: 15 wrz 2009, 07:52
dzień dobry,
ja wczoraj juz nie zajrzałam bo byłam strasznie padnięta...
generalnie to dotarcie do lekarza było dla mnie wielkim wysiłkiem, jechałam komunikacją i szłam na czuja. szłam... raczej biegłam z wózkiem, żeby zdążyć na czas...
zdążyłam ufff...
generalnie to ta infekcja co Kinia miała "zaatakowała" ucho. i Kinia dostała antybiotyk... pierwszy w życiu antybiotyk
no i minimum do końca tygodnia ma siedzieć w domu...
A. od jutra bierze na nią zwolnienie, a w weekend nie jedzie na szkolenie. wiec bedzie z nią siedział, a ja jadę na te egzaminy
ja wczoraj juz nie zajrzałam bo byłam strasznie padnięta...
generalnie to dotarcie do lekarza było dla mnie wielkim wysiłkiem, jechałam komunikacją i szłam na czuja. szłam... raczej biegłam z wózkiem, żeby zdążyć na czas...
zdążyłam ufff...
generalnie to ta infekcja co Kinia miała "zaatakowała" ucho. i Kinia dostała antybiotyk... pierwszy w życiu antybiotyk
no i minimum do końca tygodnia ma siedzieć w domu...
A. od jutra bierze na nią zwolnienie, a w weekend nie jedzie na szkolenie. wiec bedzie z nią siedział, a ja jadę na te egzaminy