mmarta81,
Samanta,
Martalka, dzięki za tak miłe słowa. Macie rację, muszę być twarda, bo mam dla kogo byc twarda. Dzieciaczki dodają mega dużo sił, i teraz im są bardziej chore i więcej pracy jest przy nich tym bardziej chce mi się żyć, pracowac, działać na pełnych obrotach przez 24 godziny na dobe...
Samanta, przy Karolu, jak był mały też było cieżko, ale mąż pomagał mi o wiele więcej niż teraz.... Miał więcej cierpliwości, był przy mnie, rozmawiał ze mną.... Tylko wtedy to ze mną było źle (miałam depresję poporodową)... Teraz jest inaczej, czuję się o wiele silniejsza, czasami dopadnie mnie ten baby blues, ale szybko mija, szczególnie nocami jak przystawiam małego ssacza do piersi, to normalnie delektuje się tymi chwilami... Już przy drugim dzieciaczku jest o wiele łatwiej wstawać w nocy, a może to też zasługa tego że urodziłam o tej porze roku (Karol urodzony był w październiku).... W każdym razie jest cudownie
Właśnie zafundowałam sobie deserek...zielona herbatka i....zapiekany banan z cukrem i cynamonem ;)
siedzę już z jezykiem na wierzchu i to Twoja wina kochana!!!!
Byłam dzisiaj na ważeniu. Znowu. Praktycznie nic od pon. nie przybrała
Bidulka mała, to niedobrze że nie przybiera. Teraz jak zrobiłaś tak jak Ci kazali to nic tylko trzymać kciuki żeby Milenka nie ulewała...
Co do katarku, to próbowałaś po zakropleniu soli kłaść małego na brzuszku?
próbowałam, ale on ma tyle tej wydzieliny że samo nie spłynie tak łatwo, trzeba ściagac. Ale nie powiem bo dzisiaj jest lepiej, zagęściła mu się już ta wydzielina, lepiej mu się oddycha, nie krztusi się tak bardzo. No i tak jak poradziłaś wygrzebaam maść majerankową, posmarowałam mu pod noskiem i nozdrza, no i wypił cycusia po którym leżąc w łóżeczku sam zasnął, bez żadnych nerwów, bez trudności z oddychaniem
dzis tak goraco ze mi sie soczewki rozpuszczaja
pozazdrościć, i tych zabaw w basenie też!!! ja za wcześnie sie pochwaliłam tym słoneczkiem u nas, bo teraz chmurzyska sie zebrały, i wiatr się zerwał.... Chyba będzie padało, odpuszczamy sobie dzisiaj spacerek....