i wracamy do szarej rzeczywistości , Ala w szkole, Lolo drzemie ja zajadam śniadanko i siedzę w necie

a taki bałagan po tych gościach ,że trzeba brać się za porządki poświąteczne

i sterta prasowania
a za oknem szaro , buro i mokro
znowu nie wyjdziemy na spacerek bo nie milo

isiawarszawa, napewno jakoś sobie poradzicie , tylko szkoda że sama będziesz prez cały tydzień , ale mam będzie pod ręką w szwalni
