Bielsko-Biała

[paulina1978]

no dziewczynki to może faktycznie lepiej iść do lekarza.
bo że bólr różne na pocztaku ciąży męczą to jest normalne bo macica się rozciąga ale jesli was boli jakos mocniej to na wszelki wypadek lepiej isc do lekarza.

[pontoniczek]

pojadę ale poczekam aż robert wróci z pracy. Sama nie chce. Na razie jakby mi troche przeszło. leże i drzemie sobie i narazie jest oki.

[asiula26]

mój lekarz zawsze mi mówił że lepiej sie pofatygować niepotrzebnie ale wszystko sprawdzić niż przyjść zbyt późno. Dominiczko jeśli pojedziesz do szpitala wojewódzkiego po 14.30 to musisz iść na izbę przyjęć, tam z tyłu spzitala tym ślimakiem i wyjechać windą na 2 poziom, zadzwonisz na dzwonek (czasami trzeba dzwonić kilka razy) i przyjdzie jakaś położna. Nie mogą ci odmówić pomocy, co prawda ginekologia też strajkuje ale ciężarne przyjmują i na pewno cię zbadają. Głowa do góry będzie dobrze.

[pontoniczek]

dzieki asia. Moja pani doktor jest w szpitalu kazała mi zadzwonic jak przyjade to mnie przyjmie

[Aga26]

Asiula Ty się jeszcze kulasz ?? Ja myślałam że ty już rodzisz Biedactwo pewnie pogoda Ci się daje we znaki ale już masz coraz bliżej a właściwie to już Powodzenia kochana

Dominika dziewczyny mają rację. Lepiej to sprawdzić i mieć spokojne sumienie.

[paulina1978]

Dominiczko daj nam znać co z tobą i maleństwem??

[pontoniczek]

wszystko okej.. troche to trwało, ale wszystko dobrze.. to tylko wzdęcia.. grunt ze dzidzi nic sie nie stało. kazali mi sie przegłodzic ze 2 dni. tylko chlebek vasa z chudą wędlinkąalbo białym serkiem i dużo wody niegazowanej, ale juz popuszcza wiecjest dobrze

[asiula26]

Dominiczko najważniejsze że wszystko w porządku.
Ja byłam dziś u gina no i jeśli nie urodzę przez najbliższe 7 dni to mam się w poniedziałek rano zgłosić do szpitala. Także jeszcze tydzień mogę sobie w domciu posiedzieć.

[pontoniczek]

asia ty sie bidoku namęczysz w te upały.. gadaj do małego(małej) zeby wyszedł(a) ;)
Moja koleżanka z pracy urodziła w sobote synka.. była dwa tyg!!!!!!! po terminie, tydzień leżała w szpitalu pod kroplówką, była na prochach, po 3 masażach szyjki macicy i nic!!! Twarda sztuka.. w końcu lekarze zdecydowali sie na cc bo chyba chodziłaby z tym brzuchem jeszcze przez 18 lat...
Umęczyła sie biedny stasznie, a co sie upłakała i udenerwowała.. masakra..
No ale grunt że wszystko dobrze się skończyło. Szymuś waży 4320 i mierzy 56 cm. I zdrowiutki jak ryba.
Rodziła w Pszczynie

[asiula26]

Ja jeszcze Dominiczko cierpliwie czekam, bo skoro mam róznicę w terminach aż 3 tygodnie to może dzidziuś nie jest jeszcze gotowy choć nie ukrywam że chciałabym to mieć już za sobą tym bardziej że wiem że wywyływanie porodu nie jesy zbyt przyjemne