jeszcze chwilę temu też bym była oburzona na opalanie w ciąży ale znalazłam ciekawy artykuł o tym że lampy solaryjne pomagają nienarodzonym dzieciom w zapobieganiu osteoporozy
tylko że to muszą być lampy ściśle określone
Zalecenie solarium jako najlepszej alternatywy dla „produkowania” witaminy D3 ogranicza się jednak do urządzeń opalających lampami o mocy i spektrum jak najbardziej zbliżonych do naturalnego słońca. Uwaga! Nie wszystkie lampy spełniają te kryteria. Jeśli lampa będzie zbyt mocna lub nie będzie zawierała wystarczającej ilości promieni z pasma UVB i dawka wynikająca z długości seansu przekroczy dawkę bezpieczną 1 MED, to biopozytywnego efektu nie będzie wcale lub stanie się on odwrotny do zamierzonego. Warto więc w przypadku światłoterapii UV poszukać profesjonalnego salonu solarium, który będzie w stanie określić indywidualną dla skóry dawkę UV i skieruje kobietę w ciąży na takie urządzenie, na którym podczas seansu otrzyma ona przede wszystkim możliwość syntezy witaminy D3, a nie - jak najczęściej bywa - szybki brąz. Oczywiście, przyszła matka musi być również świadoma tego,
że po takim opalaniu, które zazwyczaj trwać będzie początkowo zaledwie kilka minut, nie wyjdzie ona z kabiny brązowa.
Chociaż ja bym chyba bała się zaryzykować.