A ile gotujecie jajko na miękko,żeby białko było zupełnie ścięte?
Mnie coś nie wychodzi i od pary dooobrych lat nie jadłam takiego jajka.
Mój M. to zjada takie płynne, i gotuje 2 minuty, co do sekundy
To może mi 3 by wystarczyły
izuś_85 ja po prostu mam takie wyobrażenie,że jak słyszę flaki to mi się po prostu prosiak przed oczami pokazuje a raczej jego wnętrzności,nie wiem czemu tak
nio jak ja zobaczyłam kiedyś jak sarne obieraja to kilka lat mięsa nie jadłam, dziś na mnie już to nie działa, nawet fakt i wiedza z czego robione sa pasztety czy parówki, choć może jakbym znów zobaczyła produkcję to pewno znów odstąpiłabym od mięsiwka
a ja myślałam że chodzi o kłopot z jedzeniem u dziecka ;), fakt taki temat to na rozmóki a nie pilne.
Ale skoro już jest to
tego samego co kinga łódź, szpinaku krewetek, owoców morza a fuuuujjjjjj
jako nieletnie dziewcze jadłam jajecznice z móżdżekiem i był ok, ale teraz raczej nie ruszę
Nie przejdzie mi tez przez gardło ozorek ani te malutkie serduszka....bleeee...
To tylko to, co próbowałam. Generalnie nie jestem wybredna
a, i kisielu nie lubię...
hmm... nie ma takiej rzeczy której nie zjem.. Są rzeczy których nie jadłam ale chciałabym spróbować, mimo że podejrzewam że nie będą mi smakowały- np. owoce morza..