Strona 4 z 9

: 19 sie 2007, 23:19
autor: jogobella
Hekkate, no to masz problem z głowy....ja jestem ciekawa jak u mnie potoczą się sparwy , mała ma dopiero 4 miesiące za 5 dni a chce ją karmić jak najdłuzej...

: 22 sie 2007, 13:54
autor: Magdzinka
Hekkate, oby się ciocia zgodziła :ico_brawa_01: to będziesz mieć problem opiekunki z głowy nareszcie

: 23 sie 2007, 13:49
autor: jogobella
Hekkate, niestety mam 30 km dojazdu ....i praca w dwa dni po 11 h ...wczoraj przezyalam zalamanie , bo prowadzilam juz zajecia i prawie cały dzien nie widzialam małej ...nie wiem jak ja poradze sobie sama z soba , mam do siebie pretensje , fakt ze wiecej kasy ale jak rozumiecie kasa a dziecko ...to wiadomo ze wazniejsze dziecko...zeby choc miala 6 miesiecy ...no ale coz ja juz postanowilam i nawet nie moge zmienic decyzji bo w szkolnictwie wychowawczy trzeba zglaszac w czerwcu....

: 05 wrz 2007, 10:03
autor: Pruedence
Hej dzewczyny, widze, ze nie tylko ja mam taki problem. :ico_placzek: Wracam na uczelnie od października i nie mam koncepcji co zrobić z mała, do marca rodzina bedzie mi jakoś pomagac, bo niestety obydwa zestawy dziadków pracują, ale jakoś beda na zmiany pomagać, ale potem muszę poszukac niani. Niestety rozpytywanie znajomych nie za wiele daje, a wydaje się że mieszkając w Krakowie nie powinnam mieć z tym problemu, a z ogłoszenia obcej osoby to się boją wziąść. Może któraś z was zna kogoś?? :-D Tak sie łudzę. Cdhciałam, żeby przez te pół roku ta osoba przychodziła dwa razy w tygodniu, żeby mała miała czas się z nią oswoić jak jeszcze ja będe, ale dni uciekają a niani jak nie było tak nie ma, echhhhh.

: 06 wrz 2007, 22:53
autor: zborra
A ja 1.10 wracam do pracy :ico_szoking: troszkę chcę, a coraz bardziej się boję...Mała będzie z babcią, więc luz...ale zawsze to jakaś nowość dla nas wszystkich. Boję się, że nie dam rady...
A wszystkim zdanym na nianie współczuję! co prawda można znaleźć świetne nianie, ale to szukanie, koszty i przyzwyczajanie...nie lubię, nie lubię...

: 07 wrz 2007, 08:32
autor: ivon
Ja mialam 3 nianie i zadna nie sprawdzila sie tak jakbym tego chciala... jedna byla nawet w miare ale musiala wyjechac do pracy do Niemiec, ta ostatnia zrezygnowala i nawet nie dała nam znać,ze odchodzi, dzwonie do niej we wtorek zeby przyszla do Mai w czwartek a ona mi na to,ze juz bawi jakiegos chlopczyka bo tam ma wiecej godzin.

To sa obcy ludzie dla naszych dzieci i juz nikt mnie nie przekona,ze mozna znalezc super nianie. Babcie sa najpewniejsze.

: 07 wrz 2007, 12:01
autor: Pruedence
No tak ja tez mam swoje obawy, ale co moge zrobić jak obie babcie pracują i do emerytury mają jeszcze conajminiej 7 lat. Jakoś cala rodzinka się postara nam pomóc przez pierwsze pół roku bo takiej kruszynki się boję komuś zostawić ale od marca musimy wziąść jakąś nianie i mam wielką nadzieje, ze uda mi się znaleźć jakąć sprawdzoną od kogoś przez ten czas... ech

: 07 wrz 2007, 12:56
autor: Pruedence
A mama-emilki dziekujemy za komplement. Twoja emilka już jest taka duża na tych zdjeciach. przesliczna w tym wózeczku!

A co do niani wlasnie taki mam plan, żeby znaleźć sprawdzoną dlatego już się rozpytuje mimo, że jeszcze troche czsu zostało.

: 07 wrz 2007, 17:13
autor: jogobella
ja od tygodnia pracuje 4 dni w tygodniu , z tego 2 dni po 12 h...jestem wykonczona bo nadal karmie tylko piersia wiec nocne wstawanie do tego odciaganie mleka w pracy w dodatku moj zawod jest męczący gdyz wiaze sie z bardzo aktywnym trybem zycia , caly czas sport a formy jeszcze nie odzyskalam ,psychicznie czuje sie obciazona fizycznie brak mi sil i to w pakiecie z tesknota za laura wyzwala we mnie małe stany depresyjne , ale mam nadzieje ze to tylko na poczatku ten etap przejsciowy...ale nie jest super...najlepiej mi z niunia w domu i zadna kasa mi tego nie rewanzuje...dla kolezanek bezdzietnych to jakas abstrakcja a dla mam jasna sprawa :ico_placzek: :ico_placzek: :ico_placzek:

: 07 wrz 2007, 17:33
autor: Pruedence
jogobella rozumiem co czujesz, choć może jeszcze nie do końca bo jeszcze siedze z mała w domu ale na sama myśl robimi się smutno, do tego twoja praca brzmi wyczerpująco, więc jesteś dzielna. Mam nadzieje, że sie jakoś do nowej sytuacji przyzwyczaisz.