Hej dziewczynki, już mi trochę przeszło, ale wczoraj aż mnie głowa rozbolała, normalnie bym go zmieniła, ale u nas ginekolodzy to normalnie w większości do d... są. Co prawda meble w końcu wczoraj przyjechały, dzisiaj jeszcze tylko łóżko i drzwiczki, ale i tak już mam od tego lepszy humor
A gin, szkoda mówić, nic nie powiedział na moje skurcze, jak pytałam z tym mlekiem to coś zażartował, tak że pytałam jeszcze raz czy to normalne i nie trzeba sie niepokoić, mówiłam o zgadze to powiedział, że od jedzenia i żeby inaczej jeść. W ogóle on wszystkie pacjentki na dietę wysyła, ja od ostatniej wizyty przytyłam 2 kg a on mi mówi że za dużo!!!!!!!!!!!! I dieta, mam go w nonono!
Pytałam o glukozę to powiedział, że nie ma sensu, a ja mu że moja koleżanka w szpitalu leżała i chcę no to mi powiedział zrobić od razu 75 gram, oj jedyny pozytywny aspekt wizyty to to, że serduszko słyszałam a bije już jak dzwon
Chyba się umówię jeszcze do innego gina, tylko do kogo u nas to na prawdę jest problem
Lulu_ współczuje warunków mieszkaniowych, a z tym badaniem to już Ci pisałam że mi to sie w głowie nie mieści, ale pewnie nakłam jeżeli już musisz.
Siunia niestety nic nie poradzę na to że tak mnie zdenerwował, wczoraj mało co nie płakałam ze złości, a Wam fajnie, że tak z Milankiem odwiedzacie znajomych, jak też mam zamiar być ruszającą się mamą.
U nas dzisiaj pracownicy są i muszę ugotować obiad na 5 chłopów, zaraz sie zabieram za ziemniaki, tzn obiorę, mięsko sie rozmraża (na mielone - na życzenie A.) i zupka z pieczarek, bo to dobre i szybciutkie, tylko nic na surówkę nie mam, ale najwyżej wyjmę ogórki i z głowy