Shivamam pytanko- to "nieoficjalne" wpuszczenie meza na porodowke cos was kosztowalo? czy trafiliscie po prostu na ugodowy personel?
anetka607śliczna twoja kruszynka,az moj maz popatrzyl a on do dzieci to tak raczej z daleka...

i fajnie ze tak w miare szybko i latwo poszlo

powodzenia z karmieniem. ja mimo ze Mati ryczal non stop jak byl maly nie dalam mu butli ani razu. cycal czasem co pol godziny az w koncu zalapal ile i kiedy chce jesc

i na moich mini piersiach wyrosl mega pulpet

teraz tez nie planuje kupna sztucznego mleka

cyc i wiecej nic
iw-rybka, Pruedencezazdroszcze checi i umiejetnosci pieczenia.. ja jestem kompletne beztalencie do takich rzeczy

ciasta zawsze mamy kupne
dziękuję za życzenia rocznicowe

choc to nie byla wymarzona uroczystosc,wlasciwie nic nie robilismy...ale najwazniejsze ze mamy siebie
co do presji rodziny to u mnie tak nie ma...ale sama bym nie chciala swiat w szpiatlu. byloby mi smutno i samotnie
megdziekujemy

no i powodzenia z planowanym porodem
meg napisał/a:
nie wiem tylko czy mam brać laktator... i butelkę. co sądzicie?
- nie przyda ci sie,jak mialam nawal pokarmowy,to mi dali w szpitalu ich laktator,a w 1 dobie tez mu dali swoja
a ja spakowalam bo mi sie wlasnie z Matim przydal

tam mieli chyba 1 na caly oddzial

mi sie przydal do pobudzania a potem jak byl nawal do odciagania nadmiaru

ale butli Mati nigdy nie dostal
no to dziewczyny dawajcie znac ktora teraz sie rozpakuje

ja juz sie kompletnie nie nastawiam.ani porzadnych objawow nie mam a terminy tez tak ni w piec ni w dziewiec

zobaczymy
milego dnia
