Strona 296 z 319

: 24 cze 2010, 10:03
autor: Samanta
mmarta81, brawo za determinację :ico_brawa_01: ja też będę walczyła jakby co, zeby karmić piersią jest to mój priorytet na pierwsze miesiące ;)

slooowgirl, i jak nocka? czy jest już poprawa z tym katarkiem u maluszka? zyczę zdrówka

Nie chce mi się dzisiaj wstac. Podsypiam sobie z pół godzinki i budzę się i cosik podjadam i znowu kimam ;( za oknem pochmurno, leje deszcz...jakoś tak melancholijnie ;/ ale nie mam wyrzutów sumienia, póki mogę to wegetuję w łóżku a co mi tam, widocznie organizmowi to potrzebne ...

: 24 cze 2010, 12:51
autor: slooowgirl
Dzień dobry...
Dopiero teraz mam chwilkę żeby napisać, bo normanie od rana cały czas jest coś....
Jak u nas?? U KArola bez zmian, znaczy dobrze... A u Krzysia, tak jakby gęstniałą mu ta wydzielina tylko szczerze mówiac zastanawiam sie czy to akurat dobrze. Bo katar powinien byc rzadki i spływać prawda?? Odciagam mu ciągle, wpuszczam sól fizjologiczną, teraz nawet bidulek śpi, co jest sukcesem (zasnał teraz dopiero od godziny 7:30, tak to ciagle się cycał, zasypaił przy cycusiu, po czym po chwili dosłownie się budził z płaczem)... Dobrze ze jutro idziemy do doktorki, niech go zobaczy, przebada dokładnie czy nie zeszo nie daj Boże coś niżej.... Poza tym dziwię się ze cały czas piszecie, że u was taka brzydka pogoda, że pada, bo u nas piękne słonko świeci, fakt faktem jest trochę wietrznie, jak to nad samym morzem, ale jest poza tym ślicznie. Pewnie jakiś spacerek dzisiaj też zaliczymy. Wczoraj poszliśmy na dwór o 15 to zlądowaliśmy do domu dopiero po 18 :-) Krzysiowi widać lepiej oddycha się na dworzu bo wtedy smaczniutko śpi. A ja znowu mam jakiegoś pozytywnego powera w sobie, i patrzę pozytywnie w przyszłosć... Z mężem bez zmian, nie rozmawiamy ze sobą wogóle, a jak dzisiaj dałam mu Krzysia żeby sie nim zajął, a mały płakał u niego na rekach, to stwierdził ze się znęcam nad dzieckiem.... :ico_szoking: ale nie ważne..... :ico_oczko:

W każdym razie dziękuję wam wszystkim za życzenia zdrówka dla mojego małego misiaczka :ico_sorki: :ico_sorki: :ico_sorki:

: 24 cze 2010, 13:59
autor: Samanta
slooowgirl, a tata dostał laurkę na Dzień Ojca ? Był szczęśliwy ? Fajnie macie, ze mieszkacie nad morzem-ten cudowny klimat niezastąpiony ;)

Ja po obiadku, dzisiaj były udka kurczaka w miodzie z młodymi ziemniaczkami z koperkiem i z zieloną sałatą ze śmietaną ;)

Późniejszym popołudniem szykuję się na dłuższy spacer a takto normalnie w świecie się obijam :P

: 24 cze 2010, 14:47
autor: slooowgirl
a tata dostał laurkę na Dzień Ojca ? Był szczęśliwy ?
ponieważ tata wrócił w nocy z pracy to laurka czekała na niego w kuchni na stole. Ale nie zauważyłam żeby rano podziekował Karolowi za nią, bo od rana sie na niego wydzierał..... Teraz znowu poszedł do pracy....
Fajnie macie, ze mieszkacie nad morzem-ten cudowny klimat niezastąpiony ;)
Nom masz racje, cudownie jest mieszkać nad morzem, tym bardziej ze do samego morza mamy 10 minut spacerkiem, więc w lato jest raj :-) Nie zamieniłabym swojego miejsca zamieszkania na żadne inne!!!
Ja po obiadku, dzisiaj były udka kurczaka w miodzie z młodymi ziemniaczkami z koperkiem i z zieloną sałatą ze śmietaną ;)
Matko jedyna, Samanta, litości!!! Jakie pyszności dzisiaj jadłaś!! Ja teraz gotuje to co najszybciej i to co moge, czyli wczoraj jakoś udało mi się ugotować zupkę pomidorową, wiec Karol szczęśliwy bo to jego ulubiony obiadek. Ja jakoś jeszcze nie miałam możliwości spróbować (rzadko kiedy jadam obiady....)....

: 24 cze 2010, 15:13
autor: mmarta81
Martalka zle napisalam :ico_puknij: ten refluks u Amy moze powodowac duza zawartosc bialak w moim pokarmie ,wiec jesli je wyaliminuje bedzie moze mniej ulewala :ico_sorki: i przestanie wymiotowac :ico_sorki:
no zobaczymy :ico_noniewiem:
slyszalam ze to najczesciej mija miedzy 6 a 9 miesiacem wiec oby do 6 miesiaca bo wtedy mozna zaczac podawac juz tez jakies stale posilki.
slooowgirl, no to pewnie Karolkowi bylo przykro ze tata mu nie podziekowal za laurke ale moze zrobi to jak wroci z pracy dzisiaj :ico_sorki:
wspolczuje Ci ze wogole nie mozesz liczyc na pomocmeza szczegolnie ta psychiczna - ale widac ze silna z Ciebie kobita :-D a dzieci dodaja nam jeszcze skrzydel wiec napewno sobie poradzisz
Samanta, najedz sie najedz :-D nie wiadomo czy jutro zjez obiadek :-) moze zbyt zajeta karmieniem dzidzi bedziesz :-D
jestem ciekawa czy Ci wywroylam ta coreczke czy jednak synek bedzie :-)

: 24 cze 2010, 15:25
autor: Samanta
mmarta81, uwielbiam czytać Twoje posty ;) rozbawiasz mnie, szczególnie jeśli chodzi o moją osobę :ico_brawa_01: jutro na obiad planuję wątróbkę z jabłuszkiem ;) więc zjem i pewnie nic mi nie stanie na drodze, choć bardzo bym chciała już jutro być zajeta tym co napisałaś ;)

slooowgirl, zgadzam się z mmarta81, że to smutne że nie możesz liczyć na męża. Czy przy pierwszym synku było tak samo? Może mu podpowiedz, że warto żeby synowi podziękował za laurkę ;) tyle się chłopiec napracował...

Właśnie zafundowałam sobie deserek...zielona herbatka i....zapiekany banan z cukrem i cynamonem ;)
Coś mnie niesamowicie ostatnio wzięło kulinarnie, bo z reguły kuchnią u nas w domu zajmuje się mój mąz... :ico_szoking:

: 24 cze 2010, 15:52
autor: Martalka
Moja malutka też ulewa.
Byłam dzisiaj na ważeniu. Znowu. Praktycznie nic od pon. nie przybrała :ico_placzek:
Kurcze... mam karmić, po karmieniu odciągać, podawać jej zaraz potem to odciągnięte z butelki dodatkowo.. Niby wypiła teraz. Ciekawe czy to coś da...

slooowgirl, mam nadzieję, że Twój mąż szybko przejrzy na oczy... Mój miał taki okres "buntu" jakiegoś przy Bartku. Najlepiej w takim przypadku działa zostawienie go na polu walki samego (chociaż nie z noworodkiem, bo wiadomo, że cyckiem nie nakarmi ;) )... Myślę, że z czasem więcej rozumie... a teraz pomaga mi bardzo dużo przy chłopcach...
Co do katarku, to próbowałaś po zakropleniu soli kłaść małego na brzuszku? Wtedy ta wydzielina sama spływa... bo bywa tak, że za często odciągana "mechanicznie" jeszcze obfitsza się pojawia... U nas na lepsze oddychanie pomagają inhalacje z majeranku. Polecam. Trochę majeranku zalać wrzątkiem i wdychać (np z małym nad miseczką, albo jak śpi, postawić koło łóżeczka- ja dodatkowo robię tunel z kocyka, żeby para dostawała się w jak największej ilości do dziecka). Pomaga też maść majerankowa pod nosek.

Dzisiaj tak jak wczoraj mąż mi wybywa zaraz i do wieczora go nie będzie :ico_olaboga:

: 24 cze 2010, 15:55
autor: mmarta81
Samanta, wiesz jak masz taki zapal do gotowania terz to moze gotuj na zapas i zamrazaj :-D
dzis tak goraco ze mi sie soczewki rozpuszczaja :ico_oczko:
cos mi sie dzis po poludniu dzemnac nie udalo :ico_spanko:
a teraz Iga mnie meczy o zabawy w basenie :-) nic musze isc :-D

: 24 cze 2010, 16:23
autor: Samanta
mmarta81, masz słuszną rację ;)nie wpadłam na to ;) :ico_brawa_01:
jak to u Ciebie taki upał, a u nas zimno, jesiennie ;( buuuuu niesprawiedliwe :ico_sorki:

Martalka, oby się z tą wagą Milenki ruszyło ;)

: 24 cze 2010, 16:41
autor: slooowgirl
mmarta81, Samanta, Martalka, dzięki za tak miłe słowa. Macie rację, muszę być twarda, bo mam dla kogo byc twarda. Dzieciaczki dodają mega dużo sił, i teraz im są bardziej chore i więcej pracy jest przy nich tym bardziej chce mi się żyć, pracowac, działać na pełnych obrotach przez 24 godziny na dobe... Samanta, przy Karolu, jak był mały też było cieżko, ale mąż pomagał mi o wiele więcej niż teraz.... Miał więcej cierpliwości, był przy mnie, rozmawiał ze mną.... Tylko wtedy to ze mną było źle (miałam depresję poporodową)... Teraz jest inaczej, czuję się o wiele silniejsza, czasami dopadnie mnie ten baby blues, ale szybko mija, szczególnie nocami jak przystawiam małego ssacza do piersi, to normalnie delektuje się tymi chwilami... Już przy drugim dzieciaczku jest o wiele łatwiej wstawać w nocy, a może to też zasługa tego że urodziłam o tej porze roku (Karol urodzony był w październiku).... W każdym razie jest cudownie :-)
Właśnie zafundowałam sobie deserek...zielona herbatka i....zapiekany banan z cukrem i cynamonem ;)
siedzę już z jezykiem na wierzchu i to Twoja wina kochana!!!! :ico_nienie: :ico_oczko:
Byłam dzisiaj na ważeniu. Znowu. Praktycznie nic od pon. nie przybrała
Bidulka mała, to niedobrze że nie przybiera. Teraz jak zrobiłaś tak jak Ci kazali to nic tylko trzymać kciuki żeby Milenka nie ulewała... :ico_olaboga:
Co do katarku, to próbowałaś po zakropleniu soli kłaść małego na brzuszku?
próbowałam, ale on ma tyle tej wydzieliny że samo nie spłynie tak łatwo, trzeba ściagac. Ale nie powiem bo dzisiaj jest lepiej, zagęściła mu się już ta wydzielina, lepiej mu się oddycha, nie krztusi się tak bardzo. No i tak jak poradziłaś wygrzebaam maść majerankową, posmarowałam mu pod noskiem i nozdrza, no i wypił cycusia po którym leżąc w łóżeczku sam zasnął, bez żadnych nerwów, bez trudności z oddychaniem :ico_brawa_01: :-D
dzis tak goraco ze mi sie soczewki rozpuszczaja
pozazdrościć, i tych zabaw w basenie też!!! ja za wcześnie sie pochwaliłam tym słoneczkiem u nas, bo teraz chmurzyska sie zebrały, i wiatr się zerwał.... Chyba będzie padało, odpuszczamy sobie dzisiaj spacerek....