dziewczyny,co sie dzieje???klotnie wisza w powierzu...u mnie chwilowo zgoda ale pewnie niedlugo znajac zycie

....
Jagodka,pewnie bylo ostro skoro jakos Cie "nazwal"no przykro mi,ale wiesz ze takie sceny sie zdazaja niestety u kazdej z nas..oby jaknajmniej....no ale nawet u Sikorki ostro grzmialo wiec.....oby zgoda przyszla szybko!!!to samo Pati i do Ciebie,mowisz ze pogadasz jak zmadrzeje?hihihi ja bym na to nie liczyla,raczej na Twoje wybaczenia i litosc...to zazwyczaj jest tak ze ktos sie potem nad kims zlituje i przychodzi ta zgoda...znow na jakis czas...i potem to samo od poczatku

....ciekawe jak tam mąż Lady sie spisuje na urlopie?
bylysmy w sklepie i na placu zabaw...nawet rundke po uzywanych zrobilysmy ale przypielam po dobroci maye do wozka i siedziala i nic nie zabierala

....a na placu zabaw mnie powalila z nog...ona umie wlazic na te drabinki dla duzych dzieci...taka mala a tak sie naciaga jak z gumy

...i nim dobieglam z laweczki to juz na drugim szczeblu wisiala

...dobrze ze podloze takie gumowe tam maja to nawet gdyby spadla to nic by sie jej nie stalo
