Strona 30 z 813

: 04 cze 2010, 16:03
autor: tibby
tibby, to bebilon jest na recepte? jakiego bebilonu uzywasz
Bebilon ogólnie można kupić bez recepty też, tylko, że z receptą jest ponoć trochę taniej. A używamy Bebilon Pepti 1, to takie mleko dla dzieciaków niby z alergią białkową. Ale nie wiem czy maluch ją rzeczywiście ma. Kazali nam mu takie dawać "na wszelki wypadek" przez te wymioty jego w szpitalu.

Tobi na dzień dziecka od prababci dostał karuzelę nad łóżeczko i teraz zobaczymy czy się nią zainteresuje ;-) Póki co tak połowicznie byla w zasięgu jego wzroku :-D

: 04 cze 2010, 17:12
autor: wisnia3006
tibby ja sie pytalam doktorowej o bebilon na recepte to powiedziala ze nie ma.

kurde juz szlak mnie bierze babka znow byla nic sie nie odzywalam, mala zasnela myslalam ze zaraz pojdzie a ta siedzi 2.5 godziny tylko zamknij okno bo zobaczysz znow zawieje mala a tylko 1 okno jest uchylone i nawet fieranka sie nie ruszy.
nie kladz ja do lezaczka bo bioderka bedzie miala krzywe.
mam nadzieje ze w pon doktorowa powie ze mala zdrowa i pozwoli nam wychodzic na dwor to bede udawala ze nas nie ma w domu jak cos.

wyganiam meza do pracy aby jak najszybciej posprzedawal te samochody i kupil ziemie bo nie wyrobie tu mieszkac.
a od 14 czerwca idzie na kurs do posredniaka i bedzie otwieral firme

: 04 cze 2010, 18:21
autor: NICOLA_1985
hej
mam nadzieje ze moge dołaczyc jako nastepna majówka :-D
moj Krystianek: urodzony 25 maja
Obrazek
na razie to tyle bo moja Karolka chce bajke poogladac jak bede miała czas wieczorkiem to jeszcze postaram sie wpaśc i nadrobic zaleglosci

: 04 cze 2010, 20:34
autor: tibby
NICOLA_22, pewnie, że możesz dołączyć! jesteś już dawno wpisana i nie ma mowy żeby cię zabrakło :ico_nienie: :ico_haha_01:

My stawiamy torcik od mojej mamuśki za jej urodzinki :ico_tort:

wisnia3006, a mi powiedziała kobieta w aptece, że na recepte jest taniej. I w szpitalu też mi powiedzieli, że mam sobie od rodzinnego załatwić recepte na bebilon.

: 04 cze 2010, 20:56
autor: gozdzik
NICOLA_22, Witaj Uroczy jest ten Twój Krystianek
co Do Bebilonu Pepti tak jak piszą dziewczyny na receptę jest tańczy chyba o jakieś 10 zł :ico_noniewiem:
mój Bartek dał mi popalić az sie boje jaka dziś nocka będzie ech a ja sama Masakra

: 04 cze 2010, 21:02
autor: karmelka
Bebilon ogólnie można kupić bez recepty też, tylko, że z receptą jest ponoć trochę taniej. A używamy Bebilon Pepti 1, to takie mleko dla dzieciaków niby z alergią białkową. Ale nie wiem czy maluch ją rzeczywiście ma. Kazali nam mu takie dawać "na wszelki wypadek" przez te wymioty jego w szpitalu.
bez recepty on kosztuje ok.25zł,a na receptę ok.11zł

: 04 cze 2010, 21:15
autor: tibby
bebilon pepti 1 bez recepty kosztuje 22,23zł dokładnie.

Nicola, ten twój Krystianek taki żółciutki trochę, to fotka zczasów szpitalnych-żółtaczkowych?

: 04 cze 2010, 21:52
autor: MamciaKochana
tibby, Lilcia jakby miala brac mleczko modyfikowane to tez nam powiedzieli ze wlasnie na wszelki wypadek z apteki ten taki lepszy na alergie mamy kupic proszek, ale narazie karmimy piersia. U nas chodzi o to ze i A. ma astme i alergie i Julcia ma astme wiec tak bardziej profilaktycznie, choc kto wie czy to cokolwiek pomaga :ico_noniewiem:
gozdzik, Lilcia tez dzisiaj daje czadu :ico_placzek: takie ataki lapie, nigdy ani przy Julci ani przy Lilci czegos takiego nie widzialam, taka bardzo wrazliwa jest dzisiaj, kazdy promyczek, najmniejszy odglos, jak niechcacy delikatnie nozke lub raczke poszturchne - zaraz placze ale tak przerazliwie do utraty tchu z prawdziwymi lzami, z usteczkami w podkowke. Jak wczesniej sie prezyla to wcale nie plakala tylko tak pokrzykiwala i gburala - ajajajajaja, abababababa, a dzis tak mi jej zal, jakby ja co bolalo, jakby nozka zlamana, jakby sie zakochala i ktos jej serce zranil, taki nieszczesliwy placz :ico_placzek: Strasznie mi jej zal, probowalam juz wszystkiego i najbardziej pomaga kontakt fizyczny ale i przy nim czesto zle. I dziwne bo ani sie nie wygina ani nic, tylko kupki duuuuze i rozwolnione wali, no ale nic nie zjadlam z nabialu a takze ostatnie dni wszystko takie normalne jadlam, ryz, kurczak, chlebek, nawet jakby kto powiedzial ze przez truskawki mozna dostac bolu choc ja w to raczej nie wierze, to nawet ich nie probowalam. Zastanawiam sie czy to moze jakies chorobsko?? Ale ani katarku ani kaszelku, goraczki raczej nie ma, choc goraca troche jest, ale cieplo u nas strasznie i wszyscy spoceni chodzimy. Hmmm nie mam pojecia, zobaczymy jak jutro bedzie. Ale i Ci strasznie wspolczuje bo czesto piszesz ze z malym ciezko :ico_olaboga: gdzie Ty sile znajdujesz???? :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

[ Dodano: 2010-06-05, 07:46 ]
dziendobry :-D
po takiej nocce mozna dziendobry mowic :ico_brawa_01: :ico_sorki: wczoraj Lilcia dawala czadu biedulka, plakala tak straszliwie, wiec ja sie przenioslam do drugiego pokoju a A. mial wstawac do Lilci. Odciagnelam mleczko do butelki - jedno dzien wczesniej, jedno dzis i tak miala 90 + 60 ml gotowe, a jakby chciala wiecej to mial mnie obudzic. Mala jak zasnela wieczorkiem to obudzila mu sie o 3.30, przy czym on chrapal na calego a ja slyszalam gburanie Lilci przez zamkniete drzwi :ico_szoking: niewiem jak to mozliwie, ale widac silny instynkt macierzynski :-D I zaczelam go wolac zeby sie obudzil zanim mala placzec zacznie. Obudzil sie i juz sie ja zajal, a ja w glowie tysiac mysli czy mu isc pomoc, a to zapomnialam go o czyms poinformowac, czy mu mleko podgrzac :ico_olaboga: jak zawsze, ale machnelam reka i zalozylam kordle na glowe bo slyszalam jak pieknie spokojnie mowil do malej i zasnelam. Ona podobno czuwala przez godzine, wypila te 90 ml + 10 z drugiej butelki i o 7 przyniosl mi ja juz na cycusia i taka zadowolona, swiergotala :ico_brawa_01: teraz spi. Zobaczymy jak bedzie dzis z tym jej placzem, ale jeszcze czytalam wczoraj dokladniej o tym tygrysim skoku w wieku 5 tygodni i mi sie zdaje ze to o niego chodzi, bo zachowanie Lilci totalnie mnie zaskakuje, jest bardzo wrazliwa na otoczenie, placze o najmniejsza rzecz, placze prawdziwymi lzami od wczoraj, nie ma zadnych objaw ani chorobowych, ani bolu brzuszka, ma silna potrzebe kontaktu, szybko sie przestymuluje, i bardzo przyglada sie barwom mojego ubrania. Prosi o piers, ale nie je za duzo, tylko tak ciamka bardziej wiec i smoczka ( wogole zapomnialam napisac ze mamy sukces - Lilcia bierze ten gumowy smoczek :ico_brawa_01: ) uzywalismy sporo wczoraj. Dzisiaj jeszcze bede ja obserwowac zeby byc pewnym ze to nie np. zapalenie uszka. A. mama przyjezdza zeby nam pomoc w sprzataniu bo juz za tydzien - dwa bedziemy robili wycene domu zeby juz zakonczyc sprawe remontu :ico_sorki:

: 05 cze 2010, 09:00
autor: kratka
NICOLA_22, jejku jaki ten Twoj synek do taty podobny :ico_szoking: z reguly u noworodka trudno dopatrzec sie podobienstwa, dopiero pozniej zaczynaja sie pewne cechy uwydatniac ale Twoj Krystianek to wykapany tata :-D

[ Dodano: 2010-06-05, 09:02 ]
A. mama przyjezdza zeby nam pomoc w sprzataniu bo juz za tydzien - dwa bedziemy robili wycene domu zeby juz zakonczyc sprawe remontu
jak to u Was wyglada? wycene trzeba robic... zainteresowalo mnie to bo my w nowowybudowanym domu mieszkamy, teraz odbior zalatwiamy

: 05 cze 2010, 09:57
autor: MamciaKochana
kratka, my odbioru jako tako nie robimy , nie wiem jak to w nowych budowach wyglada, mysmy w sumie wymieniali instalacje i elektryczne i hydrauliczne, to samo rozbudowywalismy na strychu - wymienilismy dach i dobudowalismy daszek do trzech duzych okien polaczonych, i tam trzeba bylo miec pozwolenie, ale to tylko moj brat rozrysowal co i jak bedziemy robili z ta konstrukcja i oni nawet nie przyjezdzali ani nie sprawdzali tylko wyslali pozwolenie. Ze starego domu zostaly tylko zewnetrzne ceglowki ktore tez w sumie gorne i boczne warstwy wymienialismy. Konserwatorium tez zburzylismy i od nowa, ale nikt nie przychodzil nie sprawdzal. No wiec tak wygladal remont i zadzwonilismy do komuny - czyli urzedu chyba i zglosilismy koniec budowy i oni nam nowe papiery wyslali - czyli chyba cos jak odbior, ze wszystko ok, ilosc metrow kwadratowych itp. o instalacjach itd. i pisze tylko zeby przeczytac ten papier i zglosic jakby cos nie pasowalo bo moze byc kara i ze moze sie zdarzyc ze ktos przyjdzie i sprawdzi czy zostalo wykonane zgodnie ze zgoda. I tyle. Ale nikogo nie bylo. A wycene trzeba zrobic to juz po zalatwieniu tych papierow - ze wzgledu na kredyt. Mysmy pozyczali na dom + remont i ten system co mysmy wybrali to sie pozycza na to co sie przewiduje ze dom bedzie mial w wartosci po remoncie, dlatego trzeba zrobic na koncu wycene bo moze sie zdarzyc ze np dom mniej bedzie warty to wtedy sa rozne opcje, jak ktos nie ma mozliwosci no to dom na aukcje jesli jest duza roznica w cene przewidywanej a tej co wyszla po remoncie, albo mozna zamiast od firmy kredytowej ( bo oni pozyczaja tylko 80 % na dom + remont reszte trzeba samemu miec lub od banku pozyczyc ) to wtedy po prostu od banku pozyczyc tak zeby sie zbalansowaly te brakujace pieniazki, a jesli dom np bedzie wiecej warty niz przewidywano no to tylko lepiej :ico_brawa_01: No i tak to wyglada, wiec czekamy na wycene.