Strona 4 z 5

: 17 lut 2009, 21:48
autor: Duszka
a ja juz troche przeżyłam i nie raz było zle ,że nie raz juz mąż był bez pracy i nie było na nic ,ale i lata były łagodniejsze , dlatego sie tak tego boje bo takiego czegoś jak teraz jeszcze nie było ,a politycy nienajlepiej wróżą nam ten okres , to ,ze przez 3 miechy byliśmy bez srodków do życia ,żyliśmy z dnia na dzień nikomu nie życze :ico_olaboga:

takie coś jak mnie może akurat z was nie dotchneło ,dlatego nie wiedzą jak to jest , jeśli jedyny żywiciel straci posade(szuka zdesperowany jakiejkolwiej w miare opłacalej pracy i bez szans jest ,bo akurat kończy sie stary rok i mało kto idzie komuś na ręke zeby zatrudnić akurat w tym okresie ,trzeba czekać ,ale ile??????) -dlatego ktoś tego nie rozumi co ja moge czuć ,bo jeszcze nie doświadczył takiej biedy, ale można sie ugryzć w język ,a nie unosić sie bo ktoś kogoś denerwuje :ico_noniewiem: biadoleniem


mamy wątek wieć można sie pożalić :ico_oczko:

: 17 lut 2009, 22:28
autor: lilo
Duszka, niestety wiem jak to jest kiedy człowiek musi wybierać który rachunek zapłacić a który może poczekać. I w moim domu rodzinnym się nigdy nie przelewało i już w małżeństwie przeżyliśmy trudne chwile. Przeszukiwaliśmy kieszenie kurtek żeby drobniaki na podstawowe zakupy uzbierać. Więc wiem jak to jest. Dlatego właśnie pracuję - bo we dwójkę nam łatwiej, i dlatego też doceniam to co mam.
A radia i telewizji staram się od dłuższego czasu za dużo nie słuchać i oglądać bo nic dobrego z tego nie wynika - i tak mam dużo zmartwień. A co ma być - będzie... Staram się jak mogę najbardziej zapewnić mojej rodzinie warunki - co mogę więcej???

: 18 lut 2009, 09:50
autor: mal
Duszka, to nie jest atak na twoja dusze ,ani ranking komu bylo czy jest gorzej w zyciu ,albo kto teraz ma lepiej....naprawde mozna byc zdziwionym ilu z nas bylo pod gorke w zyciu czy nawet jest ...nawet na forum sa takie osoby ktore naprawde maja tragiczna sytuacje ......

rowniez z moim staramy sie na ile mozemy zapewnic rodzinie byt a sama wiesz ze nie jest mi lekko ...,za ile mozna zyc w mojej rodzinie ..jak myslisz
...co jeszcze moge zrobic,z czego jeszcze mozna zrezygnowac ..albo jak moge sobie pomoc ,bo krzyki i pretensje nie przydadza mi sie a wrecz przeciwnie zaszkodza mi ... to tez znam z mojego zycia :ico_noniewiem:

Duszka, kazdy ma cos do czego by nie chcial wrocic ,czegos przykrego nie chce znowu przezyc czy zwyczajnie sie czegos boi ...najtrudniej to jest by nie dopuscic do tego....(obojetnie w jakim systemie jestesmy) ,co moge jeszcze zrobic by bylo lepiej,ile moge z siebie dac a co dostne w zamian...sama wies ze zawsze jest cos przeciw czemus .....

: 18 lut 2009, 12:49
autor: Duszka
mal ,ale ważne jest to ,żeby umieć sie do tego przyznać jak jest naprade ,a nie nie udawać jak jest jak było :ico_noniewiem: ,lepiej to z siebie wyrzucić

: 18 lut 2009, 12:52
autor: Izunia
Ja bym chciała żeby wszystko się już ustabilizowało i żeby było jak przed kryzysem :)))) Cały czas sobie zadaję pytanie dlaczego tak sie stało!!!

: 18 lut 2009, 12:54
autor: Duszka
ja miałąm nadzieje ,że bedzie coraz lepiej ,a tu :ico_szoking: wszystko leci na łeb :ico_olaboga: ,mamy swoją unie

: 18 lut 2009, 13:11
autor: mal
Duszka, no nadzieja zawsze umiera ostatnia :ico_noniewiem: :ico_oczko:

Izunia, tez bym chciala aby bylo juz wszystko ustabilizowane


i pomyslec i utopia jest taka piekna ....

: 25 mar 2009, 20:48
autor: Janiolek
Cały czas sobie zadaję pytanie dlaczego tak sie stało!!!
Bo Amerykanie nabrali kredytów, na które nie mogli sobie do końca pozwolić, co powalilo system bankowy w Stanach, a jak wiadomo co by sie nie dzialo w stanach odbija sie na calym swiecie. Poza tym wiadomo było, że po paru latach hossy na giełdzie przyjdzie bessa, ostatnia była bodajże w 2001-2002. Wszystko sie pozbieralo i mamy to co mamy.
U nas kryzys zaczal sie od momentu spadku zlotowki czyli od jesieni, marzec jest najgorszym miesiacem bo absolutnie nie mamy kasy i sporo dlugow do splacenia. Na szczescie Marek nagrał sobie prace na 3 miesiace w budowlance tak zeby on mial co jesc za granica, ja mogla oplacic wszystko i wyzywic siebie i Lenke i zeby splacic dlugi. Do tej pory pracowal w serwisie/sklepie komputerowym i ludzie strasznie oszczedzaja na naprawach a nowych nie kupuja jak nie musza bo ceny tak skoczyly (np. jeden laptop w hurtowni w wakacje kosztowal ok 950zł a teraz 1800zł). No jest zle, do tego stopnia ze nie zawsze jemy, ale byle do świąt

: 04 lip 2009, 16:14
autor: misia81
U nas niestety też jest kryzys i to wielki tyle ile ja miesiecy szukam pracy i bez żadnego rezultatu to ludzkie pojecie przechodzi...teraz aby sie dostac jako zwykła sprzataczka chca srednie wykształcenie :ico_olaboga: mój R na szczescie nie nazekka na kryzys w pracy,ale co z tego jak tylko z jego pensji sie utrzymujemy i czasem nawet do konca miesiąca nie wystarcza :ico_placzek: bo to raty trzeba spłacac w banku rachunki róznorakie nie dajemy sobie z tym rady a gdzie paliwo aby autem mógł dojechac 50 km czasem do pracy bo jest robotnikiem drogowym i robi po całym dolnym slasku :ico_sorki: rece opadaja na to wszystko..kiedy to sie w koncu skonczy ?bo tak dalej zyc się nie da :ico_sorki:

: 04 lip 2009, 23:43
autor: jenny1983
magdalena1981, nie wiem czy mnie pamiętasz pisałyśmy w styczniu na UM:)

u nas w domu też kryzys, tak naprawdę z własnej głupoty, jak zarabialiśmy dużo(tak aby na wszystko starczyło) kupiliśmy samochód na kredyt i jeszcze kilka mniejszych kredytów się wzięło, teraz te raty nas zjadają, mąż przez 2 mc nie miał pracy, obecnie mamy wypłaty bardzo niskie nie starcza na opłaty, nauczkę mam na całe życie, ale niestety wszystkiego nie uda się przewidzieć. dobrze że rodzina nam pomogą. a mąż mam nadzieję wkrótce zacznie więcej zarabiać. :ico_sorki: