: 10 wrz 2007, 18:18
Ewcikwspółczuję! to musi być okropne! człowiek się nastawi przygotuje a tu lipa...I znów stres,nerwy i w ogóle...nonono!
Jestem...Hania już była głodna...Usnęła mi przy cycku...jak suseł odpadła normalnie. Nawet sobie nie bekła...Śpi...a ja siedzę i czuwam! pranie chcę powiesić, ale pralka nam się psuje...ma rok, a już nie odwirowuje porządnie. Dziś już 3raz wirowanie nastawiam!
muszę ją zareklamować!
A jeśli już ten temat...to będziemy kupować chyba niedługo lodówkę...chcę uniknąć znów nerwów, więc może polecicie dobry sprzęt? bo pralkę mam amicę i wkurza mnie, że jeż nawala. Moi rodzice kupili lodówkę i zmywarę elektrolux i też do du...No to czekam na dobre rady.
Wiecie jak dziś było fajnie na grzybkach! no bo ja to uwielbiam zbierać, ale jakoś w tym roku nie miałam ochoty nawet pojechać do lasu. Dziś się dałam namówić, stanęłyśmy sobie na brzegu...i znalazłam pół dużej siaty! 3borowiki i podgrzybków masę! w jednym miejscu znalazłam 85grzybów!
suuper!!!
A Hanusia z dziadkiem dokazywała! na szczęście płaczek już jej przeszedł i znów mój aniołeczek się pięknie śmiejka! dziadek dał jej butlę i spała...ale jak wróciłam to od razu się obudziła. No i teraz śpi, wiec szybciutko piszę.
J poleciał na halę pograć, bo już go nosiło! zmartwiony, że cały zeszły tydzień sobie nie pograł..ech...ten mój mężo! w sumie to zazdroszczę mu takiej pasji...Ja może jak wreszcie odwiedzę gina to zacznę basen.
Kamizela to obrzydliwe! nawet nie mogę patrzeć...ble...
I wiecie...nie pamiętam o czym była mowa...hehehe....coś o kresie na brzuchu...ja też jeszcze ją mam!
A!kolejne moje 2kumpele są w ciąży i J kumpel też będzie tatusiem! co się dzieje ostatnio no!
Wczoraj mówię J, że jakoś mnie mdli...a on, że może za dużo zjadłam..Na to ja- ale ciągle mnie mdli...on
i mówi...no nie!nie żebym miał coś przeciwko, ale to chyba nie jest dobry moment...
niezły jest nie?
Za oknem leje...dobrze, że udało mi się choć godzinkę pospacerować z Haneczką. Ok, poczytam jeszcze co tu i tam słychać zanim się młoda obudzi. Bo potem 2godziny zabawiania i kąpiel...i potem kolacja, sprzątanie całodziennego bałaganu...i wreszcie będzie można troszkę posiedzieć i pogadać.
Jestem...Hania już była głodna...Usnęła mi przy cycku...jak suseł odpadła normalnie. Nawet sobie nie bekła...Śpi...a ja siedzę i czuwam! pranie chcę powiesić, ale pralka nam się psuje...ma rok, a już nie odwirowuje porządnie. Dziś już 3raz wirowanie nastawiam!

A jeśli już ten temat...to będziemy kupować chyba niedługo lodówkę...chcę uniknąć znów nerwów, więc może polecicie dobry sprzęt? bo pralkę mam amicę i wkurza mnie, że jeż nawala. Moi rodzice kupili lodówkę i zmywarę elektrolux i też do du...No to czekam na dobre rady.
Wiecie jak dziś było fajnie na grzybkach! no bo ja to uwielbiam zbierać, ale jakoś w tym roku nie miałam ochoty nawet pojechać do lasu. Dziś się dałam namówić, stanęłyśmy sobie na brzegu...i znalazłam pół dużej siaty! 3borowiki i podgrzybków masę! w jednym miejscu znalazłam 85grzybów!

A Hanusia z dziadkiem dokazywała! na szczęście płaczek już jej przeszedł i znów mój aniołeczek się pięknie śmiejka! dziadek dał jej butlę i spała...ale jak wróciłam to od razu się obudziła. No i teraz śpi, wiec szybciutko piszę.
J poleciał na halę pograć, bo już go nosiło! zmartwiony, że cały zeszły tydzień sobie nie pograł..ech...ten mój mężo! w sumie to zazdroszczę mu takiej pasji...Ja może jak wreszcie odwiedzę gina to zacznę basen.
Kamizela to obrzydliwe! nawet nie mogę patrzeć...ble...
I wiecie...nie pamiętam o czym była mowa...hehehe....coś o kresie na brzuchu...ja też jeszcze ją mam!
A!kolejne moje 2kumpele są w ciąży i J kumpel też będzie tatusiem! co się dzieje ostatnio no!
Wczoraj mówię J, że jakoś mnie mdli...a on, że może za dużo zjadłam..Na to ja- ale ciągle mnie mdli...on


Za oknem leje...dobrze, że udało mi się choć godzinkę pospacerować z Haneczką. Ok, poczytam jeszcze co tu i tam słychać zanim się młoda obudzi. Bo potem 2godziny zabawiania i kąpiel...i potem kolacja, sprzątanie całodziennego bałaganu...i wreszcie będzie można troszkę posiedzieć i pogadać.