: 21 lis 2009, 13:11
Dzieki dziewczyny za wsparcie
M wczoraj przeprosił, powiedziałam mu co myślę, na spokojnie bo już nie mam siły sie denerwować, nawet pączki przywiózł i zajął się wieczorem Tosią. Ale czy na dłuższą metę to coś da nie wiem. Co do pracy wczoraj moja koleżanka, w podobnej sytuacji tyle że ona ma termin na marzec, więc ją tak nie pili, spotkała tego szefa kadr, który ponoć się moją sytuacją przejął bardzo i mam po weekendzie rozmawiać w mojej sprawie z głównym dyrektorem szpitala, nie wiem czy coś wskóra ale miło, że ktoś ma odruchy ludzkie w tym chorym systemie. Teściowa biedna się przejęła nie na żarty moim brzuszkiem, więc dzisiaj mam dzień dobroci dla Ani, wzięła Tosię na cały dzień, zrobi mi obiadek, pójdzie z młoda na pole, a ja mam sobie odpoczywać, jednak mimo swych wad to złota kobieta Więc zamierzam z tego skorzystać bo teraz mam tak,że jak wstanę to mam niezłe parcie na spojenie, ale ogólnie już się trochę uspokoiło. Niemniej wrzuciłam dzisiaj rzeczy Adasia do prania i zamierzam się spakować do szpitala, żeby nie być zaskoczoną.
Marta- co do rad twojej teściowej, to rzeczywiście fajnie się mówi na odległość, myślę że dobrze postępujesz, Nelka w końcu załapie, ja na ten przykład nie mogę oduczyć Tosi spania bez pieluchy, nieraz przez tydzień nic nie robi, a potem jednej nocy taka nawalona pielucha sików, że Co do kredytu, ja tez jestem za domkiem, samej mi się jakiś w przyszłości marzy, taki z ogródkiem, ech. Wildze, że spore zakupy porobiliście, ja byłam wczoraj w H&M kupić prezenty dla dzieci kuzyna marka co w angli mieszkają, żeby zdążyć na święta i takie boskie są tam ciuchy, że nie wytrzymałam i kupiłam Tosi jeansową spódniczkę Hello Kitty, dam jej dodatkowo na mikołaja.
Anita- widzę, że wzięliście się porządnie za spanie Kacpra , mnie się teraz nic nie chce i niestety nie mam siły być konsekwentna, w efekcie Tosia co noc koło 3 wparowywuje do naszego łóżka
Yvone- a nie możesz wytłumaczyć swojej rodzinie, że nie chcesz narażać Amelki na kontakt z anginą? Myślę, że zrozumieją, po co ma się potem biedna męczyć. Przestaje się zarażać po najwcześniej 5 dniach antybiotyku.
M wczoraj przeprosił, powiedziałam mu co myślę, na spokojnie bo już nie mam siły sie denerwować, nawet pączki przywiózł i zajął się wieczorem Tosią. Ale czy na dłuższą metę to coś da nie wiem. Co do pracy wczoraj moja koleżanka, w podobnej sytuacji tyle że ona ma termin na marzec, więc ją tak nie pili, spotkała tego szefa kadr, który ponoć się moją sytuacją przejął bardzo i mam po weekendzie rozmawiać w mojej sprawie z głównym dyrektorem szpitala, nie wiem czy coś wskóra ale miło, że ktoś ma odruchy ludzkie w tym chorym systemie. Teściowa biedna się przejęła nie na żarty moim brzuszkiem, więc dzisiaj mam dzień dobroci dla Ani, wzięła Tosię na cały dzień, zrobi mi obiadek, pójdzie z młoda na pole, a ja mam sobie odpoczywać, jednak mimo swych wad to złota kobieta Więc zamierzam z tego skorzystać bo teraz mam tak,że jak wstanę to mam niezłe parcie na spojenie, ale ogólnie już się trochę uspokoiło. Niemniej wrzuciłam dzisiaj rzeczy Adasia do prania i zamierzam się spakować do szpitala, żeby nie być zaskoczoną.
Marta- co do rad twojej teściowej, to rzeczywiście fajnie się mówi na odległość, myślę że dobrze postępujesz, Nelka w końcu załapie, ja na ten przykład nie mogę oduczyć Tosi spania bez pieluchy, nieraz przez tydzień nic nie robi, a potem jednej nocy taka nawalona pielucha sików, że Co do kredytu, ja tez jestem za domkiem, samej mi się jakiś w przyszłości marzy, taki z ogródkiem, ech. Wildze, że spore zakupy porobiliście, ja byłam wczoraj w H&M kupić prezenty dla dzieci kuzyna marka co w angli mieszkają, żeby zdążyć na święta i takie boskie są tam ciuchy, że nie wytrzymałam i kupiłam Tosi jeansową spódniczkę Hello Kitty, dam jej dodatkowo na mikołaja.
Anita- widzę, że wzięliście się porządnie za spanie Kacpra , mnie się teraz nic nie chce i niestety nie mam siły być konsekwentna, w efekcie Tosia co noc koło 3 wparowywuje do naszego łóżka
Yvone- a nie możesz wytłumaczyć swojej rodzinie, że nie chcesz narażać Amelki na kontakt z anginą? Myślę, że zrozumieją, po co ma się potem biedna męczyć. Przestaje się zarażać po najwcześniej 5 dniach antybiotyku.