: 31 lip 2008, 22:33
Cześć dziewczyny.
Sory, ze wczoraj nie zajrzałam, ale nie miałam jak. Najpierw byłam z siostrą na takich badaniach kontrolnych. Później babski wieczór. POstanowiłysmy mieć go na stałę co tydzień. A co? Faceci sie spotykają w poniedziałki to my w środy. Nam też się należy.
No a później nie miałam neta az do dziś. Jakąś usterkę mieli i nie było tez kablówki.
Dziś plaża, obiad, później fitness a na koniec impreza piaskownicowa. Tomek się wyszalał i o 21 padł w dwie minutki.
Frydza nie dziwie Ci się, ze jesteś przerażona. Sama bym była. Tak się zastanawiam czy to ma związek z tym, ze Wiki tak wczesnie wszystko robiła i siadała i wstawała...? Jakos tak mi się skojarzyło. No ale w sumie przecież jej nie zmuszałaś tylko sama z siebie to nie powinno szkodzić. Trzy miesiące jakoś przeżyjecie dobrze, ze nie dłużej. Choć i tak współczuję. NO ale szybko minie i za jakis czas będziesz sie cieszyć, ze juz macie to za soba.
Madziorka ale wizję wakacji mi przedstawiłaś....
buuuu....
NO mymamy plan jecha w październiku z Tomkiem. Jeszcze nie wiem gdzie, ale bez zwiedzania na pewno. Ale po przeczytaniu waszych wypowiedzi to zwątpiłam czy to dobry pomysł.
Ale ja nie wyobrażam sobie go zostawić. Chyba bym nie wypoczęła tylko wciąż o nim myślała.
Musze pogadac z Lucy bo ona przecież była już z Olim na wakacjach. Widziałam zdjęcia na NK. Zapytam jak sobie dali rade.
Tak czytam ile wasze dzieci mówia... a Tomek nic. Ciągle krzyczy EEEeeeeee... i pokazuje wszytko paluszkiem. Czasem, ale to bardzo rzadko cos tam po swojemu potrajkocze. I ciągle też Tatatatatata... I tyle. Baba, tata, eeee, mama nie za często.
Kurcze mógłby juz cos zacząć.
Basiu Kali potrafi powiedzieć: buciki????
Magda powodzenia w pracy. Powrót po przerwie nie jest łatwy, tymbardziej na nowe stanowisko, ale dasz rade przecież.
Aleksandrowicz jak tam pakowanie??
PS: Przystojny ten Twoj mężulek hehe.
Ale Alek to nie wiem do kogo podobny?? Ja to jakoś nie potrafie nigdy rozpoznac podobieństwa. No chyba, ze jest ewidentne. Marcinek Madzi to cały tatuś towidzena pewno. Widze też podobieństwo Wiki do Edyty, choć nie widziałam męża. I to tyle. Reszty dzieci nie moge rozgryźć.
Ja jutro jadę do mamy na weekend. Nie wiem czy będę miała dostep do neta. Moja przyjaciółka z dzieciństwa bierze slub i wybieram się do kościoła w sobotę. Cudne przezycie, cieszę sie jej szczęściem. Choć nie będę na weselu muszę ją choć wyściskac.
A ja mam problem. COś mnie pierś boli. Jak wezmę Tomka na ręce lub przygniote sobie np kucając tomnie taki bólprzeszywa. Juz sobie schizy wbijam oczywiście. Ale Jarek twierdzi, ze pewnie znów sobie coś na aerobiku nadwyrężyłam. No ale cycek to mnie jeszcze nigdy nie bolał w taki sposób. Nawet niewiem czy moznasobie tam cos uszkodzić, znaczy mięsień?? Mam nadzieję, ze wkrótce przejdzie samo.
[ Dodano: 2008-07-31, 22:44 ]
Aleksandrowicz dla mnie nadżerka to czarna magia a tym bardziej jej leczenie. Także nie pomogę.
Sory, ze wczoraj nie zajrzałam, ale nie miałam jak. Najpierw byłam z siostrą na takich badaniach kontrolnych. Później babski wieczór. POstanowiłysmy mieć go na stałę co tydzień. A co? Faceci sie spotykają w poniedziałki to my w środy. Nam też się należy.
No a później nie miałam neta az do dziś. Jakąś usterkę mieli i nie było tez kablówki.
Dziś plaża, obiad, później fitness a na koniec impreza piaskownicowa. Tomek się wyszalał i o 21 padł w dwie minutki.
Frydza nie dziwie Ci się, ze jesteś przerażona. Sama bym była. Tak się zastanawiam czy to ma związek z tym, ze Wiki tak wczesnie wszystko robiła i siadała i wstawała...? Jakos tak mi się skojarzyło. No ale w sumie przecież jej nie zmuszałaś tylko sama z siebie to nie powinno szkodzić. Trzy miesiące jakoś przeżyjecie dobrze, ze nie dłużej. Choć i tak współczuję. NO ale szybko minie i za jakis czas będziesz sie cieszyć, ze juz macie to za soba.
Madziorka ale wizję wakacji mi przedstawiłaś....
buuuu....
NO mymamy plan jecha w październiku z Tomkiem. Jeszcze nie wiem gdzie, ale bez zwiedzania na pewno. Ale po przeczytaniu waszych wypowiedzi to zwątpiłam czy to dobry pomysł.
Ale ja nie wyobrażam sobie go zostawić. Chyba bym nie wypoczęła tylko wciąż o nim myślała.
Musze pogadac z Lucy bo ona przecież była już z Olim na wakacjach. Widziałam zdjęcia na NK. Zapytam jak sobie dali rade.
Tak czytam ile wasze dzieci mówia... a Tomek nic. Ciągle krzyczy EEEeeeeee... i pokazuje wszytko paluszkiem. Czasem, ale to bardzo rzadko cos tam po swojemu potrajkocze. I ciągle też Tatatatatata... I tyle. Baba, tata, eeee, mama nie za często.
Kurcze mógłby juz cos zacząć.
Basiu Kali potrafi powiedzieć: buciki????
Magda powodzenia w pracy. Powrót po przerwie nie jest łatwy, tymbardziej na nowe stanowisko, ale dasz rade przecież.
Aleksandrowicz jak tam pakowanie??
PS: Przystojny ten Twoj mężulek hehe.
Ale Alek to nie wiem do kogo podobny?? Ja to jakoś nie potrafie nigdy rozpoznac podobieństwa. No chyba, ze jest ewidentne. Marcinek Madzi to cały tatuś towidzena pewno. Widze też podobieństwo Wiki do Edyty, choć nie widziałam męża. I to tyle. Reszty dzieci nie moge rozgryźć.
Ja jutro jadę do mamy na weekend. Nie wiem czy będę miała dostep do neta. Moja przyjaciółka z dzieciństwa bierze slub i wybieram się do kościoła w sobotę. Cudne przezycie, cieszę sie jej szczęściem. Choć nie będę na weselu muszę ją choć wyściskac.
A ja mam problem. COś mnie pierś boli. Jak wezmę Tomka na ręce lub przygniote sobie np kucając tomnie taki bólprzeszywa. Juz sobie schizy wbijam oczywiście. Ale Jarek twierdzi, ze pewnie znów sobie coś na aerobiku nadwyrężyłam. No ale cycek to mnie jeszcze nigdy nie bolał w taki sposób. Nawet niewiem czy moznasobie tam cos uszkodzić, znaczy mięsień?? Mam nadzieję, ze wkrótce przejdzie samo.
[ Dodano: 2008-07-31, 22:44 ]
Aleksandrowicz dla mnie nadżerka to czarna magia a tym bardziej jej leczenie. Także nie pomogę.