Witam Was mamusie;
Kolejny weekend za nami,a pogoda byla tak okropna ze nawet nie bylismy na spacerku

mialam nadzieje ze dzis bedzie troche lepiej,ale niestety leje

juz mam dosc tego siedzenia w domu!!!!!!
przez to ze tyle pracuje brakuje mi go troche

ja calymi dniami z Patrykiem ehhh czasem przy nim wysiadam juz ale jakos musze sobie radzic
Monika wiem co czujesz,moj maz pracuje 5dni po 12h od 8do8 (zmiana dzienna) jak on wraca to tylko pobawi sie z malym troszke ,a ja padam razem z malym spac,wiec nie ma kiedy pogadac! w piatki jeszcze robi kurs,wiec znow go nie ma caly dzien i zostaje tylko sobota jak jest w domu,wiec wtedy ja latam jak szalona zeby posprzatac mieszkanie a on zajmuje sie malym,ale on tez jest zmeczony wiec chce odpoczac
Czasem mam dni,ze wysiadam,nie majac wokol rodziny jest b.ciezko,chocby po to zeby porozmawiac

dobrze ze chociaz z siostra pogadam raz w tygodniu przez skypa,ale moj ksieciunio sie juz taki robi,ze nawet nie pozwala mi pogadac,bo zaraz marudzi

dla Ciebie,widze ze robisz postepy w zatrzymaniu laktacij bez trucia sie tabletkami
Co do męża i Marcelka,pytałam sie dziś męza czy ta dziewczyna z Którą miał Marcela ma lub miała dzieci,odpowiedział,że miła jedno przed Marcelem i również jej zmarło,raju,to ja juz wiem po czyjej stronie była wina,jakas genetyka nie taka ,no cos w tym jest skoro dwoje dzieciaczków jej zmarło
Misia ja uwazam ze nie powinnas sie zadreczac, tak jak pisze Madleine, smierc lozeczkowa jest smiercia nagla,ktorej nikt nie przewidzi!nie odziedzicza sie jej genetycznie, niestety zdaza sie,
U nas np od samego poczatku przestrzegaja, radza by dziecku nie ubierac czapeczki w domu,nie przykrywac go kolderka zeby sie w niej nie zakopal, Ja sie tego przestrzegam od samego poczatku,jak tez tego zeby klasc dziecko w "nogach" w lozeczku,zeby glowka do niczego nie dotykal,tak polozna radzila i tak mi sie przjelo,a zagladam do malego co jakis czas jak zostawie go samego spac!
U mnie laktacja nie zanikła
A jak dlugo juz ja zatrzymujesz?Brawa za nowe umiejetnosci Tomka,a jak brzuszek Tomusia?bylas u pediatry?bo niewiem czy przegapilam cos czy nie pisalas?!
głos straciłam, mam chrypkę, smarki i ledwo żyję

, na 16 zarejestrowałam się do lekarza,
Biedna zdrowka zycze,kuruj sie kochana,
Ah ta jesien
A u nas w normie,maly broi na calego,wszedzie wchodzi,jak sie mowi "NIE" topopatrzy zatrzyma sie na chwile i zaraz wraca do tego co chcial zrobic

ale jest kochany,zaczal sie smiac w glos,juz taki zupelnie inny smiech

wstaje przy wszystkim,dzis przyszedl do mnie do kuchni i znalazl sobie spinacze,no i oczywiscie porozrzucal je i ganial za nimi po calej kuchni
Teraz sobie spi,a ja powinnam sie wziasc

ale nie mam sily doslownie
Zapisalam sie na Fizjoterapie,ide w srode na sesje masazy,moze mi cos pomoga!
Malgorzatka a co u Was,mam nadzieje ze nie masz nic przeciwko ze sie przykleilysmy do Waszego watku?
Milego popoludnia