Strona 4 z 26

: 14 sie 2008, 20:56
autor: Janiolek
eve.ok pisze:a u Ciebie na kolejnego Maluszka sie nie zanosi?

absolutnie i w żadnym wypadku NIE :-D może za 10 lat

: 15 sie 2008, 07:54
autor: myszka105
ja miałam cesarkę jako drugi poród też bym chciała mieć cc mysle ze cc tak samo boli jak naturalny tylko ze przy cesarce ból jest po a nie w trakcie porodu a ja po cesarce bardzo szybko doszłam do siebie :ico_brawa_01: :ico_brawa_01:

: 30 sie 2008, 21:15
autor: asika82
rodziłam naturalnie 8 godzin, ból niewyobrazalny więc zrobili mi znieczulenie zewnątrz oponowe ale i tak mały się nie urodził bo był żle ułożony. Miałam na koniec cc i teraz już nawet nie będe próbować rodzić naturalnie, od razu cc będę załatwiać. Na początku oczywiście bardzo boli bo tak czy inaczej to operacja ale już po 10 dniach było na tyle dobrze,ze mięliśmy swój kolejny pierwszy raz :ico_oczko:

: 01 wrz 2008, 21:37
autor: Sabina583
Mimo wszystko: najlepszy jest naturalny.

: 06 wrz 2008, 09:54
autor: Duszka
znalazłam bardzo ciekawy artykuł

[size=150]Naturalny poród to większa więź z dzieckiem[/size]

Matki, które rodziły "siłami natury" mocniej reagują na płacz swych dzieci w porównaniu z kobietami, które decydują się na cesarskie cięcie. Pokazały to badania aktywności mózgów młodych mam.

Skany mózgów 12 kobiet w połogu wykonano, podczas gdy słuchały one nagrań płaczu swych dzieci. Sześć pań miało "cesarkę" na żądanie, zaś sześć, urodziło dzieci siłami natury.

Gdy uczeni z uniwersytetu Yale porównali uzyskane wyniki, zauważyli, że u kobiet, które rodziły same, części mózgu odpowiedzialne za emocje i motywację mocniej reagowały na głos ich noworodków, niż u pozostałych pań.

Według uczonych, powodem nieco słabszej reakcji u kobiet, które wydały dziecko na świat przez cesarkę są najprawdopodobniej hormony. W czasie naturalnego porodu wydzielana jest bowiem w mózgu rodzącej kobiety oksytocyna, nazywana hormonem miłości lub przywiązania.

Skłania ona matkę do tulenia, całowania i karmienia nowo narodzonego dziecka. Tym samym umacnia więź między nimi. A w dodatku chroni też kobietę przed depresją poporodową.

Podczas cesarskiego cięcia kobieta nie przeżywa takiego hormonalnego podekscytowania. Być może dlatego po takim zabiegu kobiety częściej cierpią na "baby blues". Ten niższy poziom oksytocyny może też być odpowiedzialny za efekt zaobserwowany przez uczonych z Yale.

Jednak kobiety, które panicznie boją się porodu siłami natury nie powinny panikować i rezygnować z cesarki, zapewnia dr James Swain, który przeprowadził opisane badanie. Jak ujawnił uczony, w badaniu przeprowadzonym kilka miesięcy później, różnice pomiędzy obiema grupami kobiet niemal zupełnie zanikły.

: 11 wrz 2008, 13:15
autor: laupina
Ja synka rodziłam przez cc,a córeczkę siłami natury i mimo iż po cc dioszłam szybciej do siebie, bo po porodzie sn wystąpił krwotok i po 1,5 tyg.dostałam wysokiej gorączki i zapalenia dróg moczowych to zdecydowanie wybieram poród naturalny.
Trwał wprawdzie 15,5 godziny,ale nic nie zastąpi tej chwili kiedy dzidziuś wyskakuje i kładą go na brzuszku to była najwspanialsza chwila w moim życiu

: 11 wrz 2008, 15:52
autor: mmarta81
Duszka :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: :ico_brawa_01: swietny artykul :ico_sorki:

: 17 wrz 2008, 16:04
autor: shoo
laupina pisze:zdecydowanie wybieram poród naturalny.
Trwał wprawdzie 15,5 godziny,ale nic nie zastąpi tej chwili kiedy dzidziuś wyskakuje i kładą go na brzuszku to była najwspanialsza chwila w moim życiu


popieram w 100%, to rowniez byla najpiekniejsza chwila w moim zyciu :-)
w ogole... porod naturalny to niesamowite przezycie :-)

: 06 paź 2008, 12:57
autor: Mama_Ania
Ja pierwszą miałam cesarkę, chociaż bardzo chciałam rodzić naturalnie. Zapłaciliśmy za poród rodzinny, mąż był przy mnie, a po jakimś czasie lekarze zadecydowali, że trzeba ciąć. 2 dziecko już miało zaplanowane, że przywita ten świat przez cc.. Niewstety- wąska miednica uniemożliwiała naturalny poród. A szkoda. Tak chciałam urodzić swoje maluszki w sposób naturalny.

: 06 paź 2008, 13:05
autor: Małgorzatka
Naturalnie, że NATURALNY :-D Oba moje porody były naturalne, bolało owszem bolały, czasmi aż mi się od tego bólu słabo robiło, ale świdomośc współdziałania z matką naturą i te niezapomnianie chwile kiedy już dzieciątko było naświecie ... eh ..o bólu zapomina sie w zasadzie z chwilą usłyszenia najpiękniejszego płaczu pod słońcem, tego krzyku ...pokusze sie o napiasanie śpiewu dziecka, łapiacego pierwszy oddech ... Cudowne przeżycie... Nioe znam nacinania krocza, szycia, dochodzenia po tym zabiegu. Nie doznałam najmnijszego draśnięcia ani jak rodziłam synka ani córeczkę... :-D

[ Dodano: 2008-10-06, 13:07 ]
Mama_Ania pisze:Niewstety- wąska miednica uniemożliwiała naturalny poród. A szkoda. Tak chciałam urodzić swoje maluszki w sposób naturalny.


Wiesz, to co innego. Zdrowie i zycie dziecka jest ważniejsza, ale dziwię się, że kobiety decydują sie dobrowolnie oddac to całkiem naturalne i piekne przeżycie, świdomie chcą cc. Nie wiem dlaczego to robią ...z wygody, strachu ..nie mam pojęcia....

[ Dodano: 2008-10-06, 13:24 ]
Panna_Joanna Moja droga, ja oboje dzieci rodziłam w tym samym szpitalu. Pomiędzy porodami bylo 15 miesięcy rożnicy, więc wcale nie aż tak dużo. Pierwszy poród rewelacja pod względem presonelu,. pomocny, uczynny, czuły ... aż chciało się rodzić, prowadziły połżne mnie pod prysznic, smarowały... Przy Martusi choć to to ten sam szpital nie mam takich wspomnień, choć poród i emocje jaki mi towarzyszyły były nieporownywalne z niczym innym, piekna chwila mimo wszytsko. Tylko jedno mnie smuci, nie daje spokoju. Ta chwila powinna nie byc naznaczona strachem o życie dziecka, nie powinnam być sama w takim momencie. A byłam sama jak palec i to dosłownie i psychicznie i fizycznie, małą urodziłam sama, samiusieńka bo połoz.ne spały. Ale mimo to, cudowne to było przezycie. Szpital był państwowy.