Forum dla kobiet | NaObcasach.pl

Kiedy karmiłam byłam strasznie głodna ii parę razy zjadłąm ostre potrawy ale na szczęście maluszkowi nic nie było
najbardziej lubiłam ryby zrobione w ziołach orientalnych ale oczywiście w minimalnych ilościach sam zapach nawet wystarczył.

no co trzeba unikać wszystkiego co ostre, czosnkowych rzeczy itp..lekarz zawsze podaje bliższe wytyczne :)

Matka karmiąca nie może jadać żadnych sosów,grzybów,pieczonych mięs, czekolad,lodów ,kapusty,grochu,fasoli- czyli innymi słowy wszystkiego tego,co mogłoby zaszkodzić dziecku.

Drogie młode mamy, nie dajmy się zwariować! Wiadomo że tuż po porodzie, należy się dieta lekkostrawna gdyż musi się wszytko wygoić, a po okresie połogu można zacząć pomału podjadać to co jadłyśmy zwykle w ciąży. Przecież wtedy dziecko nasze też smakowało to co jadłyśmy. Odchodzi się już od diet nie wiadomo jakich. Oczywiście surowizny typu mięso, jaja i sery pleśniowe i wzdymające warzywa no to tak, ale dlaczego nie obiadek z tradycyjnym kotletem schabowym i mizerią? Ja po okresie połogu zaczęłam podjadać "normalne" jedzenie. Dzidzia ma się dobrze, nie miała żadnych kolek a teraz ma rok i dalej karmię piersią...

Wiadomo, że surowego mięsa nie wolno. Dla matek karmiących wydaje mi się, ze odpowiednim mieskiem będzie wołowina, ze względu na dużą zawartość żelaza, tylko trzeba uważać na jej jakość i świeżość. Najlpeij kupować bezpośrednio z ubojni ( ja kupuję z Cezana), bo wtedy na pewno jest świeże.

Moja kuzynka z Irlandii od początku karmienia je prawie wszystko (oprócz pikantnych rzeczy). Tam lekarze nie mają takiego swira jak w w Polsce.

ja uwielbiałam ryż z uprażonymi jabłkami :)

Nie straszcie mnie :) Zamierzam niedługo zajść w ciążę i chyba przez was najem się na zapas :P

Najesz się na zapas, aby później przez 2 lata nie jeść :D Ja tam jem co lubię, oczywiście w granicach rozsądku, bo to w końcu pokarm dla naszej dwójki, a nie tylko dla mnie ;)

Ja też tego ryżu się tak najadłam, że później nie mogłam na niego patrzeć ;/
Tym bardziej, że nie przepadam ani za ryżem ani makaronem na słodko, więc indyk, kurczak, łosoś, do tego paciaja ryżowa i jakieś warzywa. Później odkryłam zupę ryżową na rosole i mimo, że też z kurczakiem, to ją przyswoiłam. Delikatna w smaku, ale i tak coś lepszego niż zwykły, suchy ryż.