jenny1983, jeszcze przyjdzie na was czas i będziecie mieć upragnione maleństwo w czasie odpowiadającym wam obojgu.Tak tylko się zastanawiam,bo masz przecież Aniołka ,miałby już ponad rok...przecież żyli byście jakoś wcale nie koniecznie klepiąc biedę.To jest tak,że jak się coś dzieje w zyciu to jest inaczej,zmieniają się i perspektywy i priorytety i zazwyczaj się wszystko układa.Tak życie pokąplikowało,że macie Aniołka...
Ja teraz też miałam takei myśli,kurcze a co jak jednak nie będzie za wesoło,może jednak się nie starać?No ale gdyby mój Aniołek przyszedł na świat tak jak powinien przecież żylibyśmy i dawali radę i nie byłoby źle więc i teraz będzie dobrze.
Ja wiem co czujesz i rozumiem obawy ale trzeba pamiętać,że w staraniach zawsze jest trochę za i trochę przeciw .Za są te bardziej duchowe rzeczy a przeciw te bardziej materialne i przyziemne i wszystko dobrze jeśli w końcu i tak wygrywa ta duchowość,bo to to nam daje największą radość w życiu a tą całą resztę można mieć a wcale nie być spełnionym.
Jeszcze jesteś młodziutka i na wszystko jest czas.Szybko się ułoży z praca męża i będziecie mieć cudownego bobaska
trzeba tylko we wszystkim widzieć pozytywy.Szklanka jest do połowy pełna a nie do połowy pusta