nosz mówię wam dziewczyny jak się wkurzyłam. Jak pisałam wam wcześniej lekarka przepisała nam maść na krostki, robiona ta maść. Wczoraj poszłam ją odebrać z apteki no i pytam na bazie czego robiona ta maść, czy są tu substancje sterydowe, bądź inne uzależniające. A baba mówi, nie ma. ok posmarowałam małą po kąpieli. Budzę się rano, żeby dać jej jeść, kurcze, na buzi po krostkach ni śladu. na szyjce ledwo widoczne, kurcze coś nie tak!nie żebym się nie cieszyła, ale coś to za silnie zadziałało. wzięłam tę ulotkę i czytam detromycyna, hydrokortyzon..... hydrokortyzon, nie daje mi to spokoju, w internecie czytam -pochodna steroidowa, ale sobie myślę zapytam w innej aptece. Pytam a facetka mówi, ze to bardzo silny steryd i należy go stosować sporadycznie, bo ma więcej skutków ubocznych niż zalet. nonono!!!!!!!!!!!!wściekłam się! po pierwsze chodze do lekarza, który daje siekiery zamiast leków, po drugie siedzi jakaś cipa w aptece, która nawet nie wie jakie działanie mają poszczególne leki!!!co za kraj, ja pierdzielę co za kraj. czasem mi się wydaje, że jestem lepszym lekarzem niż oni. no i jak tu ufać służbie zdrowia!!!
caro oj leci ten zcas leci, moja w przyszłym tygodniu będzie miała 5 miesiecy
dobrze, że z nogą już lepiej, moje plecy też już mniej bolą,ale jeszcze odczuwam. A mój mąż wspaniały wczoraj kazał się prosić o masaż, więc z masażu były nici!!!
![:ico_zly:](./images/smilies/xx_zly.gif)
odegram się
od 2 dni proszę się o napompowanie kół w wózku, i nie ma mi kto napompować, teraz się wziłęam z apompowanie,a le zamiast napompować to odpompowałam i w końcu całe powietrze zesżło
![:-D](./images/smilies/002.gif)
teraz to już mężuś nie ma wyjścia, musi się za to wziąć