: 16 lut 2010, 11:11
dzieńdoberek
zborra, wierzę że ci się już nie chce z brzuszkiem chodzić, bo masz co robić przy Hanusi...U mnie to co innego, bo pierwsze, wyczekane....I nie poganiaj riterki, niech spokojnie tuczy dzieciątko
A co do mówienia do brzuszka, to mój też rzadko, głaszcze, ogląda, słucha, ale nie za bardzo przemawia. Ale on do gaduł w ogóle nie należy, więc się nie przejmuję. Ważne żeby pomagał nie?
I życzę Ci szybkiego plum, bo się niecierpliwisz, więc się wtryniaj w kolejkę i dawaj nam tu lutowo/marcowego chłoptasia
Qanchita, a po oliwce to swędzenie się zmniejsza? Ciekawe co to jest? Wyczytałaś gdzieś? Współczuję ciągłej tłustości... A na kawkę jedź koniecznie. Ja wczoraj z mężem posiedziałam przy kawce i ciachu w kawiarni i aż lepiej odetchnęłam - to zamknięcie w domu trochę mnie wkurza...
riterka tyle musiałaś czekać? To nieludzkie jakieś jest! I jeszcze na KTG godzinę leżeć...Boże, Ty toś się nacierpiała....Ale mam nadzieję że Kruszyna szybko nabierze ciałka i będziesz mogła rodzić...
zborra, wierzę że ci się już nie chce z brzuszkiem chodzić, bo masz co robić przy Hanusi...U mnie to co innego, bo pierwsze, wyczekane....I nie poganiaj riterki, niech spokojnie tuczy dzieciątko


Qanchita, a po oliwce to swędzenie się zmniejsza? Ciekawe co to jest? Wyczytałaś gdzieś? Współczuję ciągłej tłustości... A na kawkę jedź koniecznie. Ja wczoraj z mężem posiedziałam przy kawce i ciachu w kawiarni i aż lepiej odetchnęłam - to zamknięcie w domu trochę mnie wkurza...
riterka tyle musiałaś czekać? To nieludzkie jakieś jest! I jeszcze na KTG godzinę leżeć...Boże, Ty toś się nacierpiała....Ale mam nadzieję że Kruszyna szybko nabierze ciałka i będziesz mogła rodzić...