Dzień dobry. Melduję się nie o północy tylko w dzień
No co wy z tym spaniem.
Jak pracowałam tu na 6 musiałam wstawać o 4:40, więc perspektywa spania ok półtorej godziny więcej to luksus. Teraz śpię ile wlezie, praktycznie obudziłam się ok pół godziny temu, ale Misia nie ma i moge sobie pozwolić.
Dziękuję wszystkim za kciuki i gratulacje, teraz już na pewno wszystko będzie super
lilo i
Lia życzę duuuuuużo zdrówka, kurujcie się i wywalcie te choróbska.
A co do śniegu to tu niestety go nie ma, pogoda od kąd przyjechaliśmy było po kilkanaście stopni i słoneczko. Od wczoraj się trochę popsuła, nie ma słoneczka i wiatr wieje.
Zaraz biorę sie za obiad i sprzatanie, może się ruszę, bo już przez to wolne tak się rozleniwiłam, że nic mi się nie chce.
A nasz walentynkowy wieczór i dzisiajszy poranek ył całkiem milutki
pa