a ja to jeszcze bym chciała synusia
no pewnie...popieram
wiecie jak sobie przypomnę czas z brzuszkiem....pierwsze ruchy Milenki...to tak miło mi się robi...a jak przypominam sobie poród to od razu przychodzi otrzeżwienie...
no ale cóz....trzeba było troszkę pocierpieć...
teraz jest milion razy lepiej bo mamy już naszą Milenkę...
w ogóle to teraz czuje się tak bardzo spełniona, ze nieraz to, aż nie wierzę, ze mamy takie szczęscia - chłopców i Milenkę :)
Ostatnio zmieniony 03 sty 2008, 23:49 przez
Viola, łącznie zmieniany 1 raz.