Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Dzis sie przeszlam z Zuzia do jej przedszkola aby zabrac jej rzeczy na wakacje (gumowce, stroj na deszcz i kupe rysunkow), i jak zobaczylam jaka ona ma tam ekipe "Przyjaciolki" pelna para Nie mogly sie pozegnac i wysciskac, nawet Pani sie wzruszyla jak ja sciskala... A Zuzia cala droge pytala sie czy po wakacjach wroci do przedszkola... ale sie ciesze ze polubila to przedszkole, bo jak tam szla we wrzesniu zeszlego roku to przeciez nie znala slowa po szwedzku i naprawde miala ciezko, a teraz nie dosc ze gada w zasadzie plynnie w obcym jezyku to jeszcze ma przyjaciolki. MAmy cudowne dzieci, nawet nie zdajemy sobie sprawy jaki potencjal w nich drzemie!!!!

mama zuzi - ja tez bylam zaskoczona jak moj maly przedszkolak sie rozwinal w tym roku... zawsze na wszystko byl anty.. wstydzil sie.. jak poszlam na przedstawienie z okazji dnia mamy bylam pewna ze jako jedyny nie wydusi z siebie slowa... jakie bylo moje zaskoczenie gdy moj dzielny synek stal podczas calej prezentacji w pierwszym rzedzie, spiewal, recytowal i tanczyl... pelny szok przezylam!!!!!!!!! mama niedowiarek

Mikołaj dopiero we wrzesniu pójdzie pierwszy raz do przedszkola. Na razie bardzo się cieszy.

Urmajo, zobaczysz jak polubi grupe to nie bedzie chcial do domu wracac. Minusem tego chodzenia sa oczywiscie infekcje wirusowe, moja zuzia w zasadzie przez pol roku caly czas kaszlala, a w oskrzelach czysto, bez goraczki... wiec chodzila. Zastanawiam sie tylko jak to bedzie jak bedzie Male w domku. Czy nie bedzie go\jej zarazac Teraz chce zaszczepic Zuzie na ospe (ja nie przechodzilam i drzalam w tym roku jak panowala u zuzi w przedszkolu, bo w ciazy to ta ospa nie za fajna by byla) i na rotawirusy... Czy Wy szczepilyscie swoje dzieci jakimis pozaprogramowymi szczepionkami ? Myslalam tez o pneumokokach, tylko nie wiem czy w ciagy 5 tygodni moge ja zaczepic tym wszystkim bez szwanku dla jej zdrowia... Moz emacie jakies info?

ja nie szczepiłam Mikołaja żadnymi szczepionkami ponad obowiązkowe, tzn ponad to co teraz jest obowiązkowe. czyli był szczepiony na hib i różyczkę oraz ospę, wtedy to było ponad program , a teraz jest obowiązkowe.

No jestem - zaczęłayście pisac widze
Mój Miłosz to tez pyskacz na całego, czasami mam wrażenie jakby uważał się juz a dorosłego i pyskuje ze mna jak z koleżanką.
Ostatnio odwalił mi histerie bo zapomniałm od babci zabrac dinozaura z danonków i nzażyczył sobie abym po niego lkeciała, na co ja definytywnie się nie zgodziłam i chodził z nami na spacerze i wył. Poszlismy na plac zabaw z Olką i ten mój syn zwiał sobie koło sklepu i tam wył, ludzie podchodzili i pytali sie gdzie ma rodziców Mówie wam siara nie z tej ziemi Mój mąz mówił aby nie reagowac ale czasami sie nie da Musieliśmy iśc z polacu bo wstyd normalnie, matki gapiły sie na mnie jak na jakiegos zwyrodnialca

nO ALE OD WRZESNIA MA IŚC DO PRZEDSZKOLA I CIEKAWA JESTEM JAK SOBIE PORADZI!!!!!!!!!1

gaja23 charakterny twój synek. Mój też ma swoje zdanie na kazdy temat i jest bardzo uparty, ale na szczęście nie wywija mi aż takich numerów.

Tez jestem ciekawa jak Miki poradzi sobie w przedszkolu, bo na razie jest zadowolony, że bedzie chodził. Tylko nie wiadomo, czy jego wyobrażenie będzie pokrywało sie z rzeczywistością

urmajo charakterny bardzo!!!!!
Ale to tak jest jak sie mieszka z rodzicami pierwszych kiloka lat - babcia rozpieściła, jak Miłek cos chciał to leciała a teraz jak jesteśmy na swoim to ciężko mu sie przestawic na to że my nie będziemy na każde jego skinienie

Witam
No widze ze nie tylko ja mam przeboje ze swoja corka dosyc ze nie slucha to jeszcze robi na zlosc.Od wrzesnia ma isc do przedszkola i troche sie boje bo mowi wszystko co sie w domu dzieje mimo ze ja upominamy ze nie wolno.
Kazde wyjscie na dwor musi sie skonczyc ze cos jej kupimy a jak powiemy ze nie to tez odstawia histerie i wyje cała droge do domu.
Ale musze sie pochwalic ze Julia sama nauczyła sie pisać i czytać dzieki dzieciemu komputerowi.

IM gratuluję zdolnej córeczki. Miki jak na razie nie umie czytać, ale zna juz wszystkie literki i potrafi liczyć.

gaja23 my też mieszkamy z babcią, ale na szczęście zanim zajęła się wychowaniem Mikołaja to najpierw sami ją wychowaliśmy i daliśmy dokładne wskazówki i o dziwo zastosowała się do nich, chociaż i tak jest bardziej pobłażliwa. No ale od tego w końcu jest babcia.