ladybird23, a jak z jedzeniem zageszczasz mili jadzonko czy nie?
a jak tak to czym?
bo moja wczoraj zjadła 300ml mleka wieczorem
dzien dobry 
ja tez humorek całkiem niezly - mimo, ze pogoda do bani .. Duży pojechał znowu do Wrocławia , a my sobie w domku siedzimy - ja w pizamie i chyba dzis cały dzionek tak przesiedze - a co! no chyba, ze bedzie mozna na chwile wyjsc ...
dogadałam sie z mama ... ufff ... ale powiem szczerze gupio mi było .. bo ja jej mówie, ze nie mozna tak sobie zabierac rzeczy z mieszkania .. a ona , ze tam wszystko nowe ( bo to moje wypieszczone mieszkanko było - i mieszkałam tam 1,5 roku tylko i w świat mnie poniosło ) dzewczyna tam mieszka super - o wszystko dba - mieszkanie nie zniszczone - to jak ja zobiore??? i wytłumaczylam jej jakby jechala na turnus i wynjamowala domek - i w trakcie turnusu - ktos przyjezdza i zabiera np. kanape ?? to co podoba sie jej? no i mam na dzieje , ze juz wszystko ok....
co do tesciow - ja nie moge narzekac - w ciazy bylam przewrazliwiona ... i jakos z tesciowa ciezko bylo - bo ona tez dziwna ale ludzie sa ludzmi i trzeba miec dystans ..ona napewno nie chce zle - a moje nastawienie ..ja tez pewnie stopowalo ..zmienilam troche nastawienie i nie jest zle ja zrobilam pare krokow w przod do niej - powysylalam jej zdjecia mms małego - pozdowienia dla babci etc. i ona zauwazylam tez zmienila podejscie i jest lepiej .. mi sie wydaje , ze moze jak sie troche zmieni podejscie i pierwszemu reke wyciagnie (ale nie pozwalac włazic na głowe ) to moze byc lepiej ... hmm ale mio elaborat wyszedł do ..
ja tez humorek całkiem niezly - mimo, ze pogoda do bani .. Duży pojechał znowu do Wrocławia , a my sobie w domku siedzimy - ja w pizamie i chyba dzis cały dzionek tak przesiedze - a co!
no chyba, ze bedzie mozna na chwile wyjsc ...dogadałam sie z mama ... ufff ... ale powiem szczerze gupio mi było .. bo ja jej mówie, ze nie mozna tak sobie zabierac rzeczy z mieszkania .. a ona , ze tam wszystko nowe ( bo to moje wypieszczone mieszkanko było - i mieszkałam tam 1,5 roku
tylko i w świat mnie poniosło ) dzewczyna tam mieszka super - o wszystko dba - mieszkanie nie zniszczone - to jak ja zobiore??? i wytłumaczylam jej jakby jechala na turnus i wynjamowala domek - i w trakcie turnusu - ktos przyjezdza i zabiera np. kanape ?? to co podoba sie jej? no i mam na dzieje , ze juz wszystko ok....co do tesciow - ja nie moge narzekac - w ciazy bylam przewrazliwiona ... i jakos z tesciowa ciezko bylo - bo ona tez dziwna
ale ludzie sa ludzmi i trzeba miec dystans ..ona napewno nie chce zle - a moje nastawienie ..ja tez pewnie stopowalo ..zmienilam troche nastawienie i nie jest zle ja zrobilam pare krokow w przod do niej - powysylalam jej zdjecia mms małego - pozdowienia dla babci etc. i ona zauwazylam tez zmienila podejscie i jest lepiej .. mi sie wydaje , ze moze jak sie troche zmieni podejscie i pierwszemu reke wyciagnie (ale nie pozwalac włazic na głowe ) to moze byc lepiej ... hmm ale mio elaborat wyszedł do ..-
mama_Dominika
- Gaduła nie do pokonania
- Posty: 545
- Rejestracja: 10 mar 2007, 20:04
Sikorka myślę że aby mieć dobre relacje z teściami nie musimy od razu dostawać góry prezentów dla maluszka, innaczej jest gdy teście różnie traktują swoje wnuki i widać to gołym okiem, bo to faktycznie przykre i dla takie szkraba jak podrośnie i zrozumie sytuację - może być niemiłe. Ale wszystko może się jeszcze zmienić, dziadki z czasem mogą zupełnie zmienić nastawienie w stosunku do Twojego synka kate czego ci życzę
A co do relacji dziadki-wnuk to mogłabym tu pisać i pisać, my też mamy problem w znowu "w druga stronę", za dużo pozwalają, za dużo kupują, za bardzo się angażują...i uwierzcie to może być WIELKIM problemem, był czas gdy przed 2 miesiące byliśmy z tego powodu skłóceni...niedawno jak byłam w ciąży, doprowadzili mnie to takiego stanu że gdy słyszałam słowo "teście" dostawałam palpitacji serca, hehe
i wtedy to nie było śmieszne...echhh dużo by tu pisać. Po tej kłótni coś się zmieniło, przestali się tak drastycznie wtrącać i ingerować w życie Dominika...no i w końcu zrozumieli swoje błędy, że robili tylko krzywdę nam i Dominikowi próbując ustawiać Domka na swój sposób. Często miałam wrażenie, że oni rywalizowali i walczyli z nami rodzicami o jego względy 
(byli milsi, mieli więcej czasu, kupowali więcej, nie zabraniali, na wszystko pozwalali) i jak tu wygrać z takim zapleczem, nie mieliśmy szans, tym bardziej że obydwoje studiowaliśmy i potrzebowaliśmy ich pomocy w opiece nad dzieckiem. Ale przyszedł czas gdy Dominik dorósł i zrozumiał dużo, już jest lepiej, aczkolwiek dalej jak tylko przekraczamy próg domu teściów w moje dziecko wstępuje jakiś diabełek i cofa się o kilka lat wstecz (teściowa wszystko za niego robiła, we wszystkim go wyręczała i na wszystko pozwalała)
Uffffff ale popisalam
To miłych chwil przy
A co do relacji dziadki-wnuk to mogłabym tu pisać i pisać, my też mamy problem w znowu "w druga stronę", za dużo pozwalają, za dużo kupują, za bardzo się angażują...i uwierzcie to może być WIELKIM problemem, był czas gdy przed 2 miesiące byliśmy z tego powodu skłóceni...niedawno jak byłam w ciąży, doprowadzili mnie to takiego stanu że gdy słyszałam słowo "teście" dostawałam palpitacji serca, hehe
i wtedy to nie było śmieszne...echhh dużo by tu pisać. Po tej kłótni coś się zmieniło, przestali się tak drastycznie wtrącać i ingerować w życie Dominika...no i w końcu zrozumieli swoje błędy, że robili tylko krzywdę nam i Dominikowi próbując ustawiać Domka na swój sposób. Często miałam wrażenie, że oni rywalizowali i walczyli z nami rodzicami o jego względy (byli milsi, mieli więcej czasu, kupowali więcej, nie zabraniali, na wszystko pozwalali) i jak tu wygrać z takim zapleczem, nie mieliśmy szans, tym bardziej że obydwoje studiowaliśmy i potrzebowaliśmy ich pomocy w opiece nad dzieckiem. Ale przyszedł czas gdy Dominik dorósł i zrozumiał dużo, już jest lepiej, aczkolwiek dalej jak tylko przekraczamy próg domu teściów w moje dziecko wstępuje jakiś diabełek i cofa się o kilka lat wstecz (teściowa wszystko za niego robiła, we wszystkim go wyręczała i na wszystko pozwalała) Uffffff ale popisalam
To miłych chwil przy
ja bede miala taki problem z tesciami bo juz teraz widze jak reaguje na starsze wnuki
jak matka mówi "nie jedz slodyczy" to babcia mowi "jedz jedz babcia ci pozwala"
kiedys zjebałam tesciową (bo jej córka chyba sie jej boi) że ona nie moze podwarzac słow rodziców tylko powinna ich wspierac
a ona mi na to że rodzice są od wychowywania a dzidkowie od rozpieszczania
ok ale to musi byc rozsądne rozpieszczanie
juz ja ją ustawie jak tylko mała zacznie byc bardziej rozumna
wczoraj np otwieram drzwi popoludniu a w drzwiach kto?????TEŚCIOWA!!!
uwielbiam takie "zapowiedziane" wizyty
nawet rak nie umyła tylko od razu do małej i jak lapie za raczki i całuje
normalnie myslałam że kurwicy dostane
jak matka mówi "nie jedz slodyczy" to babcia mowi "jedz jedz babcia ci pozwala"
kiedys zjebałam tesciową (bo jej córka chyba sie jej boi) że ona nie moze podwarzac słow rodziców tylko powinna ich wspierac
a ona mi na to że rodzice są od wychowywania a dzidkowie od rozpieszczania
ok ale to musi byc rozsądne rozpieszczanie
juz ja ją ustawie jak tylko mała zacznie byc bardziej rozumna
wczoraj np otwieram drzwi popoludniu a w drzwiach kto?????TEŚCIOWA!!!
uwielbiam takie "zapowiedziane" wizyty
nawet rak nie umyła tylko od razu do małej i jak lapie za raczki i całuje
normalnie myslałam że kurwicy dostane
zgadzam sie z Tobą, ale mnie w moich tesciach drazni to ze w ogole sie Kinia nie intersuja (a tak czekali na wnuki). nie widzieli jej dwa miesiace i przez tez czas zadzwonili tylko raz.myślę że aby mieć dobre relacje z teściami nie musimy od razu dostawać góry prezentów dla maluszka
to strasznie duzo w porownaniu ile moja Kinia zjada... Ona je średnio około 100-120ml co 3-4hbo moja wczoraj zjadła 300ml mleka wieczorem
-
mama_Dominika
- Gaduła nie do pokonania
- Posty: 545
- Rejestracja: 10 mar 2007, 20:04
Gosia dobrze powiedziane 
kiedyś ja zawsze w bojowym nastawieniu byłam gdy szłam do teściów, teraz spoko, luzik, już się nie przejmuję i nie boję się sama zwrócić uwagi mojemu dziecku przy nich, oni już nie ingerują w tej sprawie, teraz z teściową dzwonimy do siebie, wysyłamy smski, hehe ale wiem że relacje poprawiły się bo to ja zmieniłam stosunek do nich, otworzyłam się...i jest zdecydowanie lepiej...i zdrowiej dla nas wszystkich. 
kiedyś ja zawsze w bojowym nastawieniu byłam gdy szłam do teściów, teraz spoko, luzik, już się nie przejmuję i nie boję się sama zwrócić uwagi mojemu dziecku przy nich, oni już nie ingerują w tej sprawie, teraz z teściową dzwonimy do siebie, wysyłamy smski, hehe ale wiem że relacje poprawiły się bo to ja zmieniłam stosunek do nich, otworzyłam się...i jest zdecydowanie lepiej...i zdrowiej dla nas wszystkich. rozpieszczanie, a podważanie autorytetu rodzica dwie rozne sprawy - nienormalna ta Twoja teściowaa ona mi na to że rodzice są od wychowywania a dzidkowie od rozpieszczania
ciesz sie ze chociaz zadzwonila do drzwi, bo moj tesciu ma klucze do naszego mieszkania (wlasciwie to jest tesciow mieszkanie, a nie nasze...) i wchodzi kiedy chce.wczoraj np otwieram drzwi popoludniu a w drzwiach kto?????TEŚCIOWA!!!
uwielbiam takie "zapowiedziane" wizyty
Wróć do „Noworodki i niemowlęta”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość