musieliśmy sie zwijac wczesniej do domu, bo Milusia by mi marzła.
Nie było za bardzo co robic, jedyną atrakcja były restauracje, gdzie chodzilismy na obiady i aquapark, w ktorym spedzilismy cały jeden dzien. Milunia miała ubaw, ale jej nie kapalismy, bo ja cykor jestem, ale były mamy z takimi maluchami, ktore chasały w wodzie i piły ta wode...fuj...Mili musiała sie zadowolic chlapaniem nozek..ale gorace źródła sama rozkosz, jeszcze jak pada ci na głowe, a ty siedzisz w goracej wodzie...
Po drodze zatrzymalismy sie na dwa dni u znajomych w gorach, ale tez pogoda do bani i jeszcze ich podmokło i tez stwierdzilismy ze to nie ma sensu i do domciu...
Mili była cała głupia o co chodzi, jak ja położyłam do wózka to ryczała chyba z godz, nawet jak juz ja z niego mama wyciagła - bo my w tym czasie jak sie nia babcia zajeła jechalismy na zakupy i ja w
czyzby moje dziecko sie przestawiło? A nie... okazało sie ze moje dziecko jest "mamicycem"
bo jak tylko wróciłam i mnie ujrzała od razu japke śmiała i było wszystko w porzadku..
Co sie u nas zmieniło to to, ze mała pije mleczko z kleikiem i co mi tam, przynajmniej jest zadowolona i w pełni najedzona, dałam sie przekonac na Słowacji, bo ryk po godzinie od jedzenia był niemozliwy, chyba apetyt jej sie tam zwiekszył. siostra wytłumaczyła mi to tak, czy ja jestem najedzona jak zjem samego rosołu bardziej niz jakbym jadła go z makaronem...cos w tym jest...nic sie u małej nie zmieniło, kupy robi prawidłowe, nie ma kolek wiec kontynuuje podawanie jej zageszczonego mleczka..
Kupiłam juz tez kaszki, ale z nimi jeszcze poczekam z tydzien, dzis moze dam pokosztowac jakiegos soczku bo juz chyba od 2 tyg stoja w lodowce...
kate Mati super..
mukaa ile twoj szkrab nie robił kupy???
czemu??
kamizela mi osobiscie te pampersy z balsamem sie nie podobaja, zapach nie jest taki delikatny, jeszcze szczegolnie jak mała nasiusia, wydaje mi sie ze zapach moczu jest jeszcze gorszy i intensywniejszy przy tym balsamie..
to by było na tyle, jak na razie, ale sie rozpisałam...
nastepnym razem wkleje foty, choc nie mam ich za duzo...
Kurcze na wczasach musze powiedziec byłam zawedziona, pogoda do nonono i musieliśmy sie zwijac wczesniej do domu, bo Milusia by mi marzła.
Nie było za bardzo co robic, jedyną atrakcja były restauracje, gdzie chodzilismy na obiady i aquapark, w ktorym spedzilismy cały jeden dzien. Milunia miała ubaw, ale jej nie kapalismy, bo ja cykor jestem, ale były mamy z takimi maluchami, ktore chasały w wodzie i piły ta wode...fuj...Mili musiała sie zadowolic chlapaniem nozek..ale gorace źródła sama rozkosz, jeszcze jak pada ci na głowe, a ty siedzisz w goracej wodzie...

Po drodze zatrzymalismy sie na dwa dni u znajomych w gorach, ale tez pogoda do bani i jeszcze ich podmokło i tez stwierdzilismy ze to nie ma sensu i do domciu...
Mili była cała głupia o co chodzi, jak ja położyłam do wózka to ryczała chyba z godz, nawet jak juz ja z niego mama wyciagła - bo my w tym czasie jak sie nia babcia zajeła jechalismy na zakupy i ja w


Co sie u nas zmieniło to to, ze mała pije mleczko z kleikiem i co mi tam, przynajmniej jest zadowolona i w pełni najedzona, dałam sie przekonac na Słowacji, bo ryk po godzinie od jedzenia był niemozliwy, chyba apetyt jej sie tam zwiekszył. siostra wytłumaczyła mi to tak, czy ja jestem najedzona jak zjem samego rosołu bardziej niz jakbym jadła go z makaronem...cos w tym jest...nic sie u małej nie zmieniło, kupy robi prawidłowe, nie ma kolek wiec kontynuuje podawanie jej zageszczonego mleczka..
Kupiłam juz tez kaszki, ale z nimi jeszcze poczekam z tydzien, dzis moze dam pokosztowac jakiegos soczku bo juz chyba od 2 tyg stoja w lodowce...

kate Mati super..
mukaa ile twoj szkrab nie robił kupy???

kamizela mi osobiscie te pampersy z balsamem sie nie podobaja, zapach nie jest taki delikatny, jeszcze szczegolnie jak mała nasiusia, wydaje mi sie ze zapach moczu jest jeszcze gorszy i intensywniejszy przy tym balsamie..

to by było na tyle, jak na razie, ale sie rozpisałam...
nastepnym razem wkleje foty, choc nie mam ich za duzo...