cześć dziewczyny....
Ja dzisiaj byłam u fryzjera i jak zwykle jestem wkurzona-palcem mu pokazałam jak chcę-dosłownie PALCEM... miał nie ruszać przodu tylko tył wyskubać, żeby był ostry zjazd na dół, a ten du**k mnie obciął praktyczne na równo tak krótko za uszami-wyglądam okropnie
Kuba w pracy, Gabriel ma krótką drzemkę, ogólnie ma dzisiaj dzień śpiocha...
Ja Kubę poznałam prawie 8 lat temu
byłam z koleżankami nad naszą rzeczką-akurat wchodziłam w młodzieńczy bunt, zaczęłam się ubierać na czarno i oglądałam się za chłopcami w długich włosach
byłam wyrośniętą 14 latką... do domu jechałam obok dziewczyn na rowerze, a na wale idącym wzdłuż rzeki siedział Kuba i wiązał buta, był z kolegą... to też klasyczna miłość od pierwszego wejrzenia
normalnie zwariowałam jak Go zobaczyłam, uśmiechnął się do mnie, ruszyli za nami i całą drogę się za nim oglądałam... później chyba z 4 miesiące chodziłam częściej do biblioteki, bo raz udało mi się Go zobaczyć w jej okolicy i pomyślałam, że gdzieś tam mieszka
i faktycznie widywałam Go czasami, coraz śmielej spoglądaliśmy na siebie, później już się uśmiechaliśmy jak głupki od ucha do ucha (co ciekawe Kuba był przekonany, że jestem w jego wieku, a On miał wtedy 18 lat
) I któregoś dnia koleżanka zaproponowała mi wyjazd do domku letniskowego jej rodziców z zastrzeżeniem, że jedzie jej starsza siostra ze znajomymi i sobie nie życzy, żebyśmy im się plątały pod nogami... stanęłam jak wryta z tobołami na plecach jak zobaczyłam Kubę stojącego w salonie domku letniskowego
kilka godzin później byliśmy już oficjalnie parą-i tak oto się plątałyśmy pod nogami starszej młodzieży do woli
ale długo miałam ciężko z jego znajomymi, dmuchnęłam go sprzed nosa jakiejś dziewczynie
i w ogóle byłam bardzo młoda więc wszystkie laski na mnie syczały...
czasami wspominamy z Kubą ten dzień nad rzeką, że "kto by pomyślał, że teraz będziemy razem i że Gabriel będzie z nami"
właśnie się obudził, lecę...