Jeśli chodzi o lęki przed igłami to musiałam sama siebie przemóc gdy po operacji musiałam w domu sama sobie aplikować zastrzyki w brzuch. Początki były trudne ale człowiek potrafi się do wszystkiego przyzwyczaić jak nie ma innego wyjścia.
Jeśli chodzi o szczepionki na grypę to nie biorę odkąd mama dzięki szczepionce chodziła z utajonym zapaleniem płuc.
A w tym roku postanowiłam uodparniać się czosnkiem, ale nie takim świeżym bo sama swojego zapaszku nie zniosę i kupiłam w aptece alliogal, jest to czosnek w tabletkach i jak na razie trzymam się mimo, że połowa moich znajomych we wrześniu została pokonana przez choróbska.