Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

14 wrz 2007, 14:30

Tosia_84, niestety tak to bywa w naszym zyciu,że jak potzrebujemy czyjejś pomocy albo chociaz rozmowy to wtedy okazuje sie że nie ma nikogo :ico_noniewiem: smutne ale prawdziwe....ale jest TT i pisz ile tylko chcesz...nie mozemy pogadac ale mozesz popisać my poczytamy i zawsze odpowiemy,poradzimy jak bedzie taka potrzeba.....jak co to mozesz na gg tez sie odezwać,pogadać,popisać.....pozdrawiam serdecznie i głowa do góry!!!!!!!!!!!!!

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

14 wrz 2007, 14:50

Tosia_84, witaj, fajnie że do nas "wdepnęłas"
Co do przeyjaciół, to ja uważam że przycjaciel to taki na dobre i na złe....i w każdej chwili, to taki który zawsze ma dla Ciebie czas, liczą się dla niego Twoje problemy...i nie odwróci się od Ciebie, dlatego że przechodzisz jakiś nowy (bardzo ważny dla Ciebie etap życia)=Jemu nie znany jeszcze....
Z przyjacielem nie tylko pójdziesz na imprezę i będziesz sie śmiać...przyjaciel ..ten przawdziwy, przytuli Cię i wysłucha, pocieszy kiedy p[łaczesz...kiedy świat Ci się zawala..........
Tosia_84, myślę że to nie byli Twoi prawdziwi przyjaciele....
ale jeszcze takich spotkasz, zobaczysz...
i pisz do Nas jeśli masz na to ochotę :ico_pocieszyciel:

Tosia_84
Towarzyska dusza
Towarzyska dusza
Posty: 38
Rejestracja: 14 wrz 2007, 08:43

14 wrz 2007, 15:11

No dziekuje kobitki za pocieszenie,chociaz nie mam przyjaciol to nie czuje sie samotna mam swojego szkraba ktory jak sie tylko usmiechnie to swiat jest cudny mimo ze czasami daje popalic,pozatym mam faceta mimo zesa miedzy nami nie porozumienia wieksze lubmniejsze to juz sobie bez niego zycia nie wobrazam mimo ze potrafimy sobie powiedziec przykre slowa to i tak mimo wszystko jestesmy razem,a ja to zawsze cos palnew klutni bo co pomysleto zaraz powiem a po pol godzinie zaluje.ale moge powiedziecz ze jestem szczesliwa mimo zetyleludzi mnie zawiodlo.pozatym slicze macie dzieciaczki.moje jeszcze nie chodzi a dopiero probuje siadac a juz bym chcialazeby sobie biegal tymi malymi nuszkami:))

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

14 wrz 2007, 15:44

Tosia_84 pisze:moje jeszcze nie chodzi a dopiero probuje siadac a juz bym chcialazeby sobie biegal tymi malymi nuszkami:))

To nastapi prędzej niż Ci się wydaje...i wtedy da Ci maluszek popalić :ico_oczko:
Njaważniejsze że jeste s szczęśliwa :-)

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

18 paź 2007, 12:10

I ja tu zerknęłam..maggie świtny pomysł na ten temat..
Ja podobnie jak maggie jestem wybuchowa, ale nie z natury, nigdy taka nie byłam, ale odkąd zaczęły się najpierw te mniejsze, poźniej te większe problemy w moim związku nabawiłam sie strasznej nerwicy.. :ico_szoking: Myślałam ze mam juz spokój z tymi napadami, a tu nagle wczoraj znów sie tak zazłosciłam, ze poszły w ruch moje pięsci...najgorsze jest to że ja w tym wszystkim jestem strasznie bezradna, zaczynam od razu :ico_placzek: i nie umie sie uspokoic a mój maż patrzy na to i sie :ico_haha_01: i robi mi sie jeszcze gorzej...wiem ze moze w tym wszystkim przesadzam, ze czasem reaguje jak dziecko, nie umiem sobie z tym poradzic..

Gosia1980
Rozkręcająca się gaduła
Rozkręcająca się gaduła
Posty: 14
Rejestracja: 17 paź 2007, 16:14

18 paź 2007, 15:23

Echh a kiedys czlowiek chcial byc dorosly.Teraz marzy mi sie cieply kacik u mamy szkola i 0 problemow.Teraz mam wrazenie ze zostalo mi juz tylko sprzeczki ze starym,brak kasy,problemy ze zdrowiem,problem ze schudnieciem i wogole nie ma sie z czego cieszyc :ico_placzek: Deprecha mnie bierze straszna.Mam wrazenie ze juz mnie nic dobrego w zyciu nie czeka,dobrze tylko ze mam moja Gwiazdke :ico_oczko:

ladybird23
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 5261
Rejestracja: 27 kwie 2007, 17:27

18 paź 2007, 20:13

gosia no tak to jest...teraz same sterujemy swoim zyciem..ja mam to co chciałam, moznaby powiedziec sama sie pchałam do małzeństwa, gdybym sama nie wpadła na ten genialny pomysł to kto wie, czy mój A. by na niego wpadł, na pewno nie tak szybko...ale coz serce nie sługa i zagłusza sukcesywnie rozsadek i wybrałam i pije piwo ktore sobie sama naważyłam...

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

02 lis 2007, 20:59

ladybird23, mam nadzieje że wszystko się w twoim związku poukłada...życze ci tego z całegop serducha.
Gosia trzymaj się i nie poddawaj...i napisz coś więcej o sobie...

[ Dodano: 2007-11-02, 20:01 ]
Wkleję WAM tutaj opowiadanko, które według mnie jest cudne, bardzo budujące i wzruszające, jak będziecie miały czas i chęć to przeczytajcie sobie:

"Pewien młodzieniec chwalił się że ma najpiękniejsze serce w dolinie. Chwalił się nim na rynku i zebrał się ogromny tłum by je podziwiać bowiem było w swym kształcie perfekcyjne. Nie miało żadnej skazy, było przepiękne, gładkie i błyszczące. Biło bardzo żywo. Chłopak krzyczał na cały głos że nikt nie ma piękniejszego serca od niego i wszyscy mu potakiwali bowiem jego serce było idealne.
Jednak w pewnym momencie jakiś strzec z tłumu krzyknął:
- Dlaczego twierdzisz że twoje serce jest najpiękniejsze skoro moje jest o wiele piękniejsze od twojego.
Młodzieniec bardzo się zdziwił słysząc te słowa a potem spojrzał na serce starca i się zaśmiał. Serce starca biło bardzo żywo, być może nawet żywiej od serca młodzieńca ale było to serce poorane rozlicznymi bruzdami, serce w którym było wiele brakujących kawałków. Wiele tez w nim było kawałków które do tegoż serca nie pasowały. Było to serce brzydkie które w żaden sposób nie mogło się równać z nieskazitelnym sercem młodzieńca. Chłopak zapytał się dlaczego starzec uważa że jego serce jest piękniejsze skoro wszyscy widzą, że nie jest ono nawet w części tak piękne jak jego własne serce.
Wtedy starzec rzekł, że w życiu nie zamieniłby tego serca na serce młodzieńca. Powiedział też aby młodzieniec spojrzał na jego serce i wskazując na blizny rzekł:
- Widzisz te blizny i brakujące kawałki. Nie ma ich tu dlatego, że ofiarowałem je z miłości dla wielu osób a niesie to ryzyko bo często się zdarza, że sami ofiarowujemy uczucie dla innych , ale oni nie dają nam nic w zamian.
Stąd te blizny bo choć dałem im cześć swojego serca, oni nie dali mi nic. Jeśli natomiast spojrzysz uważnie dostrzeżesz, że wiele kawałków do mojego serca niezupełnie pasuje. Są to kawałki serca innych, które oni mi ofiarowali i które znalazły stałe miejsce w moim sercu.
Dlatego moje serce jest piękniejsze od twojego. Natomiast te bruzdy, które widzisz zrobili ludzie nieczuli, ludzie, którzy mnie zranili.
Wtedy młodzieniec spojrzał na starca, zrozumiał i zapłakał. Potem wziął kawałek swojego przepięknego serca i ofiarował go starcowi, a starzec zrobił to samo.
Padli sobie w ramiona i rozpłakali się po czym odeszli razem w wielkiej przyjaźni. Młodzieniec włożył część serca starca do swojego serca w miejsce brakującego kawałka który dał starcowi. Ten nowy kawałek pasował tam, choć nie idealnie, co zmąciło doskonałą harmonię serca młodzieńca.
Nigdy jednak wcześniej serce młodzieńca nie było tak piękne jak w tym momencie i młodzieniec dopiero teraz to zrozumiał."
Bruno Ferrero

Awatar użytkownika
kwiatunio
Cyber rusałka
Cyber rusałka
Posty: 6675
Rejestracja: 06 mar 2007, 13:31

03 lis 2007, 13:44

Maggie, :ico_sorki: za opowiadanko......

Magdalena_82
Wodzu
Wodzu
Posty: 11437
Rejestracja: 07 mar 2007, 13:16

03 lis 2007, 14:40

wzruszające i warte przeczytania, prawda. :ico_oczko:

Wróć do „Ogólnie o zdrowiu”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość