: 30 paź 2009, 12:25
witam dzieczynki :)
geheimnis, przykro mi że masz takie nastroje. Ja miałam tak samo...to był koszmar ciągły płacz, ciągle mi było przykro, najprostrze sprawy mnie przerastały...raz już napisałam tu że popłakałam się bo mi mąż nie kupił nic słodkiego
nie przejmuj się. Jeśli czujesz że muszisz popłakać to popłacz ale nie przesadzaj z tym. Mów sobie że jest przecież dobrze wszystko że to tylko hormony i staraj się myśleć o miłych rzeczach.
oby do grudnia.
Helen, śliczne te ciuszki, wylądają na ciepłe i są bardzo ładne.
My wczoraj skończyliśmy szkołe rodzenia. Pani mówiła o udzielaniu pierwszej pomocy przy zaksztuszeniach...okropne.
Dziś mamy piątek więc ja standardowo robię pranie i sprzątanie ufff ależ mi się nie chce
geheimnis, przykro mi że masz takie nastroje. Ja miałam tak samo...to był koszmar ciągły płacz, ciągle mi było przykro, najprostrze sprawy mnie przerastały...raz już napisałam tu że popłakałam się bo mi mąż nie kupił nic słodkiego

mi też uciekają te dni ale to dobrzeNareszcie piątek, a raczej już bo nie wiem kiedy te dni od poniedziałku minęły.

Helen, śliczne te ciuszki, wylądają na ciepłe i są bardzo ładne.
My wczoraj skończyliśmy szkołe rodzenia. Pani mówiła o udzielaniu pierwszej pomocy przy zaksztuszeniach...okropne.
Dziś mamy piątek więc ja standardowo robię pranie i sprzątanie ufff ależ mi się nie chce
