Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

no chyba, że oboje są ateistami ;)

Gdyby facet mi odpowiadał pod każdym względem, pewnie bym na to poszła.

Żaden facet nie odpowiada pod każdym względem :D

zgadzam sie - kazdy ma jakieś wady- oni o nas pewnie to samo moga powiedzieć

Nie jestem w związku z obcokrajowcem, ale fakt, że mój ukochany mógłby nim być nie stanowiło by dla mnie żadnej przeszkody. Istotne jest dla mnie to, "jacy jesteśmy" nie to z jakiego kraju pochodzimy.

Myślę, że taki związek jest w stanie przetrwać, o ile małżonkowie będą mieszkali w Polsce i pod żadnym pozorem nie będą udawali się w podróż do kraju z którego pochodzi małżonek. Najczęściej źle się to kończy. Poza tym należy brać pod uwagę, że jak każdy związek może mieć problemy, kryzysy. Ciągle się słyszy o porwanych dzieciach przez ojców innej kultury i religii. Osobiście bym się na taki związek nie zdecydowała. Jestem wierzącą osobą i trudno byłoby mi się pogodzić z inną religią mojego partnera. Moją osobowość kształtują książki ks. Dominika Chmielewskiego https://sumuswydawnictwo.pl/pl/c/Ks.-Do ... ski-SDB/41 , który daje mi poczucie spokoju.

Dla mnie to wsio ryba.. Ważne by sie dogadać nie tylko językowo ale też uczuciowo ;)

[quote="scorpionetka"]Dla mnie to wsio ryba.. Ważne by sie dogadać nie tylko językowo ale też uczuciowo ;)[/quote]

Złote słowa. To serca muszą się porozumieć i jeżeli wszystko gra to super :)

I to jest klucz całej dyskusji. :)

sama musisz wyczuć, czy jest szczery, czy nie :) obcokrajowiec to nie kosmita, sama zdecyduj, czy jego poglądy, zachowanie i inne rzeczy Ci odpowiadają i już