: 14 lis 2008, 16:16
No my też bardzo żałujemy, że Was nie było
Lidzia MOJE GRATULACJE!!!!! Bardzo się cieszę ze w końcu plany ciążowe się zrealizowały hihi
A faktycznie na TT to tyle nowych ciężarówek się pojawiło ze hoho
Madziorka Wy jak zwykle szalejecie
Taka imprezka dla dzieciaków musiała być zawodowa!! Zresztą zdjecia mówią same za siebie!!
U nas w Polsce jeszcze z takim czymś się nie spotkałam a szkoda...
Ta gorączka u Leosia pewnie od ząbków jak mówisz.
Wojtkowi jak wychodziły czwórki to też gorączkował
to są jednak większe ząbki i trudniej jest im się przepchać.
My teraz przerabiamy cztery trójki jednocześnie
po prostu pogrom 
Lala Zdrówka dla Matiego!! Teraz taki czas chorobowy się zaczął i dzieciaki będą łapać różne infekcje... niestety!!
Kilolek Foteczki same mówią za siebie ze imprezka była udana i chyba nawet towarzystwo dosyć zgodnie się bawiło hihi
Kocura Trzymam kciuki zeby operacja się powiodła i było wsio ok.
Ja niestety też będę się hospitalizować...
Od wtorku idę do szpitala... Niestety ból głowy nie ustępuje, pojawiły się szumy w uszach i jakoś od paru dni dziwnie słyszę tak z pogłosem a do tego wszystkiego coś równowaga mi nawala... Postanowiłam więc położyć się do szpitala i niech mnie przebadają pod każdym katem i może w końcu dowiem się co mi dolega.
Powiem Wam ze ciężka jest taka decyzja bo sam fakt pozostawienia moich 3 chłopaków samych w domu mnie przeraża
Wiem że to tylko 3-4 dni ale jednak ... noce bez dzieciaków, bez przytulania... oj kurczę rozklejam sie...Odebrałam też wyniki z rezonansu - jak na moje oko są ok, tylko jedna rzecz nie daje mi spokoju że pisze cos takiego "Układ komorowy z anomalią rozwojową - cavum Vergi i cavum septi pelluci - to są jakieś dwie jamy czy przegrody które nie u wszystkich występują i najczęściej są od urodzenia
I doczytałam wczoraj że jeśli obydwie człowiek ma to najczęściej pojawia się padaczka... czyli mój lekarz by się te 4 lata temu nie pomylił z tą częściową padaczką tylko wtedy nie mógł jednoznacznie potwierdzić bo miał tylko wynik z tomografii a tego tam nie widać.
tylko na koniec trzeba było suchą buła dopchać, bo przecież wszyscy wokół buły jedzą, a moje dziecko to prawdziwy fanatyk pieczywa 
