Ja dzis w lepszym nastroju bo chyba udaje mi sie zatrzymac laktacje naturalnie nie chce jeszcze sie za wczasu cieszyc ale juz sa wieksze postepy wczoraj jeszcze 3 razy sciagalam mleko a dzis dopiero raz i to jeszcze wczoraj sciagnelam ostatni raz po 20 a dzisiaj o 9 wytrzymalam ponad 12h nie sciagajac mleka a piersi sa prawie ze miekkie a co najlepsze ominelam nocne sciaganie jednak rozmowa z moja mama tez cos dala... podpowiedziala mi zeby bardzo ciasny biustonosz ubrala i pila duzo mocnej szalwi i dziala jak na razie. pije 3 razy napar z dwoch saszetek szalwie, ubralam tak ciasny biustonosz ze mleko nie ma jak mi teraz naplywac i piersi sa juz coraz bardziej miekkie juz nie sa takie kamienie, zimne polewanie woda piersi tez dziala... dzisiaj jak sciagalam mleko o 9 to zaledwie bylo 20-30 ml troche nad wanna reka troche laktatorem zaciagnelam ale w porowaniu do innych dni gdzie sciagalam ogromne ilosci widze ze juz jest jakis postep
u nasz dzis deszczowo myslalam ze wybiore sie do tesciow na spacer a tu chyba posiedzimy w domu z Patrykiem. maz juz drugi dzien po 12 h spi... dzis tez idzie na 12h od 18-6 rano no jakby tego bylo malo w poniedzialek i wtorek znowu na nocki idzie z tym ze juz na 22-6 ehhh przez te nocki i dwunastki to praktycznie sie nie widzimy nie mamy czasu pogadac ani nic bo on wraca ja wtedy jeszcze spie a on kladzie sie a przed praca wstanie tylko zje cos zbierze sie i do pracy jedzie przez to ze tyle pracuje brakuje mi go troche ja calymi dniami z Patrykiem ehhh czasem przy nim wysiadam juz ale jakos musze sobie radzic
Donatka Jak tam chrzciny sie udaly???
widzisz wiec to nie jest wina po stronie meza jakies zle geny sa ze strony tamtej dziewczyny... Milenka jest silna dziewczynka pokazala to juz bedac u Ciebie w brzuszku a przybrane rodzenstwo na pewno tez czuwa nad nia! nie boj sie z mezem nastepnym razem rozmawiac o watpliwosciach jakie Cie gryza... rozmowa w zwiazku jest wazna wiem ze czasem trudno jest taka rozpoczac ale czasem watro. Ja wierze ze bedzie wszystko dobrzeCo do męża i Marcelka,pytałam sie dziś męza czy ta dziewczyna z Którą miał Marcela ma lub miała dzieci,odpowiedział,że miła jedno przed Marcelem i również jej zmarło,raju,to ja juz wiem po czyjej stronie była wina,jakas genetyka nie taka ,no cos w tym jest skoro dwoje dzieciaczków jej zmarło
Malgorzatka co tak skromnie ??? pisz co u Ciebie ??? jak chrzciny i w ogole???