Strona 4 z 25

: 21 mar 2007, 14:32
autor: Magdzinka
JA POLECAM szpital Świetej Rodziny w Warszawie na ul.Madalińskiego - położne i lekarze bardzo mili i pomocni, z poczuciem humoru - blok porodowy super - jest 5 sal do porodów rodzinnych i 1 podwójna - oddział położnicz jeszcze przed remontem ale i tak nieźle jeśli chodzi o warunki - jedzonko dobre tylko małe porcyjki hihi
po porodzie było fajnie , bo wszyscy zostawili nas z naszą córeczką samych i na ważenie, mierzenie itp przyszli dopiero po 2 godzinkach - mogłam nacieszyć się córcią , spokojnie ją nakarmić pierwszy raz, mąż porobił fotki - było super. potem już na oddziale mąż mógł zostać ze mną jak długo chciał - a była już prawie północ jak poszedł do domku. :ico_haha_01:

: 22 mar 2007, 11:23
autor: ML
Ja rodziłam w Tarnowskich Górach na Pyskowickeij.
Sala do porodu rodzinnego ok - jest prysznic, nie pobierają opłat. Położną też miałam ok - chociaż straszyła mnie, że 1 poród to trwa tak około 12 godzin :ico_szoking: (a u mnue około 4).
Dużo w czasie porodu pomógł mi lekarz.
Po porodzie dziecko dano mi na brzuch. Mąż mógł przeciąć pępowinę. Potem mąż z dzieckiem poszli ważyć i oczyszczać. Po jakiś 15 min przynieśli dziecko do nas. Mąż był dowolnie długo ze mną.
Na oddziel położniczym byłam 3 dni. Nietety tam już gorzej - w sumie zależy na jaką zmianę się trafi. Brak pomocy - jak przystawiać dziecko do piersi, nie pokazują jak pielęgnować dziecko - trzeba chodzić i o wszystko się prosić.
Pierwsza noc po porodzie - zabierają niemolwlaczki na oddział noworodkowy. Można sobie odpocząć po trudach porodu. :ico_haha_01:
W następnych dzniach można zawieżć dziecko na oddaiał aby np iść do łazienki, albo na noc.

Ogolnie ok, polecam.

: 22 mar 2007, 11:34
autor: Krecik_5
Ja będę rodziła w Pyskowicach, ja sie tam urodziłam , mój mąż także a szpital zajął 2 miejsce w rodzić po ludzku :-)

: 24 mar 2007, 22:20
autor: zbora
WItam Was wszystkie!!! :ico_prezent:
Widzę, że nie zbłądziła tu żadna owieczka, która rodziła w szpitalu w Świeciu nad Wisłą...szkoda... Mnie to czeka. Ale podobno jest ok. Z tego, co widziałam na oddziale (chodzę tam do szkoły rodzenia), to położne bardzo miłe, odpowiadaja na wszystkie pytania...Pan ordynator prowadzi moją ciążę, więc może jakoś to przeżyję. Poza tym, wsystko się okaże w swoim czasie. Jak będę miała własne doświadczenia, to na pewno napiszę. BUZIAKI

: 30 mar 2007, 18:14
autor: aska
Basię rodziłam w Poznaniu na ul.Lutyckiej.jestem bardzo zadowolona.ponieważ Basia to wcześniak"((30t.c.)miałam cesarkę i potem przez 2 miesiące byłam razem z nią!nikt mnie nie zmuszał żebym opuściła szpital nawet gdy mała była w inkubatorze i na oddziale neonatologii !dodam że były tam dziewczyny które były z dzieciaczkami nawet 6 m-cy!pomimo wielu stresów szpital dał mi dobrą opiekę lekarzy pielęgniarek położnych.Także córeczka miała super opiekę choć lekarze byli pesymistami i twierdzili że mała nie będzie chodzić i słyszeć!jest zupełnie inaczej!gdybym zdecydowała sie na 2dziecko to rodziłabym tylko tam! :-) :-) :-) :-) :-) :-)

: 01 kwie 2007, 19:40
autor: smila
Hej! A może jest jakaś dziewczyna z Wawy/okolic, która rodziła na Solcu? Ja wybrałam ten właśnie szpital, jestem też umówiona z położną, panią Kasią Najmark i mam nadzieję na skorzystanie ze zniezulenia zewnątrzoponowego, bo wiem, ze tam jest to możliwe. Za opłatą oczywiście. Czy któraś z Was ma jakieś doświadczenia z tym szpitalem, a może z samą panią położną? Będę wdzięczna za odpowiedź. Mamy z Dzidzią jeszcze 7 tyg do terminu, a już zaczynam się denerwować, jak to wszystko nam pójdzie. Ojojoj! :ico_noniewiem:

: 02 kwie 2007, 11:52
autor: sensibel
Przetestowalam Nowy Dwor Mazowiecki i jestem zadowolona. Mimo ze nic nie oplacalam przy porodzie bylo dwoch lekarzy,dwie polozne i jeszcze jakas stazystaka ktora podtrzymywala mi glowe zeby wygodniej mi sie parlo :-) przez cale 10 godzin,od kiedy przyjechalam do szpitala caly czas sie mna zajmowali,badali,sprawdzali,wlaczali jakas aparature masujaca plecy,czulam sie naprawde zauwazona.Na znieczulenie sie nie decydowalam i nie zaluje,krocze fakt nacieli bez pytania,ale na to juz wczesniej bylam przygotowana,bo przy pierwszym niemal zawsze tna.Personel z poczuciem humoru,bardzo mily,po porodzie co chwile zagladaly pielegniarki jak sobie radze z dzieckiem,pokazywaly co i jak,wszystko tlumaczyly,jak tylko troszke dluzej dziecko plakalo zaraz przybiegaly.Jedna nawet przychodzila towarzysko pogadac,naprawde nie mam zastrzezen. Fakt ze wizualnie nie wygladal najlepiej,lozka stare sprzed 30lat,salki dosyc male 3 osobowe,wiecznie zimny obdymiony kibel,a najgorsze ze lazienki strasznie daleko,tzn.zalezy w ktorym koncu oddzialu sie znajdziesz.Mialam jszcze to "szczescie" ze zaraz obok byla sala porodowa i co pare godzin jakas kobitka jeczala,ale jakos i tak przewazaja plusy.Moze dlatego ze nie mialam zadnych powiklan i w trzeciej dobie juz nas wypuscili :-)

: 06 kwie 2007, 21:14
autor: Gosia A
rany..raz dobrze raz zle - ja mysle o bródnowskim - wa-wa moj gin poleca mi msw ..sma niewiem

: 10 kwie 2007, 15:23
autor: Aga
Ja rodziłam w Krakowie w Szpitalu na Ujastku. Na prawdę szczerze polecam szpital, bardzo wygodne komfortowe pokoje (2 osobowe telewizor i łazienka) a przede wszystkim bardzo życzliwe i pomocne Położne i Pielęgniarki. (Nie byłam tam prywatnie tylko na ubezpieczenie). Wbrew temu co mówią nie tylko Panie które są prywatnie to są traktowane dobrze. Ja bardzo miło wspominam pobyt w szpitalu i opiekę nade mną i nad maleństwem moim.

: 12 kwie 2007, 19:36
autor: scoiattolo84
Ja rodziłam w Nowym Targu (jedyny szpital).
Blok porodowy:
- położne rutyniary (tylko jedna nawet sympatyczna)
- miałam opłaconą salę do porodu rodzinnego, a od godz. 6 (wtedy dotarłam do szpitala) do 13 musiałam przebywać na sali wspólnej, bo sala do porodu rodzinnego służyć miała jako miejsce imprezowe (personel robił sobie tam opłatek) i nie chodzi mi o niewygody przebywania na sali wspólnej (świetnie mi się rozmawiało z innymi rodzącymi) tylko o zasady :ico_oczko:
- lekarze fachowcy, ale daleko im do uprzejmości (no cóż.. nie można mieć wszystkiego)
- fotel do porodu PORAŻKA!!! oparcie dla nóg.. jakie opracie?? to coś nie dawało żadnego oparcia!! (dwa walce, które się obracały, pokryte śliskim tworzywem - stopy mi się non stop ześlizgiwały i nie mogłam efektywnie przeć)
- superowe łazienki :-) czyściutkie, nowe, z mnóstwem przycisków do wzywania personelu (jak zrywałam papier, to niechcący nacisnęłam - zleciały się 3 położne - tak że wiem, że nie była to tylko atrapa :-D )

Oddział położniczo-noworodkowy:
- położne i pielęgniarki od noworodków SUPER!!! chętne do pomocy, do udzielania porad (ale się nie narzucały), nie robiły min typu "wyrodna matka" kiedy w pierszą noc po porodzie poprosiłam żeby wzięły małego do siebie na noc, bo ja padałam ze zmęczenia
- miałam salę jedynkę z własną łazienką, ale słabo była ta sala dogrzewana, musiałam dogrzewać farelką. Mimo to jestem strasznie zadowolona z tej jedynki, bo rodzina mogła mnie odwiedzać bez ograniczeń (sale jedynki mają osobne wejście - nie przez oddział), a matki w innych salach miały wyznaczone wizyty od 14 do 16 we wspólnym pokoju odzwiedzin, który był mały i brakowało w nim krzeseł :ico_noniewiem:
- spotkałam się przy wypisie z dziwną procedurą, otóż ani ja ani dziecko nie mogliśmy się ubrać na sali, tylko musiałam przejść z dzieckiem (ja w szlafroku, on w rzeczach szpitalnych) przez cały oddział (ja miałam jeszcze na ramieniu wielką torbę z rzeczami, bo męża nie wpuścili na oddział przy wypisie i nie mógł mi pomóc) i dopiero w takim "pokoju wypisów" pielęgniarka przebrała Mikiego (nie pozwolono mi samej przebrać dziecka), a ja przebrałam się w kąciku. Po wszystkim wyszliśmy na korytarz, gdzie czekał już mój mąż i teściu.

Powiem wam jednak, że wspomnienia z porodu i pobytu w szpitalu mam miłe i będę tam rodzić kolejne dziecko, bo mimo niedogodności personel był fachowy, nie miałam żadnych komplikacji, dobrze się mną zajęli i w ogóle od tej strony super - a to jest dla mnie najważniejsze!